"Alicja po drugiej stronie lustra" - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 27-05-2016 21:04 ()


Czym kierowali się włodarze Disneya, poza oczywiście chęcią zysku, decydując się na sequel „Alicji w Krainie Czarów” po sześciu latach od premiery filmu Tima Burtona? Na początku należy się zastanowić czy jest to zwykłe żerowanie na widzach czy może jakiś wirtuoz pióra pokusił się o znośny scenariusz?

Alicja po powrocie z przepełnionej magią krainy spełnia się w roli kapitana statku, pamiątki po zmarłym ojcu. Niestety w tym XIX-wiecznym zmaskulinizowanym świecie kobietom rzadko dane jest realizować się w ulubionych profesjach. Toteż marzenia o kolejnej wyprawie do Chin musi odłożyć na bok, z uwagi na nieprzejednaną decyzję lorda, który niegdyś ubiegał się o jej rękę. Niemniej nie jest to najważniejsze zmartwienie przedsiębiorczej dziewczyny, która podążając tym razem za motylkiem, powraca do baśniowej krainy, a za portal służy jej olbrzymie zwierciadło.

Szybko okazuje się, że za jej ściągnięciem stoi grupka przyjaciół, którzy pilnie potrzebują pomocy. Kapelusznik oszalał do reszty i tylko Alicja może sprawić, aby ponownie radość zagościła w jego sercu. Oto bowiem, niczym w majakach chorego na schizofrenię, wychodzi na jaw, że rodzina Kapelusznika jednak przetrwała Krwawy Ćwiartek. Zrozpaczony i zdruzgotany tą wieścią pragnie jedynie by ktoś mu uwierzył. Przed Alicją trudne zadanie odkrycia jak było w rzeczywistości, a jedyną możliwością dotarcia do tamtych wydarzeń jest wyprawa do krainy Władcy Czasu. To on posiada wszelkie instrumenty umożliwiające weryfikację wersji Kapelusznika.   

Podróżowanie w czasie, aby kogoś uratować nie jest najoryginalniejszym z pomysłów. Wtórność nie byłaby jednak tak bardzo widocznym elementem filmu Jamesa Bobina, gdyby perypetie Alicji i pozostałych mieszkańców krainy po drugiej stronie lustra były choć trochę emocjonujące. Tymczasem na ekranie wieje fabularną prostotą, którą twórcy starają się maskować wizualnymi efektami. Przez kwadrans fantastyczna kraina mami widza swoim nieodpartym urokiem, jednak z upływem czasu powszednieje. Problem  nie tkwi w samej historii, a raczej braku wykorzystania głównych postaci widowiska. Zarówno Sacha Baron Cohen jak i Johnny Depp nie mają wiele do zaoferowania. Potencjał komediowy tego pierwszego niekiedy daje o sobie znać, ale nieco za mało jak na możliwości brytyjskiego aktora.

W sequelu nie ma zbyt wiele scen zapadających w pamięć, poza jedną, rozgrywająca się  przed domem Kapelusznika, który stara się ugościć uciekający Czas. W tym przypadku kilka zabawnych kwestii dialogowych w perspektywie całości filmu to zdecydowanie za mało. W obrazie pojawiają się też sceny, które prosiło się rozbudować. Tak jak nazbyt krótki pobyt Alicji w jednostce leczniczej dla osób emocjonalnie rozchwianych. Ten wycinek opowieści zapowiadał się intrygująco, zwłaszcza, że po drugiej stronie szpitalnego łóżka stał nie kto inny jak serialowy doktor Moriarty. Szkoda, że nie pokuszono się o rozwinięcie tego wątku, bo w tak okrojonej formie wypada on na doczepiony na siłę. Widać, że twórcom przyświecał cel stworzenia dzieła nieco pogodniejszego niż poprzednie, skierowanego do raczej młodszego odbiorcy. Jednak patrząc na wiek Mii Wasikowskiej – czyli Alicji – której bliżej do dojrzałej kobiety niż roztrzepanego dziewczęcia, trudno tu mówić o udanej jego realizacji.

Co by jednak nie narzekać zbyt wiele, to Wasikowska pokazała się z jak najlepszej strony, swą kreacją trzymając w ryzach niniejszą opowieść. Depp został ewidentnie zepchnięty na boczny tor, a Sacha Baron Cohen, z tak zakreśloną rolą, nie miał wiele okazji do wykazania się. Również Anne Hathaway pełni tutaj funkcję statystki niż pierwszoplanowej postaci. Z kolei pomocnicy Czasu zostali „pożyczeni” od Gru, bo do złudzenia przypominają Minionki tylko w wersji niewielkich robocików.

„Alicja po drugiej strony lustra” furory raczej nie zrobi, jednak dla młodego widza będzie to całkiem przyjemna wyprawa do baśniowej krainy, pełnej zwariowanych stworzeń, przykuwającej uwagę fantazyjnymi kolorami i lokacjami. Alicja żegnając się z Kapelusznikiem z przejęciem wyraziła swą obawę, że już nigdy nie ujrzy Krainy Czarów. Cóż można rzec? Jej słowa wydają się nad wyraz prorocze.

 

Tytuł: "Alicja po drugiej stronie lustra"

Reżyseria: James Bobin

Scenariusz: Linda Woolverton

Obsada:

  • Johnny Depp
  • Mia Wasikowska
  • Helena Bonham Carter
  • Anne Hathaway
  • Sacha Baron Cohen
  • Matt Lucas
  • Richard Armitage
  • Michael Sheen
  • Alan Rickman
  • Rhys Ifans
  • Leo Bill

Muzyka: Danny Elfman   

Zdjęcia: Stuart Dryburgh   

Montaż: Andrew Weisblum

Scenografia: Dan Hennah

Kostiumy: Colleen Atwood   

Czas trwania: 113 minut

 

 

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.


comments powered by Disqus