„Zwierzogród” - recenzja

Autor: Miłosz Koziński Redaktor: Motyl

Dodane: 28-03-2016 10:22 ()


Filmów o przygodach zwierzaków, tych antropomorficznych jak i zwyczajnych, w historii kina familijnego mieliśmy okazję doświadczyć wiele. Mieliśmy już na wielkim i małym ekranie możliwość zaznajomienia się z niemal pełnym zakresem stworzeń dużych i małych. Od afrykańskiej sawanny, przez głębiny mórz po skute lodem pustkowia, jak w rasowym podręczniku od biologii lub geografii, śledziliśmy przygody ssaków, ptaków, płazów i gadów. Ale historia o króliku-policjancie w gargantuicznej metropolii, obejmującej pełen przekrój zoologiczno-geograficzny? No tego jeszcze nie było…

Pomimo wyraźnie „policyjnego” charakteru historii, jaką zaserwował nam Disney, pod względem fabuły Zwierzogród to taka troszkę zupka-śmieciuszka. Do scenariuszowego blendera wrzucono bowiem elementy typowego buddy cop movie, komedii, kryminału noir i kina gangsterskiego. To trochę jakby zmiksować Zabójczą broń z Akademią Policyjną, doprawić szczyptą Sokoła maltańskiego i podawać z Ojcem chrzestnym. Podążając tropem metafor kulinarnych, tak skomponowane danie to prawdziwa uczta łechcząca podniebienie kinomana istnym festiwalem smaków i doznań. Rodziców zaniepokojonych porównaniem nowego obrazu, skierowanego do bądź co bądź małoletniej widowni, do filmów, których milusińskim pod żadnym pozorem prezentować wszak nie należy z miejsca uspokoję – na Zwierzogród swoje pociechy rodzice zabrać mogą bez najmniejszych obaw, że gdzieś w kadrze dziecko przyuważy osamotnioną końską łepetynę.

Produkcja niezwykle umiejętnie łączy wątki znane z kina kryminalnego dojrzalszej widowni, ale ubiera je i serwuje w postaci łatwo przyswajalnej dla dzieciaków, a jednocześnie na tyle ciekawej, że za fabułą z uwagą podążać będą również obecni na sali przedstawiciele kategorii wiekowej 20+. Mimo że całość fabuły osnuta jest tak naprawdę wokół jednego wątku, to jest on na tyle intrygujący i pełen zwrotów akcji, aby trwałe przykuć uwagę widza do ekranu. Prowadzone przez bohaterów śledztwo, dotyczące tajemniczego zaginięcia sporej liczby obywateli tytułowego Zwierzogrodu, to kawał dobrze przemyślanej i zgrabnie opowiedzianej historii. Jeśli dorzucimy do tego niebanalnych bohaterów, żywe dialogi oraz mnóstwo zabawnych gagów, które nie raz wywołały u mnie soczystą salwę śmiechu, to otrzymamy jedną z najlepszych animacji ostatnich lat.

ALE to nie koniec. Zwierzogród to produkcja, która rozpieszcza nie tylko warstwą fabularną, lecz stanowi też prawdziwy majstersztyk wizualny. Nad samym rozmachem tytułowej metropolii mógłbym rozpływać się godzinami. Jest pełna życia i energii, zachwyca architekturą i różnorodnością, bajecznie kolorowa, a co najważniejsze, wędrując przez miasto z bohaterami jesteś w stanie uwierzyć, że naprawdę istnieje. Wszystkie elementy miasta, zaprojektowane pod kątem setek żyjących w nim gatunków, sprawiają, że oglądając film myślisz: „No kurcze, faktycznie to wszystko ma sens!”. Kapitalna praca, jaką wykonali ludzie od efektów specjalnych, zapełnienie przestrzeni filmu dziesiątkami postaci zaanimowanymi w charakterystyczny sposób oraz doskonale wyreżyserowane sceny akcji w sposób niemal idealny dopełniają całości i sprawiają, że w świat Zwierzogrodu zatapiamy się przyjemnie, jak w gorącą kąpiel z bąbelkami po ciężkim dniu pracy. W zasadzie produkcji policzyć na minus mogę jedynie fakt, że w porównaniu do warstwy wizualnej udźwiękowienie wypada blado. O ile same efekty dźwiękowe trzymają poziom, to muzyka po prostu jest. Pasuje do akcji, nie drażni, ale jednocześnie nie zapada w pamięć. Motywu przewodniego nie potrafiłbym zanucić, choćby brali mnie na męki.

O ile nie jest to jeszcze wystarczająco jasne, to wyrażę to w sposób dobitny – Zwierzogród to jeden z najbardziej udanych filmów animowanych, jakie dane mi było w swoim życiu obejrzeć. Świetna fabuła, doskonały humor i genialna warstwa wizualna to wystarczające powody, aby ustawić się w kolejce do kinowej kasy i wyłożyć nasze ciężko zapracowane złocisze. A potem zakupić film na dvd. Doskonałe kino, które zapewni rozrywkę całej rodzinie. Pozycja obowiązkowa.

 

Tytuł: "Zwierzogród"

Reżyseria: Byron Howard, Rich Moore

Scenariusz: Jared Bush, Phil Johnston

Obsada (głosy):

  • Ginnifer Goodwin    
  • Jason Bateman    
  • Idris Elba
  • Jenny Slate
  • Nate Torrence
  • Bonnie Hunt    
  • Don Lake        
  • J.K. Simmons        
  • Octavia Spencer
  • Alan Tudyk
  • Shakira

Muzyka: Michael Giacchino

Montaż: Jeremy Milton, Fabienne Rawley

Scenografia: David Goetz, Matthias Lechner

Dźwięk: Joel Iwataki, Doc Kane, David E. Fluhr i in.

Czas trwania: 108 minut

 Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.


comments powered by Disqus