„Briggs Land” tom 2: „Samotna walka” - recenzja
Dodane: 26-07-2018 06:42 ()
Na czele terytorium Briggsów stanęła Grace. Udało się jej umocnić swoją władzę i zdobyć poparcie synów. Niestety jej mąż nie chce pogodzić się z tym, że jego miejsce zajęła kobieta. Pozornie nieszkodliwy, zamknięty w zakładzie karnym, udowodni, że jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.
Organizacja życia na ziemiach Briggsów była możliwa tylko dzięki nielegalnym układom podtrzymywanym przez hojne łapówki. Gdy te przestaną wystarczać, podstawowe potrzeby mieszkańców wioski nie będą mogły być zaspokojone, a to prosta droga do rozruchów społecznych. Grace nie może sobie na to pozwolić, zwłaszcza jeżeli agencje rządowe tylko czekają na jej najmniejsze potknięcie. Do tego należy dodać dwójkę zagubionych turystów, która przypadkowo trafiła na terytorium należące do Briggsów. Przetrzymywani wbrew woli robią się niebezpiecznym balastem, którego trzeba się pozbyć jak najszybciej. Helikoptery FBI krążące nad głową nie pomagają w podjęciu kluczowych decyzji. Napięcie i presja rosną… Tyle że później zaczyna lekko zgrzytać.
Wszystko wydaje się perfekcyjnie zgrane – ciężki klimat, dzieci chodzące z bronią na plecach i poczucie, że wrogiem może być każdy. Problemy dotykające wioskę – brak prądu czy handel narkotykami są bardzo poważnymi i trudnymi kwestiami. I nagle wpada Grace z gotowym rozwiązaniem. Kobieta jawi się jako postać umiejąca rozwiązać każdą patową sytuację przy użyciu rozmowy i kilku karabinów. Cudownie jest widzieć silne, zdecydowane kobiece postaci, ale trudno polubić kogoś niepopełniającego błędów. Zasada panująca u Briggsów jest prosta: jeżeli mamy kłopoty poczekajmy, aż zajmie się nimi Grace. Z każdym naprędce rozwiązywanym problemem cała genialnie prowadzona atmosfera beznadziei gdzieś się ulatniała. Dodatkowo zastanawiające jest dla mnie, jakim cudem bohaterka tyle lat odgrywała rolę potulnej żony.
Mam nadzieję, że jeśli powstaną kolejne części, problemy dotykające postaci podręczą ich trochę dłużej. Do tego można by zrobić użytek z dwukrotnie już sugerowanego wątku nieposłuszeństwa synów Grace. Czy kobieta będzie tak zdecydowana w swoich działaniach, gdy będzie musiała walczyć z własnymi dziećmi? Na razie mam nadzieję, że drugi tom nadal jest elementem wprowadzającym czytelnika w świat i dopiero później zostanie on wrzucony w wir paskudnych i pogmatwanych wydarzeń.
Jeżeli cenicie sobie atmosferę panującą w Bękartach z Południa czy Skalpie, to powinniście sprawdzić ten tytuł. Tutaj także prym wiedzie wątek zamkniętej, odizolowanej społeczności, rządzącej się swoimi prawami. Brakuje mi trochę w tej opowieści autentycznych, ludzkich postaci, które mogłabym polubić i zrozumieć. Potencjał wykreowanego przez Wooda świata jest ogromny. Liczę, że zacznie on bardziej go wykorzystywać i pozwoli bohaterom wjechać na pełnej prędkości w ścianę prawie nie do przebicia. Czy ziemia utrzymana w posiadaniu dzięki ofierze z potu, łez i krwi nie jest więcej warta?
Tytuł: Briggs Land tom 2: Samotna walka
- Scenariusz: Brian Wood
- Rysunki: Mack Chater, Vanesa R. Del Rey, Werther Dell’Edera
- Przekład: Maria Jaszczurowska
- Wydawca: Egmont
- Data publikacji: 11.07.2018 r.
- Oprawa: miękka
- Papier: kreda
- Druk: kolor
- Stron: 160
- Format: 170x260
- ISBN: 978-83-281-2634-3
- Cena: 49,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus