„Deadpool” tom 9: „Wszystko, co dobre...” - recenzja

Autor: Piotr Żniwiarz Redaktor: Motyl

Dodane: 07-05-2018 20:19 ()


Nie ma przeproś, po zawirowaniach związanych z Axis Deadpool pragnie szybko powrócić do swojej dawnej formy. W głowie nadal majaczą mu poglądy Zenpoola, ale najemnik z nawijką stara się nie przejmować tym, co było. Jednak nie zawsze wychodzi mu to najlepiej, bo czasem, jak to nie on, zapomina języka w gębie.

Nic to jednak, gdy robota wzywa. Tym razem Wade udaje się na Bliski Wschód, by wesprzeć swoim zbrojnym ramieniem pazerną korporację Roxxon, która pragnie położyć swoje łapska na lokalnych złożach ropy, jak również bezcennych artefaktach skrywanych pod piaskami pustyni. Początkowo wydaje się, że jest to robota jak każda inna, zwłaszcza w otoczeniu kumpli najemników. Jednak echa poprzedniego wcielenia Wade’a mocno odcisnęły się na jego psychice. Zaczyna mieć wyrzuty sumienia i dość szybko bierze stronę biednych autochtonów, którzy będą walczyć o swoją ziemię do ostatniej kropli krwi. Oznacza to wkroczenie na wojenną ścieżkę i konfrontację z gośćmi pokroju Omega Red.

To jednak nie koniec atrakcji, bo organizacja Ultimatum nie puszcza zniewag w niepamięć i wykorzystując chwilową absencję krwawego mściciela, postanawia zemścić się na nim, wybijając jego przyjaciół. Każdy, kto przystaje z Deadpoolem, musi zawsze być w gotowości, a jego przyszywana rodzinka wie, jak o siebie zadbać. Nie oznacza to jednak, że Wade nie ruszy im z pomocą, robiąc swoim przeciwnikom prawdziwe piekło na Ziemi. Dorzucając do tego kryzys w związku z Shiklą i niecodzienne odkrycie w pustynnych katakumbach, otrzymujemy pełny obraz atrakcji tego tomu.

Łatwo odczuć, że nie jest to ten sam Deadpool co wcześniej, w jego poczynania wkrada się wahanie i – co gorsza – zaczyna mieć wyrzuty sumienia. Niemniej jednak jak chodzi o dobro jego bliskich lub zwyczajną krzywdę ludzką ochoczo rusza do boju, pozostawiając za sobą sterty trupów.  Pod tym względem akcji oraz rozczłonkowanych, rozstrzelanych czy zasiekanych zakapiorów w komiksie nie brakuje.

Prawdziwą bombą omawianego zbiorku są historie z przeszłości zagubione w natłoku spektakularnych wyczynów Wade’a. Nowelka z udziałem Thanosa i jego rękawicą nieskończoności to przepełniony komizmem i satyrą portret amerykańskiego domu superbohaterów Marvela. Choćby dla tej niewielkiej historyjki warto zapoznać się z tym tomem. Kosiarz Wade wraca do dawnej formy, a przynajmniej tak się wydaje!  

 

Tytuł: „Deadpool” tom 9: „Wszystko, co dobre...

  • Scenariusz: Brian Posehn, Gerry Duggan
  • Rysunki: Salva Espin
  • Tłumaczenie: Paulina Braiter
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data publikacji: 18.04.2018 r.
  • Liczba stron: 180
  • Format: 16,5x23,5 cm
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji. 

Galeria


comments powered by Disqus