„Peruńska wataha” - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 30-05-2016 06:05 ()


„Peruńska wataha” to coś w rodzaju albumu koncepcyjnego, skoncentrowanego wokół pomysłu na opowieść fantasy osadzoną w pełnym magii, potworów i mitycznych stworzeń słowiańskim świecie. Arkadiusz Klimek zebrał w nim materiały tworzone na przestrzeni kilkunastu lat, które mogłyby posłużyć jako punkt wyjścia do stworzenia atrakcyjnej serii. W prezentowanych tu historiach nie ma wprawdzie żadnej ciągłości, ale jest za to kilka naprawdę interesujących pomysłów, które aż proszą się o kontynuację.

Album otwiera trzydziestodwuplanszowa opowieść zatytułowana „Przepowiednia”, która miała zostać opublikowana w 2007 roku przez wydawnictwo Mandragora. Publikacja niestety nie doszła do skutku i przez kilka lat projekt znajdował się w stanie zawieszenia. W wyniku szczęśliwego zbiegu okoliczności, komiks mógł teraz ujrzeć światło dzienne dzięki Wydawnictwu Kameleon. Obserwujemy tu losy dwóch postaci: ceniącego doczesne rozkosze Wilczana oraz obcującego z duchami Szamana czy też Znachora. Wilczan, to rosły mężczyzna, typ wojownika z tendencją do pakowania się w tarapaty. Natomiast Znachor jawi się jako osoba rozsądniejsza, żyjąca gdzieś pomiędzy światem realnym i magicznym. Wszystko w tej opowieści zmierza nieuchronnie do spotkania obu tych postaci. Autor zadbał także o to, żeby pośród nich znalazła się piękna kobieta – Milena. Niestety kiedy opowieść zdaje się dopiero rozkręcać, autor bezceremonialnie informuje czytelnika, że to już koniec.

Dwie kolejne opowieści powstały już w 2015 roku i są rezultatem współpracy Arkadiusza Klimka z Bartoszem Sztyborem. Pierwsza z nich, „Tigran” (choć autor opisuje ją, używając podtytułu: „Pięć kufli piwa”), prezentuje krótką przygodę Znachora. Tym razem daje się on poznać już jako zupełnie inna osoba – w tym wydaniu jest to raczej awanturnik i poszukiwacz przygód. Druga historia – „Wataha” – koncentruje się wokół momentu, w którym trójka bohaterów – Wilczan, Tigran oraz Milena – spotkali się po raz pierwszy. Obie historie, choć występują w nich bohaterowie, których poznaliśmy w „Przepowiedni”, nie są powiązane z pierwszą historią stworzoną przez Klimka ani fabularnie, ani też pod względem charakterystyk głównych postaci. Jest to nowe otwarcie, które – miejmy nadzieję – będzie stanowić początek dalszych przygód tej trójki bohaterów.

Szczerze mówiąc, mnie bardziej jednak do gustu przypadła „Przepowiednia”. Wydaje się, że właśnie w tym komiksie tkwi znacznie większy potencjał, który warto byłoby wykorzystać poprzez uczynienie z niego pierwszego tomu serii. Tym bardziej, że zakończenie tej historii, w gruncie rzeczy nie jest żadnym zakończeniem. Mógłby to być co najwyżej finał pierwszego odcinka, ale nawet wtedy potrzebny byłby jakiś mocniejszy akcent. Otwarty charakter tej opowieści daje wiele możliwości rozwoju dalszych losów trójki bohaterów. Pod względem graficznym wszystkie trzy historie prezentują się świetnie, ale zapewne prezentowałyby się jeszcze efektowniej w kolorze.

Poza tymi dwoma ujęciami przygód trójki bohaterów, w albumie znalazło się mnóstwo dodatkowych materiałów ilustrujących przede wszystkim to, co działo się z „projektem wataha” pomiędzy rokiem 2007 a 2015, czyli pomiędzy pierwszym komiksem stworzonym przez Klimka, a rozpoczęciem współpracy ze Sztyborem (choć są też materiały z wcześniejszego okresu, ilustrujące narodziny Szamana). Autor pokazuje jak ewoluowały postaci oraz jak zmieniał się pomysł na tę historię. Trzeba przyznać, że są to materiały niezwykle efektowne pod względem graficznym. Szkice postaci oraz plansze przygotowane na podstawie scenariuszy Marcina Zająca, Daniela Gizickiego i przede wszystkim Fabiena Ceruttiego jednoznacznie wskazują na wielki potencjał rysownika oraz sygnalizują, że doskonale czuje się on w klimatach fantasy. Tym bardziej szkoda, że nie doszło do współpracy z francuskim wydawcą.

Wydaje się, że dobra seria fantasy rozgrywająca się w przesyconym magią i mrokiem świecie słowian bardzo przydałaby się na naszym rynku komiksowym. Odwołanie się do niezwykle bogatego w różne stwory bestiariusza słowiańskiego mogłoby nadać takiej opowieści również wymiar popularyzatorsko-edukacyjny. Wydaje się bowiem, że różnej maści biesy, dusiołki i topielce nadal czekają na swoje pięć minut w polskim komiksie. Taka opowieść trafiłaby zapewne do odbiorców sentymentalnych – zarówno tych, którzy jeszcze pamiętają przygody „Domana” rysowane przez Andrzeja Nowakowskiego, ale także i tych zaczytujących się swego czasu w przygodach Kajka i Kokosza. Mogłaby także zainteresować miłośników Wiedźmina oraz czytelników serii „Lux in tenebris”, którym nie do końca odpowiada to, jak traktowane są tam elementy słowiańskich wierzeń. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że Arkadiusz Klimek wspólnie z Bartoszem Sztyborem stworzą niebawem dalszy ciąg przygód Wilczana, Tigrana i Mileny.

 

Tytuł:Peruńska wataha”

  • Scenariusz: Arkadiusz Klimek, Bartosz Sztybor
  • Rysunki: Arkadiusz Klimek
  • Wydawca: Wydawnictwo Kameleon
  • Data wydania: 05.2016 r.
  • Objętość: 112 strony
  • Format: 205x285
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: czarno-biały
  • Cena: 39,90 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Kameleon za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 

Galeria


comments powered by Disqus