"Inspektor Akane Tsunemori" tom 4 - recenzja
Dodane: 15-11-2017 16:19 ()
Ostatnia sprawa i śmierć przyjaciółki dużo kosztowały Akane, ale nie zamierza ona rezygnować ze swojej pracy ani ze śledztwa. Pomimo obaw współpracowników, a dzięki swojemu pozytywnemu nastawieniu do życia, Psycho-Pass dziewczyny nadal jest przejrzysty. Skupia ona w sobie wszystkie siły, aby odnaleźć Shougo Makishimę i zrozumieć jego fenomen. Dlaczego jego współczynnik zbrodni był tak niski, gdy zabijał? Błąd broni, sztuczka hakerska, a może coś innego? Okazuje się, że nie jest to jedyny taki przypadek w historii, ale każda taka sytuacja jest skrzętnie ukrywana przez władzę. Czy ludzie czuliby się bezpieczni, gdyby wiedzieli, że znajdują się wyjątki, których nie zauważa system Sybilla? Jaka byłaby ich reakcja? Inspektorzy nie mają zbyt dużo czasu, aby się nad tym zastanowić, gdyż ktoś postanawia realnie sprawdzić, co się w takim przypadku stanie. Zamaskowani przestępcy, w niewiadomy sposób zmieniający wskaźnik zbrodni, zaczynają popełniać przestępstwa na ulicy. Wywołuje to wzrost agresji i chaos, jaki nigdy nie miał miejsca. Akane i jej współpracownicy muszą nie tylko powstrzymać tłum, ale i zrozumieć prawdziwe zamiary Shougo. Czy zamieszanie to jedyne, co chciał wywołać, czy ma ukryty cel? Rozpoczyna się wyścig z czasem.
Czwarty tom „Inspektor Akane Tsunemori” ma inny układ niż poprzednie części. Już nie ma tu pojedynczych śledztw, fabuła zaczęła zmierzać w konkretnym kierunku: pojedynku między Makishimą a inspektorami. Chce on osiągnąć sobie tylko wiadomy cel, a od ich inteligencji i poprawności odczytywania jego zamiarów zależeć będzie czy go powstrzymają. Widać, że historia zbliża się do kulminacyjnego punktu, a kolejne karty zostają odkrywane. W tym wszystkim nie brak też skupienia się na bohaterach. Poznajemy relację Ginozy z ojcem oraz niebezpieczeństwo, jakie może rodzić praca inspektora. Zawsze jest on o krok od stania się utajnionym przestępcą, co niejednokrotnie miało już miejsce jak np. w przypadku Kougami czy Masaoki. Więcej też dowiadujemy się o samym Shougo Makishimie i jego planach. Fabuła jest naprawdę świetnie skonstruowana, nie ma dłużyzn i z każdą stroną wciąga czytelnika coraz bardziej. Można tylko domyślać się, do czego zdąża akcja, ale jeszcze chwilę będzie trzeba poczekać na rozwiązanie wszystkich wątków. Na pewno jednak warto.
Na dokładkę otrzymujemy w tym tomie dodatkowy rozdział pokazujący relację między członkami zespołu od strony Shuuseia Kagari. Dowiadujemy się, w jaki sposób został on egzekutorem i jak postrzega swoich towarzyszy. Jest to ciekawa krótka historia ukazująca szczegółowo zachowania bohaterów w oderwaniu od służbowych zadań. Warto również zwrócić uwagę na znajdującą się na początku tomu kolorową, rozkładaną stronę z głównymi postaciami w odświętnym wydaniu, co jest również miłym dodatkiem.
Tytuł: „Inspektor Akane Tsunemori” tom 4
- Scenariusz: Psycho-Pass Committee
- Rysunki: Hikaru Miyoshi
- Wydawca: Waneko
-
Premiera: 10.2017 r.
- Oprawa: miękka
- Format: A5
- Papier: offset
- Druk: cz-b
- Stron: 200
- Cena: 19,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus