„Sisters” tom 4: „Wszystko gra” - recenzja
Dodane: 07-08-2016 23:22 ()
Często mówi się, że najlepsze scenariusze pisze życie, a już na pewno jest niewyczerpanym źródłem pomysłów, zwłaszcza, gdy w domu harcują dwie nastolatki, dwa żywioły ścierające się ze sobą co dnia. Oczywiście tworzą kochającą się rodzinę, a jak trzeba wspierają się, jak to siostry, ale niejednokrotnie dochodzi do sytuacji – delikatnie rzecz ujmując, spornych. Niekiedy wręcz wybuchowych.
„Sisters” nie miałoby racji bytu, gdyby nie śmiała inicjatywa Wiliama Maury’ego, który zamieścił w Internecie stripy o swoich córkach. Tak oto narodziły się ich komiksowe odpowiedniczki: Wendy i Marine. Dwa wulkany niespożytej energii, które - jak pójdą w tany - są zagrożeniem dla wszystkiego wkoło, że nawet bezbronny psiak nie wytrzyma tempa ich zabaw. Kłótnie to dla nich chleb powszedni, ale bez nich nie byłoby tak wesoło, bo dziewczynki, zazwyczaj życzliwie do siebie usposobione, potrafią zaleźć jedna drugiej za skórę, pokazując dość wredne oblicze. Każdy z nas przeżywał podobne chwile będąc dzieckiem, nie rozumiejąc jeszcze wszystkich aspektów otaczającego nas świata, jak chociażby pierwsza wyprawa do supermarketu, która jawi się niczym prawdziwa szkoła przetrwania, bez kompasu i pokaźnego ekwipunku ani rusz.
Komiks jest pełen urzekającego humoru, zwariowanych pomysłów, praktycznych sposobów jak wrobić młodsze rodzeństwo w obrzydliwe domowe obowiązki czy też po prostu zwariowanej przygody. Autorzy z premedytacją wykorzystują proste przypadki i doświadczenia dnia codziennego, aby przekuć je w scenki rodzajowe o żartobliwym, niekiedy ironicznym zabarwieniu. Historyjki zazwyczaj zawierają się na jednej stronie, niekiedy jest to jedna plansza. Wydawnictwo Egmont przygotowało Sisters z myślą o młodszych czytelnikach, starając się nawiązać do licznych tytułów niegdyś publikowanych w ramach Klubu Świata Komiksu, jak Titeuf, Kid Paddle czy Lou!. Bez wątpienia jest to strzał w dziesiątkę.
Myślę, że seria przyniesie mnóstwo frajdy nie tylko najmłodszym, ale również ich starszemu rodzeństwu, a nawet rodzicom. Bo Sisters to zbiór uniwersalnych historyjek. Nie raz zaśmiejemy się pod nosem patrząc na śnieżne wygłupy bohaterek, ich błahe zatargi czy też sprzeczki posiadające ciekawe i pouczające puenty. To nie tylko wciągająca lektura, ale też przypomnienie o tych beztroskich chwilach, które dawno już minęły. Przecież w każdym z nas pozostało coś z dziecka. A „Wszystko gra” usilnie stara się nam o tej cząstce odległego dzieciństwa przypomnieć. I czyni to w wybornym stylu.
Tytuł: „Sisters" tom 4: „Wszystko gra"
- Scenariusz: Christophe Cazenove, William Maury
- Rysunek: William Maury
- Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
- Wydawnictwo: Egmont
- Data wydania: 07.2016 r.
- Liczba stron: 48
- Format: 215x290 mm
- Oprawa: miękka
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Wydanie: I
- Cena: 24,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus