„Lucky Luke” tom 10: „Uwaga! Niebieskie Stopy!” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 27-12-2018 14:53 ()


 

Jeśli szukać w serii o samotnym kowboju przełomowych albumów, to bez wątpienia „Uwaga! Niebieskie Stopy!” można do nich zaliczyć. Dlaczego? Dziesiąty tom cyklu jest ostatnim stworzonym przez Morrisa w pojedynkę. Od kolejnego regularnym scenarzystą został Rene Goscinny, który zmienił oblicze tej serii.

Tym razem Lucky Luke zawitał do spokojnego miasteczka Rattlesnake, jednak to nie grzechotniki będą jego największym zmartwieniem, a karciany oszust, niejaki Cucaracha. Meksykanin nie wstaje od pokerowego stołu jako przegrany, toteż gdy kolejna partia kończy się jego porażką, nie zamierza pozwolić Luke’owi odejść z kasą. To dopiero początek kłopotów najszybszego rewolwerowca na Dzikim Zachodzie, a nawet nie jego, tylko całego miasteczka. Cucaracha bowiem nie puści płazem takiej zniewagi i planuje soczystą zemstę. Rasowy szuler umie każde potknięcie przekuć w sukces. A przynajmniej tak mu się wydaje. Kiedy trafia w ręce Indian, namawia ich wodza – Spragnionego Niedźwiedzia – by ten ruszył na miasteczko i pokazał bladym twarzom miejsce w szeregu. Wiecznie skacowany wódz mający oszusta za doradcę szybko napotyka opór Luke’a oraz szeryfa Rattlesnake. Okazuje się, że zdobycie miasteczka nie jest tak łatwe, jak zakładał.

Morris wykazuje się w tym przypadku biegłością w tworzeniu licznych komicznych sytuacji wynikających z oblężenia miasta. Nie wiem, czy francuski autor lubił oglądać popularne wówczas amerykańskie westerny, ale akurat w tej opowieści dynamiczna narracja i nieustające zagrożenie ze strony czerwonoskórych przywodzi na myśl właśnie produkcje z tamtego okresu. Twórca nie unikał również satyry i slapstickowego humoru. Widać, że nie jest to jeszcze uporządkowany styl Goscinnego, a zróżnicowany, by nie rzec chaotyczny miszmasz Morrisa.

Nie ulega za to wątpliwości, że graficznie to nadal eksperymentalny poligon. Morris zbiera jeszcze szlify i dopracowuje swój styl. Luke nie przypomina późniejszego bohatera, ale coraz bliżej mu wizualnie do najbardziej znanej wersji najszybszego rewolwerowca na Dzikim Zachodzie. W dziesiątym tomie zobaczymy również samotnego kowboja z nieodłącznym papierosem w ustach, które później Morris zamienił na źdźbło trawy.

„Uwaga! Niebieskie Stopy!” można zaliczyć do dynamicznych tomów serii, bardzo filmowych, a Luke nie raz wychodzi z opresji nie tyle dzięki pomysłowości, ile wsparciu innych. Dla miłośników jego przygód pozycja obowiązkowa.  

 

Tytuł: „Lucky Luke tom 10: „Uwaga! Niebieskie Stopy!” 

  • Scenariusz: Morris
  • Rysunek: Morris
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Tłumaczenie: Maria Mosiewicz 
  • Liczba stron: 48
  • Format: 215x290 mm
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor
  • Data wydania: 05.12.2018 r.
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus