„Czerwony kapitan” - recenzja

Autor: Miłosz Koziński Redaktor: Motyl

Dodane: 04-09-2016 21:23 ()


„Czerwony kapitan” to kolejna po „Ben-Hurze” moja mała fanaberia. W zalewie produkcji  anglosaskich po prostu pomyślałem sobie, że dobrze będzie obejrzeć coś polskiego, no i w dodatku z lubianym przeze mnie Maćkiem Stuhrem, a do tego i kryminał, więc dość lania wody, dawaj redaktorze bilet. No więc siedzę sobie w kinie, a tu nagle zonk. „Czerwony kapitan” jest pozycją czesko-słowacko-polską.  Jak się powiedziało a, to trzeba i powiedzieć  b.

Na szczęście ekranizacja książki Dominika Dána okazuje się być bardzo lekkim i przyjemnym w odbiorze tworem. Akcja filmu, rozgrywającego się na terenie Czechosłowacji, zawiązuje się, gdy na cmentarzu odkryte zostają noszące ślady tortur zwłoki z gwoździem wbitym w czaszkę. Na miejsce wezwana zostaje wysłana dwójka detektywów, młody i nieco narwany Ryszard Krauz (Maciej Stuhr) oraz stary wyga Eduard „Edo” Burger (Marián Geišberg). Rysio jako idealistyczny superglina naciska na podjęcie śledztwa, zobojętniały Edo, z zauważalnie mniejszym entuzjazmem, pomaga młodemu koledze rozwiązać zagadkę sięgającą wiele lat wstecz do czasów komuny i infiltracji kościoła. Fabuła, choć nieszczególnie złożona, jest intrygująca, angażuje widza i jej rozwój obserwuje się ciekawie ze względu na barwne postaci, kilka naprawdę mocnych scen oraz doskonałą atmosferę. Niestety do niemal każdego z tych elementów można się jednak w ten czy inny sposób przyczepić.

Obraz, pomimo ciekawej fabuły, ma pewne problemy z prowadzeniem narracji. Oglądając film wyraźnie czuć, że przydałoby się kilka dodatkowych scen, które upłynniłyby przebieg akcji, ponieważ przeskoki pomiędzy kolejnymi wątkami mogą być dla widza dezorientujące i utrudniające odbiór historii i jej zrozumienie, obniżając tym samym walory produkcji.

Co do bohaterów, to nasz główny protagonista wydaje się być człowiekiem pozbawionym motywacji. Właściwie to jego działania są bardzo silnie zmotywowane i czasami wręcz można odnieść wrażenie, że jest lekko niezrównoważony, ale o tym dlaczego z taką zaciekłością walczy o prawdę nie wiemy nic, co spłyca jego psychologiczny portret. Pozostałe postaci dramatu nie mają takiego problemu, za to borykają się z innym, jeszcze bardziej poważnym – polską wersją językową. Świetne aktorstwo „niewerbalne”, czyli mimika i mowa ciała paskudnie zgrzytają w konfrontacji z polskim dubbingiem, jaki wciśnięto do ust czeskim aktorom, i burzą filmową iluzję. Niestety w polskich kinach niedostępna jest oryginalna wersja językowa.

Choć film sili się na bycie poważnym i ciężkim kryminałem, który nie stroni od przemocy oraz brzydkiej, ponurej prawdy, to zabiera się do tego trochę jak pies do jeża. Z jednej strony oferuje nam „mocne” sceny, a z drugiej maskuje je i kastruje z treści, gdy kamera nagle zaczyna unikać ukazywania szczegółów. Nie chcę wychodzić na jakiegoś żądnego krwi psychola i z pewnością wielu widzom takie rozwiązanie nie będzie przeszkadzało, ale nie przepadam za takimi półśrodkami, w szczególności w obrazie, który stara się zasłużyć na miano twardego kryminału. Jak już wspomniałem we wstępie, gdy się powiedziało a…

Natomiast nie przyczepię się do atmosfery, ponieważ film aż nią ocieka. Jest to zasługa zarówno doskonałej scenografii, po brzegi kadru wypchanej rozmaitymi epokowymi rekwizytami, jak i również typowych dla czasów w jakich rozgrywa się akcja kostiumów i lokacji. Brawa należą się również kamerzystom za niezwykle klimatyczne zdjęcia i pracę obiektywu oraz montaż świetnie podkreślający dramatyzm i nastrój kolejnych scen.

Choć „Czerwony kapitan” to film niepozbawiony wad, to zdecydowanie jest to obraz zasługujący na uwagę. Klimatyczny, z wciągającą intrygą i dobrze zrealizowany zadowoli większość fanów kryminału, Mam tylko nadzieję, że wydanie dvd zostanie zaopatrzone w oryginalną ścieżkę dźwiękową, która zdecydowanie podniesie walory tej produkcji.

 

Tytuł: „Czerwony kapitan”

Reżyseria: Michal Kollar

Scenariusz: Miro Šifra, Anna Fifkova, Michal Kollar

Obsada:

  • Maciej Stuhr        
  • Oldřich Kaiser
  • Marián Geišberg
  • Zuzana Kronerová
  • Michal Suchánek        
  • Helena Krajčiová        
  • Martin Finger        
  • Ladislav Chudík     

Muzyka: Petr Ostrouchov

Zdjęcia: Kacper Fertacz

Montaż: Michal Kollar

Scenografia: Tomás Svoboda    

Kostiumy: Simona Rybáková

Czas trwania: 115 minut

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.


comments powered by Disqus