Patricia Briggs „Znak kości” - recenzja

Autor: Damian Podoba Redaktor: Motyl

Dodane: 10-10-2017 21:33 ()


Czwarty tom z serii powieści o Mercedes Thompson „Znak kości” kontynuuje nieco cięższy styl zapoczątkowany w „Pocałunku żelaza”. Patricia Briggs zdecydowanie trzyma poziom.

Atmosfera wokół Mercy tak jakby ulega uspokojeniu, czy jednak na pewno? Powieść podejmuje akcję praktycznie miejscu zakończenia poprzedniego tomu i niemal z marszu zaczynają się kolejne kłopoty. Wampirza chmara wydaje wyrok śmierci na zabójczynię dwóch swoich i tym razem przyjaciel Mercy, Stefan może nie być w stanie jej pomóc. Skomplikowana jest również jej relacja z wilkołaczym Alfą – Adamem, co jednak nie dziwi, biorąc pod uwagę przejścia dziewczyny sprzed ledwie kilku dni. Co więcej, na progu domu Mercedes pojawia się jej matka oraz przyjaciółka z czasów studiów.

Natłok wydarzeń, jaki mamy w tym tomie sprawia, że można nieco pogubić się w tym, co,  gdzie i kiedy się dzieje. A dzieje się dużo i nie tylko w Tri-Cities. Autorka swoim zwyczajem, po raz kolejny podrzuca nam kawałek mitologii swojego uniwersum. Tym razem dowiadujemy się więcej o relacjach partnerskich wilkołaków oraz o zdolnościach różnych wampirów i skomplikowanych relacjach między nimi. Co najważniejsze poznajemy również co nieco z umiejętności Mercy.

Powieść jest napisana lekkim piórem, i mimo że opowiedziane wydarzenia są dość mroczne, żeby nie powiedzieć smutne, to czyta się to przyjemnie. Akcja nie zwalnia tempa ani na moment. Każdy kolejny rozdział przynosi coś niespodziewanego, ale zarazem jest to oczekiwany dalszy ciąg wspaniałej, rozrywkowej uczty. Książki Briggs nie mają w sobie jakiejś niesamowitej głębi, one są przede wszystkim ciekawe i wciągające. Pozwalają odprężyć się przy lekturze, mimo iż momentami trzymają w napięciu, kiedy martwimy się o losy bohaterów.

Tym razem redakcja nie uniknęła kilku literówek, które wpadły mi gdzieś w oko, chociaż nie wysilałem się w ich poszukiwaniu. Nie było to na szczęście nic drastycznego, ot ktoś był głodny i zjadł literkę. Bywa. Natomiast jeśli chodzi o wydanie książki, to nic złego powiedzieć nie mogę. Zauważyłem za to dziwną tendencję związaną z okładkami całej serii. Pierwsza była taka sobie. Druga była znakomita. Trzecia odrzucała, chociaż miała pewien plus. Teraz natomiast okładka zmiata z krzesła. Ilustracja jest śliczna. Wygląda na fotorealistyczną, chociaż bez dwóch zdań widać, że to grafika, może nawet ręcznie rysowana. No i na tylnej okładce jest też zapowiedź kolejnego tomu, gdzie znów jakość ilustracji spada na łeb na szyję (przynajmniej jeśli chodzi o postać Mercy).

Cóż mogę począć, ja – biedny recenzent, kiedy książka mi się podoba? Mogę ją tylko polecić każdemu, kogo nie odrzuca na sam dźwięk słów wampir i książka w jednym zdaniu. Tak więc polecam, bo powieść „Znak kości” to kawał dobrej, rozrywkowej historii.

 

Tytuł: „Znak kości”

  • Autor: Patricii Briggs
  • Wydawnictwo: Fabryka Słów
  • Miejsce wydania: Lublin
  • Data wydania: 09.2017 r.
  • Format: 125x195 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Wydanie: I
  • Stron: 384
  • Cena: 39,90 zł


comments powered by Disqus