„Śnienie: Przez bramy z rogu i kości” - recenzja

Autor: Małgorzata Chudziak Redaktor: Motyl

Dodane: 13-01-2017 10:32 ()


Królestwo Sandmana to miejsce po brzegi wypełnione osobliwościami. Każda z postaci, nawet niepozorny kruk, przeżywa niesamowite przygody. Aby je poznać, nie musicie udawać się do krainy Morfeusza, wystarczy sięgnąć po Śnienie: Przez bramy z rogu i kości.

Tom składa się aż z pięciu opowieści – w centrum każdej znajduje się inny (były lub obecny) mieszkaniec Śnienia. Trzy z nich mają zaledwie po jednym zeszycie, jednak nie ma się wrażenia niedokończenia wątków czy urwania ich. Rzadko można znaleźć tak satysfakcjonujące, krótkie opowieści (szczególnie w dobie dużych wydarzeń ciągnących się przez cały tom).

Pierwsza historia opowiada o właścicielu firmy, który z zazdrością obserwuje pracę Mervyna Dyniogłowego. W kolejnej spotkamy Nualę i jej niesfornego brata Cluracana. Elfka postanowiła zamieszkać w świecie jawy, wśród zwykłych ludzi i powoli dostosowuje się do nowego życia. Stara się zapomnieć o utraconej miłości oraz błędach przeszłości i skupić na budowaniu przyszłości. Zupełnie inną postawę przyjął jej brat, pijąc w karczmie wszystko, co leży w zasięgu wzroku. Miło powrócić do tych postaci, a zwłaszcza Nuali, której sytuacja w Paniach Łaskawych była nie do pozazdroszczenia. Ostatnia z krótkich opowieści to historia jednego z poprzednich kruków Sandmana. W nagrodę za swoją służbę może on powrócić jako człowiek do świata jawy. Czy jednak bycie dwunożnym ssakiem na pewno jest lepsze od posiadania skrzydeł?

Przed podobnym dylematem stanie Matthew – jeden z najwierniejszych pomocników Sandmana. Jest on obecny przy Władcy Snów podczas prawie wszystkich jego przygód – zrzędliwy, nietaktowny, ale zawsze gotowy do wykonywania poleceń. Kruk Sandmana to nie tylko jego podwładny, lecz przede wszystkim przyjaciel. Ta barwna osobowość doczekała się własnej historii, podczas której doceni swoje aktualne życie i zrozumie, że czar przeszłości polega na tym, iż… przeminęła. Dla fanów pyskatego ptaka jest jeszcze jedna historia, mroczniejsza od pozostałych, opowiadająca o Koryntczyku. Matthew towarzyszy mu w podróży do świata jawy, gdzie muszą podążać śladami poprzedniej wersji Koszmaru stworzonego przez Władcę Snów. Idąc tropem zbrodni, których się dopuścił, i ludzi, których skrzywdził, odkryją, że w świecie jawy ktoś pragnie powtórzyć niechlubne czyny pierwszego Koryntczyka.

Nad Śnieniem pracowało aż trzech scenarzystów: Caitlin R. Kiernan, Peter Hogan i Jeff Nicholson, konsultując się z Neilem Gaimanem. Dzięki współpracy udało się im stworzyć wspaniałe historie, rozwijające postaci znane z uniwersum Sandmana, a przede wszystkim spójne z ich sylwetkami przedstawionymi w głównej serii. Warstwa graficzna tomu jest zaskakująco jednolita, chociaż za rysunki odpowiadało aż sześć osób. Różnice w rysowaniu są kosmetyczne, większość historii wygląda trochę schematycznie, prosto, zwłaszcza jeżeli zwrócimy uwagę na twarze bohaterów. Całość jednak przywołuje skojarzenie z podstawową serią, gdzie lwia część opowieści wyglądała podobnie.

Komiks ten ubogaca świat Sandmana o nowe wątki, rozwijając postaci znane z kart komiksu Gaimana. Momentami brutalne, często wzruszające i przede wszystkim ciekawe historie zapewnią rozrywkę wszystkim fanom tego uniwersum. Chociaż sam władca Śnienia nie zaszczycił tej pozycji swoją obecnością, to jeżeli chodzi o poziom opowieści, można traktować ją na równi z główną serią.

 

Tytuł:  „Śnienie: Przez bramy z rogu i kości"

  • Scenariusz: Caitlin R. Kiernan, Peter Hogan, Jeff Nicholson
  • Rysunki: Jeff Nicholson, Paul Lee, Peter Doherty, Gary Amaro, Chris Weston, D'Israeli
  • Kolor: Daniel Vozzo
  • Przekład: Paulina Braiter
  • Wydawca: Egmont
  • Data publikacji: 09.2008 r.
  • Oprawa: miękka
  • Papier: offset
  • Druk: kolor
  • Format: 170x260 mm
  • Stron 224
  • Cena: 59 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

 

Galeria


comments powered by Disqus