„Tyler Cross” tom 3: „Miami” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 08-03-2019 17:48 (8 mar 2019, 17:48:55)

Tyler Cross wyjeżdża na wakacje do Miami. Nie w głowie mu jednak opalanie się na plażach i korzystanie z uroków lokalnych ośrodków rekreacyjnych. Poczciwy gangster udaje się na Florydę w jednym celu. Nie lubi być kiwanym, a każdy, kto pragnie okantować gościa o kamiennej twarzy i nerwach ze stali powinien liczyć się nie tyle z bolesnym obiciem mordy, ile powinien już oglądać się za kwaterą na pobliskim cmentarzu.

Tym razem jednak Tyler jest litościwy i oszczędza szemranego adwokata. Ten bowiem, sądząc, że gangster wreszcie dorobił się betonowych bucików i zasilił zastępy demonicznych aniołków, przywłaszczył sobie jego łup. A dokładnie zainwestował go w transakcję, która śmierdzi lewizną na kilometr. Wszak pieniądz robi pieniądz, zwłaszcza cudzy. Odzyskanie zawłaszczonej fortuny nie będzie łatwe, gdyż niejaki Everett Loomis ma plan, jak ją skrzętnie wykorzystać. Inwestycja wydaje się jedną z tych dochodowych. Zakupić wyspę Florida Keys, a później przekształcić ją w raj dla spragnionych odpoczynku wczasowiczów. Łapówka, pieniądze mafii, nielegalna transakcja. Loomis ma nóż na gardle, dlatego też nie odpuści. Z kolei Tyler znalazł kolejny sposób na dobry zarobek i odzyskanie „wpisowego” do tej wątpliwej umowy.

Trzeci tom serii stworzonej przez Fabiena Nury’ego i Brüno nie zawodzi. Wprawdzie nie ma tak poukładanej i zwartej intrygi, jak miało to miejsce w Angoli (najlepsza odsłona cyklu), ale wciąż jest to poziom, który gwarantuje zajmującą lekturę. Gęsta, gangsterska atmosfera jest rozdzierana przez słoneczne promienie nad Miami. Cross w swoim stylu przygotowuje zasadzkę, by odzyskać kosztowną własność. Gra jest warta świeczki, a reputacja Tylera, jego charyzma, bezpośredniość i łatwość w przekonywaniu partnerów do występku czynią z niego niebezpiecznego przeciwnika. Powściągliwy i nieprzejawiający oznak strachu nie rzuca słów na wiatr, snuje się po zaułkach niczym duch, wyrasta przed lokalnymi bandziorami, by uświadomić ich, że nie mają z nim szans i nie powinni stawać mu na drodze. Twórcy celebrują kolejne sekwencje florydzkiej eskapady bohatera, nadając jej zarówno filmowego, jak i brutalnego charakteru. Tu nie ma pozytywnych postaci, wszyscy są umoczeni i w jakiś sposób powiązani z półświatkiem przestępczym. Fabuła trzyma w napięciu do mocnego finału, a Nury nawet w prostych schematach umie zaskoczyć.

Ponownie jak miało to miejsce w poprzednich albumach publikacja wydawnictwa OMG! Wytwórnia Słowobrazu zachwyca pod względem graficznym. Brüno z pietyzmem wizualizuje pomysły Fabiena Nury’ego (Jam jest Legion), niejednokrotnie udanie opowiada obrazem, a także stosuje filmowe kadrowanie. Można nabrać wrażenia, że perypetie Tylera Crossa nieźle wypadłyby na dużym ekranie. Rysownik szafuje grubym konturem podkreślanym przez mroczną paletę barw, co jakiś czas rozjaśnianą cieplejszymi odcieniami ukazującymi postaci skąpane w słonecznej aurze. Jest wirtuozem w wykorzystaniu światłocienia do zobrazowania emocji. Niektóre kadry opływające szarością oraz czernią nadają swoistej nastrojowości posępnej opowieści. Tytaniczną rolę wykonała również kolorystka Laurence Croix, która ożywia rysunki naszkicowane przez Brüno. O arkanach jej pracy nad serią możemy również przeczytać w wywiadzie zamieszczonym w tym tomie. A to nie jedyny dodatek albumu, na którego końcu znajduje się galeria fanartów składających hołd postaci Tylera Crossa. Rodzimi autorzy wykazali się nie lada pomysłowością i solidnym warsztatem przy ich tworzeniu.

Jeśli nie mieliście jeszcze okazji sięgnąć po przygody Tylera Crossa, to warto nadrobić to niedopatrzenie przy premierze trzeciego tomu. Każdy z nich bowiem cechuje inna historia zilustrowana w mistrzowskim stylu przez Brüno. Gangsterski świat wyjęty niczym z powieści noir nigdy nie był tak bardzo atrakcyjny, toteż tym bardziej warto skusić się na pozycję opublikowaną przez OMG! Wytwórnię Słowobrazu. Nie warto odpuszczać tak znakomitego tytułu. Gorąco zachęcam!

Polecamy także: