"Zodiak" - recenzja

Autor: Kiriana Redaktor: Motyl

Dodane: 28-06-2007 16:33 ()


Kiedy popełnił pierwszą zbrodnię, świat dowiedział się o zodiakalnym mordercy. Życie osób, które postanowiły rozwikłać jego zagadkę, już nigdy nie było takie samo...

Z punktu widzenia współczesnego kina „Zodiak” jest interesującą pozycją, jednakże sama budowa fabuły może zaskakiwać. Widzowie, którzy spodziewają się sensacyjno – kryminalnej łamigłówki, mogą poczuć się zawiedzeni. Niestety film jest skonstruowany bardziej w sposób biograficzny. Nie myślcie jednak, że obejrzycie prostą historię o zabójcy. To nie jest typowy obraz o psychopacie i jego sposobie działania – chociaż ten wątek jest poruszony. To raczej opowieść o policjantach, redaktorach gazet, do których ów morderca pisał, jak również o ich rodzinach i bliskich. Przygotujcie się zatem na obejrzenie produkcji z punktu widzenia policji jak i postronnego dziennikarza. Reżyser w głównej mierze skupił się na osobie późniejszego autora książki o tytułowym Zodiaku.

Najistotniejszym elementem obrazu jest odtworzenie autentycznych zdarzeń. Pod koniec lat sześćdziesiątych w San Francisco i okolicach grasował wspomniany zabójca. W filmie wydatnie zarysowane są postacie, które istniały w rzeczywistości, dlatego też niektóre z nich nie zostały moim zdaniem w pełni wykorzystane, ale o tym później.

Akcja „Zodiaka” rozpoczyna się letnią nocą 1969 roku. Para młodych ludzi udaje się do romantycznego zakątka, pośród leśnej głuszy. Niestety zamiast czułych uniesień otrzymują oni kilka kul od nieznanego mężczyzny. Kobieta ginie na miejscu, chłopaka udaje się odratować.

Wkrótce do największych gazet w San Francisco przychodzą tajemnicze listy, w których ktoś przyznaje się do zabicia owej pary, ale nie tylko. Do korespondencji dołączona jest kartka z łamigłówką, która ma zostać opublikowana na pierwszej stronie gazety. Zaczyna się wyścig z czasem i mordercą, który w kolejnych listach obiecuje, że nie zaprzestanie swojej zbrodniczej działalności.

Reżyser David Fincher, zasłynął z takich obrazów jak „Gra”, „Siedem” czy też „Azyl”. Porównując jego dotychczasowe dokonania, można stwierdzić, iż w „Zodiaku” postawił na pierwszym planie bohaterów szukających sprawcy przestępstw niż mordercy. Nie spodziewajcie się raczej napięcia jak w „Grze” czy dramatów moralnych znanych z „Siedem”. Film zdecydowanie uchodzi za produkcje statyczną, w której większą rolę odgrywają elementy obyczajowe niż dramatyczne. Nie ulega wątpliwości, że mamy do czynienia z zagadką kryminalną, jednakże nie bez znaczenia pozostaje biograficzny charakter opowiadanej historii. Osobiście miałam wrażenie, że oglądam obraz „jak powstała książka o Zodiaku” niż odtworzenie sposobu myślenia zabójcy, który obrósł już w mityczną sławę.

W filmie zobaczymy znanego z „Pojutrze” Jake’a Gyllenhaala (Robert Graysmith), który wcielił się w nazbyt porządnego i skrupulatnego rysownika, próbującego na własną rękę odkryć kto kryje się za pseudonimem Zodiak. Kreacja udana, choć może nieco zbyt krystaliczna. Kolejnym bohaterem obrazu jest detektyw Dave Toschi, brawurowo zagrany przez Marka Ruffalo. Nieustępliwy funkcjonariusz policji gotowy na wszystko, by przerwać falę zbrodni. Główną gwiazdą „Zodiaka” jest Robert Downey Jr., odtwarzający rolę redaktora „San Francisco Chronicle” - Paula Avery’ego. Myślę, że nie wykorzystano tutaj wszystkich atutów tej postaci. Choć odegrana perfekcyjnie, niknie gdzieś w części filmu, co jest niewątpliwą stratą dla całości.

Podsumowując, film zapowiadał się naprawdę interesująco, podobnie jak sam zwiastun, obraz jest jednak w najlepszym wypadku średni. Niestety nie udało się uzyskać napięcia występującego w innych produkcjach tego reżysera. Aktorzy choć stworzyli niezapomniane kreacje, to jednak ich postacie częściowo spłycono, przenosząc w pewnym momencie ciężar akcji na kulisy powstania powieści o tym samym tytule. Sądzę, że film na tym stracił. Wychodząc z kina można odczuć pewien niedosyt. Mimo doskonałej obsady i świetnego reżysera, czegoś zabrakło, a całość jest aż nazbyt przydługa.

 

Tytuł: "Zodiak"

Reżyseria: David Fincher

Scenariusz: James Vanderbilt

 

Obsada:

  • Jake Gyllenhaal - Robert Graysmith
  • Mark Ruffalo - Dave Toschi
  • Anthony Edwards - Armstrong
  • Robert Downey Jr. - Paul Avery
  • Brian Cox - Melvin Belli
  • Elias Koteas - Jack Mulanax
  • Chloë Sevigny - Melanie
  • Dermot Mulroney - Kapitan Lee
  • John Carroll Lynch - Arthur Leigh Allen

 

Zdjęcia: Harris Savides

Muzyka: David Shire

Scenografia: Keith P. Cunningham, Victor J. Zolfo, Donald Graham Burt

Czas trwania: 158 minut

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...