„Ołtsajders”: „Cztery pory roku” - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 29-08-2018 23:39 ()


„Cztery pory roku” to tytuł kolejnego tomu komiksu Pawła Gierczaka z serii „Ołtsajders”. Tym razem autor zaprasza nas na sentymentalną podróż w lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte. Na pewno szczególnie dobrze odnajdzie się w tej wyprawie pokolenie dzisiejszych czterdziestolatków. Będzie to okazja, by przypomnieć sobie szalone szkolne lata, zabawy z kolegami i popkulturowe fascynacje. Bądźmy jednak szczerzy – przedstawiciele współczesnej młodzieży raczej nie znajdą tu nic dla siebie. Dzisiejszemu nastolatkowi nie będzie dane poczuć drżenia serca na widok plakatów kultowych filmów zdobiących ściany pokoju Gierka i komiksów porozrzucanych po podłodze...

Wszystko zaczyna się wiosną 1990 roku podczas lekcji biologii. Fascynujący wywód na temat ameby staje się tłem karkołomnych ewolucji uczniów, którzy ryzykując swoje zdrowie (a być może i życie) postanawiają jakoś urozmaicić sobie pobyt w klasie. Po lekcji natomiast, odczuwając wyraźny niedosyt wiedzy na temat biologicznych funkcji człowieka, postanawiają rozwinąć to zagadnienie. Znaleziona w damskiej toalecie pomoc naukowa nie wszystkim jednak przypadła do gustu. Nauczycielka od techniki niestety – delikatnie mówiąc – nie doceniła inwencji i dociekliwości swoich uczniów, zamykając im być może drzwi do kariery światowej sławy medyków. Później wędrujemy z trzynastoletnim Gierczakiem i jego matką przez Radom oglądając sceny przywołujące miłe wspomnienia z minionych lat.

Lato jest krótkie i sprowadza się do trzech plansz ukazujących zdarzenia rozgrywające się w roku 2004. Zresztą zdarzenia, to chyba zbyt mocne słowo w tym przypadku. W końcu komu by się chciało robić coś w taki upał. Znacznie ciekawsza jest jesień roku 1983, kiedy to trzyletni Pawełek odbywa samodzielną wyprawę rowerkiem po okolicy i po raz pierwszy dane jest mu uczestniczyć w niesamowitym misterium kobiecej cielesności. To traumatyczne doświadczenie mogło trwale zniszczyć psychikę młodego człowieka, ale na szczęście potrafił on sobie wszystko bardzo rezolutnie zracjonalizować. Zima roku 1996 to już krótka opowieść o zajęciach radomskiej młodzieży i narastającej alienacji głównego bohatera, a zarazem autora tych wszystkich historii. Alienacji, która – jak możemy sobie sami dopowiedzieć – w jakimś stopniu przyczyniła się do jego późniejszych zagranicznych wojaży.

Ostatnim akcentem albumu jest opowieść o zdarzeniach, jakie rozegrały się już krótko po powrocie autora z Londynu. Paweł Gierczak udowadnia w niej, że z równą swobodą radzi sobie z narracją rysunkową, jak i literacką. Całość urozmaicają fanarty autorstwa między innymi Anny Heleny Szymborskiej, Jarosława Zielińskiego, Misiora Cudaka, Bartosza Nowickiego. Na deser dostajemy natomiast kilka dodatkowych zdjęć luźno nawiązujących do zdarzeń opisanych w komiksie.

Czarno-białe rysunki prezentują się bardzo dobrze. Zdecydowana, nieco sztywna (choć czasami zaskakująco delikatna) kreska pozwala autorowi w interesujący sposób sportretować polską rzeczywistość okresu transformacji ustrojowej. Liczne i bardzo czytelne nawiązania do kultowych w latach dziewięćdziesiątych produktów popkultury wyjątkowo dobrze wyglądają w takiej właśnie stylistyce. Ważną cechą plansz tworzonych przez Gierczaka jest przejrzystość. Pomimo ich undergroundowego charakteru rysunki pozostają czytelne i na swój sposób eleganckie, dzięki czemu nie trzeba zastanawiać się pół godziny, co znajduje się w danym kadrze. 

„Cztery pory roku” to bardzo udany komiks, który szczególnie ciepło przyjmą rówieśnicy autora. Dzisiejsi czterdziestolatkowie wchodzący właśnie w okres galopującego i całkowicie beznadziejnego sentymentalizmu, bez wątpienia z ochotą zatracą się w tej niesamowitej podróży do przeszłości. Niejeden czytelnik przypomni sobie emocje, jakie towarzyszyły mu podczas oglądania na pirackich kasetach video takich hitów, jak „Rambo” czy „RoboCop”. Wielu pewnie zanuci pod nosem wielki hit „Doktora Albana” (również słuchany swego czasu z pirackich kaset nierzadko kupowanych „u ruskich”). O czytaniu „Rorka” opublikowanego w magazynie „Komiks. Fantastyka” nawet nie wspomnę. Te czasy już nie wrócą, ale odtwarzający ich atmosferę komiks Pawła Gierczaka można czytać od zaraz.

 

Tytuł: „Ołtsajders”: „Cztery pory roku”

  • Scenariusz: Paweł „Gierek” Gierczak
  • Rysunki: Paweł „Gierek” Gierczak
  • Wydawca: Wydawnictwo Kameleon
  • Data wydania: 06.2018 r.
  • Objętość: 104 strony
  • Format: 240x160
  • Oprawa: miękka
  • Papier: offsetowy
  • Druk: czarno-biały, kolorowy
  • Cena: 24,90 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Kameleon za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 


comments powered by Disqus