Ilona Andrews „Magia parzy” - recenzja

Autor: Damian Podoba Redaktor: Motyl

Dodane: 09-03-2018 20:12 ()


Druga książka opowiadająca historię Kate Daniels autorstwa duetu pisarzy o pseudonimie Ilona Andrews trzyma poziom i dodaje sporo świeżych elementów.

Nie powinno być zaskoczeniem, że w tomie „Magia parzy”, Kate znów ładuje się w niemałe tarapaty. Tym razem ich przyczyną jest odwieczny spór celtyckich bóstw oraz nastoletnia córka zaginionej czarownicy. Żeby problemów było mało, to magia szaleje. Jej fale co raz uderzają w miasto, sprawiając, że nieroztropne używanie czarów może przynieść różne skutki. Bohaterka, jak to ma w zwyczaju, wciąga w całą sprawę swoich przyjaciół. Warto też zauważyć, że uparcie powtarza przy tym, że takowych nie posiada. Rozwinięty jest też wątek relacji między Kate a Władcą Bestii, Curranem.

Tempo akcji powieści „Magia parzy” jest imponujące. W tej książce aż się gotuje. Nie sposób nudzić się podczas lektury. Jest sporo humoru. W wydaniu Kate jest on co prawda trochę drewniany, ale uznaję to za element charakteru tej postaci. Po raz kolejny większość bohaterów drugoplanowych jest nieźle nakreślona. Co prawda Curran nie dostał tyle „czasu scenicznego” co w pierwszym tomie, ale już wilkołak Derek, Andrea czy ściśle związany z głównym wątkiem Bran, jawią się naprawdę ciekawie. Marudzić mogę tylko na finałową walkę, gdzie jednak liczyłem na bardziej spektakularne czarowanie głównej bohaterki.

Autorzy uchylają nieco kurtynę relacji i obyczajów panujących w Gromadzie. Dostajemy również więcej informacji o pochodzeniu Kate. Ponownie, nie jest to nic konkretnego, jednak o ile po pierwszej części jej przygód można było tylko spekulować, kim jest, to teraz zupełnie jasna wydaje się jej geneza.

Ku znudzeniu wszystkich mogę powiedzieć, że książka została wydana bardzo dobrze. Fabryka wie, co robi i jak ma to robić. Ilustracja okładkowa jest przyjemna dla oka, chociaż dalej może wyobrażenie zabójcy jest zupełnie inne niż wizja grafika. Kolorystyka okładki wzbudza dreszcze, szczególnie jeśli za oknem leży jeszcze śnieg. Jeśli ktoś nie wiedział, czemu niebieski jest zaliczany do zimnej palety barw, niech sobie spojrzy na okładkę książki „Magia parzy”.

Podsumowując, mogę stwierdzić tylko, że powieść ta jest wciągająca i przyjemna w odbiorze. Sporo się dzieje, świat jest rozwijany, a czytelnik zaciekawiony, jak będą przebiegać wątki bohaterów i co zostanie im postawione na drodze w kolejnym tomie. Dla miłośników dobrej akcji książka obowiązkowa. Fanom przygód Kate polecać nie muszę, bo sami wiedzą, że to pozycja obowiązkowa na półce.

 

Tytuł: Magia parzy

  • Autor: Ilona Andrews
  • Tłumaczenie: Dominika Schimscheiner
  • Wydawnictwo: Fabryka Słów
  • Data wydania: 01.2018 r.
  • ISBN: 978-83-7964-293-9
  • Wymiary: 125 x 205
  • Liczba stron: 438
  • Oprawa: miękka
  • Cena: 39,90 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus