"Wolfram" - recenzja
Dodane: 27-07-2016 09:15 ()
Połów ryb przy pomocy materiałów wybuchowych. Brzmi jak ciekawie zapowiadająca się anegdota, ale jest to także główny punkt wyjścia fabuły komiksu "Wolfram".
Brazylijczyk Marcello Quintanilha, w podwójnej roli scenarzysty i rysownika, umiejscowił akcję swej opowieści w Salvador w stanie Bahía. Właśnie tam, Ney, emerytowany sierżant nie zamierza pobłażać rybakom, dopuszczających się ekstremalnych rozwiązań podczas połowów. Caju, drobny cwaniaczek i dealer próbuje go przekonać, by odpuścił. Jest jeszcze policjant Richard, którego informatorem jest Caju. Małżeństwo Richarda przeżywa niekończący się kryzys, a jego żona, Keira, postanowiła, że wreszcie odejdzie od męża.
Nieustępliwość upartego Neya rozpoczyna lawinę wydarzeń, która splata losy całej czwórki. Fabuła nie należy jednak do prostych. Autor stosuje liczne retrospekcje i niejednokrotnie pokazuje różny punkt widzenia danego wydarzenia. Quintanilha, niczym sprawny filmowiec (miałem skojarzenia z Quentinem Tarantino) żongluje swoimi bohaterami. Wszystkie te narracyjne zabiegi budują motywację postaci i pogrywają z odbiorcą. Czytelnik nie raz zmieni swoje zdanie o każdym z czwórki bohaterów.
Szczegółowe rysunki Quintanilhi i w ogóle jego kreska potęgują napięcie, podkreślając jednocześnie filmowość komiksu. Widać jak czarno-biała historia ożywa dzięki dynamicznym ujęciom i kompozycji poszczególnych kadrów. Wiele z nich wygląda niczym żywcem wyjęte z mangi. Ten kolaż gatunkowy stanowi dużą wartość dodaną omawianego komiksu. Szkoda tylko, że "Wolfram" nie jest kolorowy. Dodało by to tytułowi jeszcze więcej realizmu (choć tego nie brakuje). Tym bardziej, że pastelowa kolorystyka okładki idealnie pasowałaby do miejsca akcji.
Pochwalić należy też tłumacza - Jakuba Jankowskiego. Slang, wulgaryzmy i zwyczajne dialogi brzmią tak, jak brzmiałyby w rzeczywistości, a nie jak odczytywane kwestie. Nasunęło mi to na myśli „100 naboi”, co samo w sobie jest porównaniem bardzo nobilitującym. Tam również mieliśmy wrażenie, że obcujemy z osobami z krwi i kości.
Mimo tak wielu zalet sam komiks nie podobał mi się na sto procent. Z jakiegoś powodu, mimo pełnowymiarowości postaci, nie poczułem do nich autentycznej sympatii, ani też więzi z nimi. Bez wątpienia "Wolfram" jest pozycją wartą uwagi. W moim wypadku było jak z niektórymi filmami, cieszę się, że zobaczyłem, ale do pełni zachwytu czegoś zabrakło.
Tytuł: "Wolfram"
- Scenariusz: Marcello Quintanilha
- Rysunki: Marcello Quintanilha
- Tłumaczenie: Jakub Jankowski
- Wydawca: Timof i cisi wspólnicy
- ISBN: 978-83-65527-07-3
- Oprawa: miękka
- Liczba stron: 184
- Druk/barwność: czerń i biel
- Zalecane dla odbiorcy: Dorośli
- Komiks nr 192
- Data publikacji: 20.05.2016 r.
- Wydanie: I
- Cena: 49 zł
Dziękujemy wydawnictwu Timof i cisi wspólnicy za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus