"Co Ty wiesz o swoim dziadku?" - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 25-01-2016 16:44 ()


Robert De Niro żadnej roli się nie boi. Czy to będzie skrzyżowanie bokserskich rękawic z byłym czempionem, Rockym Balboa, czy też polowanko z królem gorącej, sobotniej nocy. Jeżeli trzeba to wcieli się nawet w dziadka Zaca Efrona. A że dziarski z niego weteran wojenny, to pokaże małemu jak to jest żyć na pełnych obrotach.

Wraz z odejściem kochającej żony, Dick Kelly postanawia zażywać rozkoszy pozostałej części życia. W tym celu wybiera się w nietypową podróż, a że sam nie może prowadzić auto, namawia do tego swego wnuka, który już niebawem stanie na ślubnym kobiercu. Ten niechętnie przystaje na propozycję. Kłopoty z jurnym staruszkiem zaczynają się już na samym początku, gdy okazuje się, że jego głównym celem jest "zaliczenie" jakiejś młodej panny. A kandydatek nie brakuje, głównie napalonych studentek, którym dziadek imponuje nie tylko tężyzną fizyczną.

 

Spokojna wyprawa na partyjkę golfa zmienia się w rajd po knajpach, okraszony sporą ilością wyżłopanego piwa, wypalonej trawy, rywalizacji z lokalnymi mięśniakami o inteligencji ameby, noclegów za kratami czy innych ekscesów, na które stateczny prawnik nie może sobie pozwolić. A morał tej niepoprawnej politycznie komedii, wypełnionej perwersjami, kosmatymi myślami i kilkoma trafnymi gagami, jest jeden. Nie wolno marnować sobie życia, które ktoś nam zaplanował zamiast nas, w imię realizacji swych przerośniętych ambicji. Niemniej, środki wykorzystane na ukazanie tego prostego przesłania są, krótko mówiąc, niesmaczne, nieśmieszne, niekiedy obrażające inteligencję widza. I o zgrozo, w tym miszmaszu żartów, rubasznych dowcipasów czy sucharów pierwszej maści bryluje Robert De Niro, który od zawsze miał komediową smykałkę, ale chyba nawet on sam nie myślał, że na starość przyjdzie mu grać sprośnych dziadów.

Z całej menażerii aktorów i postaci aktoropodobnych to niegdysiejszy Wściekły Byk wiedzie prym. Po prawdzie to rola zwyrodziadka trzyma w ryzach produkcję Dana Mazera. Pozostałe kreacje są albo mdłe, albo mało komiczne, że nudzą się już po kwadransie. Szkoda tylko, że tak zasłużony aktor wybiera szambo zamiast przyzwoitych scenariuszy. Tylko patrzeć jak w krew mu wejdzie granie dziarskich wdowców, bo przecież w „Praktykancie” również kreował taką rolę, z tym, że odwróconą o pełne sto osiemdziesiąt stopni.

 

„Co Ty wiesz o swoim dziadku?” to kino płytkie, wulgarne, rubaszne, mało smaczne, a nie każdy dowcip jest wart uwagi. Jednak, skoro taka tematyka jest podejmowana nader często, to widać, że gusta widzów są różne, a trochę seksistowskich uwag, przytyków pod adresem czarnych, homoseksualistów, czarnych homoseksualistów, nieokiełznanych fantazji erotycznych potrzebnych jest też na wielkim ekranie. Zdecydowanie dla koneserów gatunku i słabych filmów.

Tytuł: "Co Ty wiesz o swoim dziadku?"

Reżyseria: Dan Mazer

Scenariusz:  John Phillips

Obsada:

  • Robert De Niro
  • Zac Efron               
  • Zoey Deutch
  • Aubrey Plaza
  • Jason Mantzoukas 
  • Dermot Mulroney
  • Julianne Hough
  • Jeffrey Bowyer-Chapman
  • Brandon Mychal Smith         

Zdjęcia: Eric Alan Edwards

Muzyka: Michael Andrews

Montaż: Anne McCabe

Scenografia: Jeremy Woolsey

Kostiumy: Christie Wittenborn

Czas trwania: 102 minuty

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.


comments powered by Disqus