„Lady S" tom 6: „Portugalski galimatias" - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 26-12-2017 14:16 ()


Poprzedni album Lady S zamknął pewien rozdział w życiu Suzan, która teraz stara się zaaklimatyzować w Europie. Z dala od afer, w które została wplątana, ale też z dala od jej przybranego ojca. Nowy start to nowe perspektywy, a taką z pewnością jest praca tłumaczki w Parlamencie Europejskim. Wydawać się może, że w końcu może odetchnąć od tajnych operacji, ale przełożony nie pozostawia jej żadnych złudzeń. Piastowany przez blondynkę urząd to doskonałe miejsce do inwigilacji, a jak się okazuje, zagrożeń nie brakuje. Dziewczynę bierze na cel potencjalny terrorysta. Zanim jednak na dobre zacznie rozwiązywać sprawę, trochę przypadkiem wyląduje w Portugalii, gdzie czeka na nią miła niespodzianka. Jaki wpływ wywrze ona na dalsze losy Lady S?

Bohaterka wykreowana przez Jeana Van Hamme’a poza ponadprzeciętną urodą posiada talent do pakowania się w kłopoty. Można nawet rzec, że to one same ją znajdują. W tym przypadku jest to podrzucona do torby kobiety płyta CD, mogąca w niepowołanych rękach wyrządzić ogromną szkodę. Po raz kolejny blondynka będzie musiała udowodnić swoją niewinność, jednocześnie zapobiegając terrorystycznemu zamachowi. Przeszłość, od której nie może się oderwać, z jednej strony zawsze stawia ją w złym świetle, z drugiej przynosi nadzieję.

Van Hamme wciąż uskutecznia podobny schemat przygód bohaterki, ale precyzyjnie układa kolejne fragmenty intrygi, pozwala sobie na nieoczekiwane twisty, a co najważniejsze, nie zapomina o jej przeszłości. Dzięki temu swobodnie łączy postaci z jej życia z kolejnymi misjami. Ma naturalny dryg w tworzeniu sensacyjnych fabuł, na tyle złożonych, by czerpać przyjemność z lektury i odkrywanych tajemnic. Nie pozwala sobie na dłużyzny, dynamicznie prze do przodu, a kolejne wyzwania i perypetie Szanii solidnie uprawdopodobnia, nadając opowieści nie tylko sensacyjnego, ale też dramatycznego wymiaru. „Portugalski galimatias” to przykład mistrzowskiego budowania napięcia od pierwszej do ostatniej strony.

Niezaprzeczalnym atutem opowieści jest również nawiązywanie do sytuacji politycznej w Europie, do kolejnych zagrożeń terrorystycznych. Temat na czasie, który udało się przekuć w zajmującą historię. Po piątym tomie pozycja bohaterki uległa znacznej zmianie, za co należy uznać przymusową wyprawę na Stary Kontynent. Po szóstym jej sytuacja znów diametralnie się zmieniła, co z pewnością będzie miało przełożenie na dalsze przygody uroczej Estonki. Oby na kolejny tom serii nie przyszło nam czekać zbyt długo. Polecam.

 

Tytuł: „Lady S" tom 6: „Portugalski galimatias"

  • Tytuł oryginału: Salade portugaise 
  • Scenariusz: Jean Van Hamme
  • Rysunki: Philippe Aymond
  • Tłumaczenie: Jakub Syty
  • Wydawca: Kubusse
  • Data publikacji: 12.2017
  • Wydawca oryginału: Dupuis
  • Data wydania oryginału: 11.2009
  • Liczba stron: 48
  • Format: 215x290 mm
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • ISBN: 978-83-941480-6-5
  • Cena: 38 zł

Dziękujemy wydawnictwu Kubusse za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus