Przemysław Piotrowski „Radykalni. Terror” - recenzja

Autor: Michał Rataj Redaktor: Motyl

Dodane: 06-06-2017 21:13 ()


Siedem osób nie żyje, czterdzieści osiem trafiło do szpitala – pisząc ten tekst, z pokoju obok dobiegają do mnie echa telewizyjnych wiadomości mówiących o zamachach w Londynie. Tego typu newsy, które jeszcze kilkanaście lat temu dotyczyły Bliskiego Wschodu czy wcześniej rejonów Europy objętych konfliktami separatystycznymi, coraz częściej odnoszą się do niedawna bezpiecznych i atrakcyjnych turystycznie metropolii europejskich. Najsmutniejsze w obecnej rzeczywistości jest to, że po usłyszeniu takiej wiadomości zamiast „Jak to możliwe?”, „Nie do wiary” wielu z nas tak jak ja w tej chwili, zadaje sobie już tylko rutynowe pytanie „gdzie i ile ofiar tym razem?”. Wygląda na to, że stabilne i dostatnie życie mieszkańców zachodniej Europy coraz bardziej zamienia się w niepewność jutra – zwłaszcza w przypadku dużych skupisk ludzkich czy środków komunikacji zbiorowej. W tym momencie należałoby zadać sobie pytanie – w jakim kierunku to wszystko zmierza?

Książka, o której dzisiaj słów kilka, próbuje przedstawić nam – Europejczykom – naszą przyszłość. I mówiąc szczerze, nie jest ona optymistyczna. Przemysław Piotrowski w swojej najnowszej książce z gatunku political-fiction „Radykalni. Terror” przenosi nas do Europy w 2023 roku.

Głównym bohaterem książki jest Kuba - student o dość rozrywkowym usposobieniu przebywający na wymianie w Hiszpanii. Jego życie to poza nauką praca w barze i częste imprezy. Zakochuje się w Nawal – Arabce, która po kilku miesiącach gorącej znajomości oznajmia Kubie, że jest z nim w ciąży. Przyszli rodzice, oprócz przeżywania ogromnej radości, zaczynają odczuwać też pewne zmartwienia, czy podołają nowemu zadaniu. Na początek jednak – huczne świętowanie, choć nie dla każdego alkoholowe. Do przyszłych rodziców dołączają Monika i Michał – przyjaciele Kuby. Cała czwórka rusza „na miasto”. Niestety dla ojca i braci Nawal, jej ciąża ze związku z niewiernym wcale nie jest powodem do dumy i świętowania. I nie zamierzają ograniczać się tylko do dyplomatycznego wyrażania swego niezadowolenia. Odnajdują dziewczynę i porywają wraz z upojonym zabawą i alkoholem towarzystwem. Zabawa gwałtownie się kończy. Nie ma miejsca na pertraktacje, litość czy odwoływanie się do sumienia. Takie mamy prawo. Niestety pięknej Arabce nie było dane nawet przeżyć po zostaniu oszpeconą przez oblanie kwasem. Nawal ginie, a zbliżające się odgłosy policyjnej obławy powstrzymują jej rodzinę przed dalszym zabijaniem. Monika zostaje porwana, a Michał i Kuba trafiają do szpitala.

Chociaż przeżyli, ich życie nigdy już nie będzie takie samo. Teraz jedynym celem chłopaków pozostaje odbicie ukochanej Michała z rąk porywaczy i pomszczenie śmierci Nawal i jej dziecka. Jedyną nadzieją jest Krzysztof – brat Moniki, żołnierz Legii Cudzoziemskiej. Znajomości i umiejętności nabyte przez niego na służbie na pewno przydadzą się w tym prywatnym pościgu. Po kilku dniach od tragicznych zdarzeń cała trójka rozpoczyna śledztwo i wyrusza na poszukiwania.

Myślę, że Przemysław Piotrowski wiarygodnie skonstruował fabułę „Radykalnych…”. Oprócz wątku poszukiwania Moniki w 2023 roku książka zawiera też nieco tajemniczy i postapokaliptyczny nastrój odnoszący się do niedalekiej przyszłości w roku 2033. Jednak to właśnie ta bliższa perspektywa jest dla mnie bardziej przerażająca. Europejskie miasta, w których całe dzielnice niemal oficjalnie objęte są prawem szariatu, brutalność i okrucieństwo przy cichym przyzwoleniu władz i policji. W dodatku już nie pojedyncze zamachy, ale duże, zbrojne powstania pochłaniające setki ofiar. Handel ludźmi w samym centrum wielkiego miasta. Wszystko to, zdaniem autora, może być codziennością Europy Zachodniej już za niecałe 6 lat. Nie wiem jak Wy, ale ja, biorąc pod uwagę dynamikę tak zwanego kryzysu migracyjnego, nie będę wdawał się z Przemysławem Piotrowskim w polemikę. Jeśli jednak dla kogoś z Was polityka ma niewielkie znaczenie, natomiast od książki oczekujecie akcji, także nie powinniście być zawiedzeni. Nie przypominam sobie, bym w trakcie czytania poczuł się znudzony. „Radykalnym” nie brakuje dynamiki, z końcem każdego rozdziału wyczekiwałem rozwinięcia poszczególnych wątków i odzyskania Moniki z rąk porywaczy.

Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Przemysławowi Piotrowskiemu dwóch rzeczy: Po pierwsze powodzenia przy tworzeniu kolejnych części „Radykalnych. A po drugie… oby jednak się mylił. Tak dla siebie, jak i dla nas wszystkich.

 

Tytuł: Radykalni. Terror

  • Autor: Piotrowski Przemysław
  • Wydawnictwo: Wydawnictwa Videograf S.A.
  • Numer wydania: I
  • Data premiery: 2017-04-26
  • Oprawa: miękka
  • Stron 385
  • Cena: 34,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Videograf za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus