„Slender Man” - recenzja
Dodane: 23-08-2018 12:39 ()
Lato to okres wysypu tandetnych straszaków. Niekiedy zdarzy się jednak wśród zalewu kina grozy klasy Z jakaś perełka, ale na nią przyjdzie nam chyba poczekać do września, kiedy to na ekranach szaleć będzie Zakonnica – spin-off drugiej części Obecności.
W ostatni weekend zadebiutowały dwa horrory, a przynajmniej tak twierdzą o tym rodzimi producenci. Pierwszym z nich jest Slender Man – kino ze wszech miar młodzieżowe ze szczyptą mroku i potworem w tle, będące kalką niezliczonej ilości podobnych obrazów, gdzie głupiutka młodzież odpala filmik na YouTube, podejrzanej stronie internetowej, ogląda tam jakieś strachy na lachy, puszcza to w niepamięć, do czasu aż pojawiają się koszmary nocne, a halucynacje intensywnie dają o sobie znać. Pytanie, czy właśnie mieliśmy do czynienia z jakiegoś rodzaju mirażem, czy może zmysły płatają nam figla? Życie w ciągłym strachu prowadzi do wielu głupich wyborów.
Twórcy starają się budować jakiekolwiek napięcie w filmie posługując się albo sprawdzonymi schematami, które w żadnym wypadku nie są nowatorskiej, albo opierając śladowe ilości fabuły o absurdy, które starają się zatuszować groźnie wyglądającą maszkarą spoglądającą zza węgła na widza.
Możliwe, że powstaniu Slender Mana przyświecała jakaś ciekawa idea. Niemniej poza postacią osadzoną w mitach, plotkach czy lokalnych wieściach o zaginionych dzieciach, główny wątek jest nudny. Nic tak nie zabija kina grozy, jak nieprzemyślane czy zawodzące sceny, które miast wzbudzać w nas niepokój i narastający strach, wywołują uczucie irytacje i pytanie, jak długo jeszcze do końca. A gdy ten koniec nadchodzi, to okazuje się, że scenariusz filmu nie przewidywał racjonalnego wytłumaczenia wydarzeń rozgrywających się na ekranie, ewentualnie Slender Man zdążył pożreć puentę obrazu.
Jednym słowem - wielkie rozczarowanie. A należy pamiętać, że twórcy celowali z tym filmem w znacznie dogodniejszy termin debiutu, a mianowicie maj. Później premiera została przeniesiona na sierpień, a porównując pierwszy zwiastun z gotowym materiałem, widać, że nożyce montażowe miały tu wielkie wzięcie. Jest znacznie więcej filmów grozy, które realnie są w stanie zagwarantować nam jakiekolwiek emocje podczas seansu. Slender Man się do nich niestety nie zalicza i dlatego nie warto na niego marnować ani czasu, ani pieniędzy.
Ocena: 2/10
Tytuł: „Slender Man”
Reżyseria: Sylvain White
Scenariusz: David Birke, Victor Surge
Obsada:
- Joey King
- Julia Goldani Telles
- Jaz Sinclair
- Annalise Basso
- Alex Fitzalan
- Taylor Richardson
- Javier Botet
Muzyka: Brandon Campbell, Ramin Djawadi
Zdjęcia: Luca Del Puppo
Montaż: Jake York
Scenografia: Kim Leoleis
Kostiumy: Deborah Newhall
Czas trwania: 93 minuty
comments powered by Disqus