„Ultimate Spider-Man” tom 1 - recenzja
Dodane: 13-06-2018 13:16 ()
Lubicie przygody niesamowitego Pajączka z sąsiedztwa? Oto pojawia się świetna okazja, aby prześledzić całą jego karierę raz jeszcze, od samego początku, w nieco odświeżonym wydaniu. Linia Ultimate – a w tym seria „Ultimate Spider-Man” – była pomysłem Marvela na zbudowanie nowego uniwersum, nieobarczonego dotychczasowymi zawiłościami w życiorysach bohaterów. Tytuł ze Spider-Manem sprawdził się doskonale. Do realizacji zatrudniono nietuzinkowego Briana Michaela Bendisa, który odnalazł się w odmłodzonej konwencji jak ryba w wodzie, a także Marka Bagleya, którego kreska oddala młodzieżowy klimat historii.
Pierwsze kilka rozdziałów tej historii to etap, kiedy Peter odkrywa swoje moce i uczy się bycia Spider-Manem. Oczywiście popełnia przy tym mnóstwo błędów, starając się na bieżąco wyciągać z nich wnioski. A że jest piętnastolatkiem, do wielu spraw podchodzi z jeszcze bez opanowania, na gorąco. Cóż z tego, że był szkolnym prymusem – superbohaterstwa trzeba uczyć się od podstaw. To naturalny urok tego właśnie tytułu, a duża w tym zaleta warsztatu Bendisa: dobrze pisane dialogi i lekkość języka. Wersja polska pod tym względem także wypada bardzo naturalnie.
Jeśli ktoś się obawia, że historia ukazana w serii Ultimate jest znana i ograna, śpieszę uspokoić, że wcale, ale to wcale, nie jest nużąca. Nawet klasyczny początek, w którym Peter odbiera lekcje, jakoby z wielką mocą związana była wielka odpowiedzialność (wałkowany przecież po wielokroć przy wielu okazjach), czyta się na świeżo, bez poczucia zażenowania. A później jest i będzie tylko lepiej.
Tak jak w dialogach Bendisa czuć luz i brak zadęcia, tak w przypadku Spider-Mana Marka Bagleya czuć młodość kryjącą się pod maską chłopaka. Dynamiczne pozy i sprężystość ruchów niepełnoletniego herosa cieszą oko. Charakterystyczna kreska uznanego rysownika powiększa nieco oczy bohaterów, dodając im nieco kreskówkowego charakteru. W jego interpretacji Spider-Man jest jednak straszną chudziną. Aż dziw bierze, że drzemie w nim taka siła...
Bez względu na to, jak bardzo lubicie Człowieka-Pająka seria „Ultimate Spider-Man” jest dla Was. A jeśli nie mieliście zbyt wielu okazji obcowania z komiksami z sympatycznym ścianołazem i chcielibyście zacząć przygodę z nim od samego początku, tym bardziej po nią sięgnijcie. Nagradzana, świetnie przyjęta przez czytelników w Stanach Zjednoczonych, a nawet rozpoczęta przeszło piętnaście lat temu przez nieodżałowane wydawnictwo Fun Media, które miało nosa do dobrego tytułu... Łapcie zatem pierwszy tom zbiorczy od Egmontu i bawcie się dobrze!
Tytuł: Ultimate Spider-Man tom 1
- Scenariusz: Brian Michael Bendis
- Rysunki: Mark Bagley
- Przekład: Marek Starosta
- Wydawca: Egmont
- Data wydania: 23.05.2018 r.
- Oprawa: twarda
- Stron: 348
- Papier: kreda
- Druk: kolor
- Format: 170x260
- ISBN: 978-83-281-2663-3
- Cena: 99,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus