Samantha Shannon „Czas żniw" tom 3: „Pieśń jutra” - recenzja

Autor: Marcin Waincetel Redaktor: Motyl

Dodane: 12-04-2017 06:56 ()


Początkowo kruche, bezbronne dziewczę, jakim na początku była Paiga Mahoney, przeobraziło się w waleczną kobietę, która piastuje niezmiernie ważną funkcję – jest Zwierzchniczką. Szefową Syndykatów Jasnowidzów w Londynie. O tym, że z wielką mocą przychodzi jednak wielka odpowiedzialność, będzie jednak dane przekonać się bohaterce „Pieśni jutra” z bestsellerowego cyklu „Czas żniw”.

Pomimo młodego wieku trzeba przyznać, że Samantha Shannon, brytyjska pisarka lubująca się w gatunku urban fantasy, dysponuje nieprawdopodobnie pewną ręką w kreśleniu swoich bohaterów. Takich, którzy powodowani są nieraz gwałtownymi emocjami, innym razem działając w zgodzie z chłodną kalkulacją. Wyrazistymi. Pewnymi siebie. Zapadającymi w pamięć.

„Pieśń jutra” to interesujące spojrzenie na relacje pomiędzy poszczególnymi postaciami. Cała akcja koncentruje się jednak na Paige Mahoney. To krewka, niebywale interesująca heroina, która rzucona jest w wir nieprawdopodobnych wyzwań. Politycznych knowań. Niebezpiecznych intryg. Miłosnych rozterek... Jakby tego było mało, ten quasi-magiczny, quasi-realistyczny świat jest zagrożony – wszystko za sprawą Tarczy Czuciowej. Ekstremalnie niebezpiecznej technologii, która na dobre może unicestwić istnienie jasnowidzów.

Co też ważne i niebywale interesujące, to poszerzenie perspektywy. Nie tylko londyńska metropolia, ale również inne miejsca, totalitarne krainy przedstawiono na kartach najnowszej części cyklu „Czasu żniw”. Przez to też – choć nie tylko – całość sprawdza się doskonale jako dystopiczna fantastyka. Skojarzenia z „Igrzyskami śmierci” nie są bezzasadne, choć trzeba oddać, że Shannon znalazła własny język na opowiedzenie historii. Powieść, która zdumiewa rozmachem i fascynuje kolejnymi elementami.

W dziele Shannon nie brakuje również motywów mistycznych, a także szpiegowskich czy obyczajowych. Jest też wątek miłosny, który stanowi jednak element poboczny, a nie esencję powieści – co osobiście upatruję jako wielki walor. Ciekawy amalgamat gatunków i konwencji. Jednak szczególnie interesująca jest postać Paige, o czym było już nadmienione. To bohaterka, która ma szansę zapisać się w masowej świadomości fanów podobnie jak Katniss Everdeen. Zresztą, prawa do ekranizacji „Czasu żniw” zostały już zakupione przez wytwórnię FOX – wypada oczekiwać nowej franczyzy young adult!

„Pieśń jutra” można byłoby określić jako nietypowe spojrzenie na (nie)znaną rzeczywistość, w której nie brakuje przewrotnych decyzji, walkę o lepsze jutro, lojalność wobec przyjaciół, ale także niepewność względem konkurentów czyhających na życie Paige... Całość kończy się natomiast – a jakże – sugestywnym cliffhangerem, po którym nie sposób nie czekać na kolejną część. Fantastyczna lektura.

 

Tytuł: „Pieśń jutra”

  • Tytuł oryginalny: The Song Rising (The Bone Season)
  • Tom: 3
  • Autor: Samantha Shannon
  • Przekład: Regina Kołek
  • Wydawca: Wydawnictwo SQN
  • Data wydania: 26 kwietnia 2017 r.
  • Oprawa: miękka
  • Stron: 432
  • Format: 140x205 mm
  • ISBN: 978-83-7924-566-6
  • Cena:  36,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Sine Qua Non za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 


comments powered by Disqus