Sprzęt survivalowy

Autor: Michał "Selekcja" Świerad Redaktor: Siman

Dodane: 24-04-2007 00:25 ()


KATADYN POCKET       

Sprawa wygląda tak. Możesz nie jeść przez 2 tygodnie albo dłużej i przeżyć. Możesz nie mieć broni i amunicji, a jednak cieszyć się niezłym zdrowiem przez długi czas. Jednak z wodą jest inaczej. Jej brak jest bardziej śmiertelny niż spotkanie z Juggernautem. Dlatego musisz cały czas o niej myśleć. Pamiętaj, nigdy nie masz za dużo: amunicji, wody i żarcia. Niestety sam wiesz jak jest teraz z wodą. Jak nie dorobisz się po wypiciu trzeciej ręki albo zielonej krwi możesz uznać się za szczęściarza (byle nie z Vegas). Można jednak sobie z tym poradzić. Pierwsza linia obrony to filtry ceramiczne, takie jak Katadyn Pocket.

W środku znajduje się wkład o porach wielkości 0,2 mikrona. Można dzięki niemu przefiltrować jakieś 50 000 litrów wody. Usuwa wszystkie bakterie, wirusy, grzyby i inne syfy, które pływają w wodzie. Jedyny problem jest taki, że nie usuwa zanieczyszczeń chemicznych. Filtr ma niewielkie wymiary (24x6 cm) i waży trochę ponad 500 gram.

  • Cena: 35 Gambli

  • Dostępność: 15%

 

KATADYN VARIO          

No, oczyściłeś już wodę ze wszystkiego oprócz chemikaliów i dalej nie możesz się napić, bo pływa w niej połowa tablicy Mendelejewa. Teraz do akcji wchodzi Katadyn Vario. Ten system zawiera membranę osmotyczną. Nie wiesz co to za cudo? Tak myślałem. W skrócie to taki filtr, przez który przeciska się wodę pod ciśnieniem i który nie przepuszcza absolutnie żadnych zanieczyszczeń. Pewnie się zastanawiasz po co ci filtr ceramiczny o którym mówiłem wcześniej skoro to taki bajer? Sprawa jest prosta - im brudniejszą wodę filtrujesz, tym szybciej membranę szlag trafi. Możesz pompować syf prosto z kałuży, ale wtedy przefiltrujesz jakieś 400 litrów i membrana nadaje się do wyrzucenia. Jeśli zamiast tego będziesz lał wodę wstępnie oczyszczoną, membrana da radę przefiltrować coś koło 4000 litrów. Różnica dość wyraźna, nie? Katadyn vario waży 500 gram i ma niewielkie wymiary.

  • Cena: 45 Gambli

  • Dostępność: 10%

 

ELASTYCZNY POJEMNIK NA WODĘ.

Jak już  masz czystą źródlaną (no dobra, nie przesadzajmy...), to teraz jeszcze trzeba ją jakoś przenosić. Sposobów i możliwości jest multum. Manierki, butelki plastikowe wszelkiego rodzaju czy kanistry. Dobrze jednak mieć zapas wody pod ręką, tak, by można się było napić w każdej chwili. Wtedy przydadzą się specjalne elastyczne pojemniki. Można spotkać modele o pojemności od 2 do 3 litrów. Każdy z nich można nosić na plecach w nosidle albo włożyć do specjalnej kieszeni, jakie montowano w co lepszych plecakach. Z każdego pojemnika wyprowadzona jest rurka z ustnikiem która pozwala na picie wody w marszu, bez używania rąk.

  • Cena: 5-10 Gambli

  • Dostępność: 40 %

 

MAGNEZJA

Ogień daje ciepło, światło i pozwala przygotować posiłek. Bardzo fajnie, ale najpierw trzeba go rozpalić. Według mnie jednym z lepszych sposobów to użycie magnezji. Niewielki stalowy pręt z dodatkiem magnezu i metalowa blaszka to wszystko co potrzeba do rozpalenia ogniska. Trąc blaszką o pręt uzyskujemy snop gorących iskier, który z łatwością podpali hubkę. Musi być ona jednak sucha i bardzo drobna. Nadają się uschnięte części roślin, zużyty bandaż, bawełna, kora z brzozy, słoma i dużo innych materiałów. Zaletą magnezji jest to, że działa nawet po zamoknięciu, a kawałek niewiele większy od zapałki wystarcza do rozpalenia kilu tysięcy ognisk. Czasami jednak magnezja może nie zdać egzaminu i wtedy warto mieć przy sobie jako rezerwę zwykłą zapalniczkę lub zapałki w wodoodpornym opakowaniu.

  • Cena: 5 Gambli

  • Dostępność: 40 %

 

RED SLED

Miałem kiedyś taką sytuację: wlokę się po pustkowiu, a tu ładniutki Hummer stoi sobie na widoku. Obok w prowizorycznym obozie - trup jakiegoś gościa. Samochód wyglądał na sprawny, tylko w baku nie było ani kropelki paliwa. Trup z obozowiska pewnie wysłał kumpli po paliwo, a sam został by pilnować dobytku, no i nie doczekał ich powrotu. W wozie było trochę przydatnych drobiazgów, ale najpiękniejszy był M2HB zamontowany na dachu. Giwera była w znakomitym stanie, z podpiętą taśmą na 100 pocisków. No i tutaj powstał problem. Chociaż bardzo chciałem, wiedziałem, że nie dam rady donieść ważącej 38 kg broni do najbliższej wiochy. Pognałem więc z powrotem i wynająłem gościa z furą. Jak wróciliśmy po samochodzie i broni nie było śladu.

Teraz taka sytuacja już by się nie powtórzyła. Zawsze gdy idę na dłuższą wyprawę, biorę ze sobą Red Sled. Mówiąc prosto to aluminiowa skrzynka na kołach, którą dzięki odpowiedniej konstrukcji można ciągnąć nawet przez trudny teren. Powstała z myślą o żołnierzach i strażakach by ułatwić im przenoszenie ciężkiego sprzętu. Do skrzynki można wpakować nawet tonę, tylko wtedy zapomnij wędrówce przez górskie szczyty. Dzięki składanym burtom można w razie potrzeby powiększyć przestrzeń ładunkową.

  • Cena: 20 Gambli

  • Dostępność: 10%

 

SIBERT COMANCHE

Coś pośredniego między tomahawkiem, a toporkiem. Znakomicie się sprawdzi przy ścinaniu drzewa, jak i rozłupywaniu czachy mutka. Można znaleźć mnóstwo modeli toporków czy tomahawków, ale ten jest dla mnie najlepszy. W całości wykonany z jednego kawałka stali, z okładzinami z tworzywa sztucznego jest niemal niezniszczalny. Waży kilogram i mierzy niecałe pół metra. Niezawodny w każdej sytuacji.

  • Cena: 20 Gambli

  • Dostępność: 60%


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...