"Asteriks" tom 36: "Papirus Cezara" - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 26-12-2015 22:49 ()


Wydany dwa lata temu „Asteriks u Piktów” był swoistym chrztem bojowym dla  Jeana-Yvesa Ferriego oraz Didiera Conrada. Autorzy stanęli przed niełatwym zadaniem kontynuowania przygód dwóch niezłomnych Galów. Ich debiut w tej roli wypadł co najmniej poprawnie, udanie wpisując się w konwencję zaproponowaną niegdyś przez Rene Goscinnego. Pierwsze koty za płoty, zatem na drugi album wspomnianego duetu wyczekiwano już bez obaw, a z nadziejami.

Absolutna władza Juliusza Cezara nie podlega żadnemu kwestionowaniu. Imperator Rzymu nie ma sobie równych w podbijaniu innych narodów, a o swoich doniosłych czynach zamierza napisać książkę. „Wojna galijska” – taki tytuł ma nosić to wiekopomne dzieło. Szkopuł jednak w tym, że niestety niecała Galia znalazła się pod jarzmem bezwzględnego zdobywcy. Niewielka wioska w Armoryce nie dość, że stawia opór jednej i słusznej władzy już od wielu lat, to dodatkowo stanowi plamą na honorze Cezara, który w tym jednym przypadku poniósł druzgocącą klęskę.

Wiedziony słowami oddanego doradcy, poczciwy Julek postanawia przemilczeć ten raczej mało sympatyczny fragment swoich podbojów i nie umieszczać go w bestsellerze wszech czasów. Niestety, jak to często bywa, nie wszyscy potrafią trzymać język za zębami i papirus z haniebnym rozdziałem wydostaje się poza mury Rzymu. Tymczasem poczciwi mieszkańcy wioski galijskiej na wieść o niepokojących przerwach w pamięci ich odwiecznego wroga postanawiają zadbać o swe kulturowe dziedzictwo, zachowując słowa spisane na feralnym papirusie.

Drugiemu albumowi autorskiej spółki Ferri – Conrad bliżej do poziomu scenariuszy kreślonych przez Goscinnego niż miało to miejsce w przypadku przygód w kraju Piktów. Pomysły scenarzysty wydają się świeże, sceny i dialogi skrzą humorem, a historia rozgrywa się na kilku płaszczyznach. Oprócz standardowej misji, która jest dość częstą domeną przygód Asteriksa i Obeliksa i na pewno sprawia mnóstwo frajdy młodszym czytelnikom, autorzy pod płaszczykiem literackiego skandalu przejrzyście krytykują współczesne media, częstokroć zakłamane, tuszujące prawdę lub też przedstawiającą wydarzenia z wygodnego dla nich punktu widzenia. Doskonałym źródłem humoru są też przesądy i zbytnie zawierzanie wszelkiego rodzajom horoskopom oraz fałszywym wieszczom, potyczki z nierozgarniętymi i skazanymi na pożarcie Rzymianami czy też emancypacja kobiet. Ferri wykazuje się pomysłowością dostosowując na potrzeby historii kilka niezwykle trafnych nazwisk czy nazw nawiązujących do naszej codzienności. Cieszy również większe niż do tej pory wykorzystanie postaci Panoramiksa.

„Papirus Cezara” stanowi udaną kontynuację dziedzictwa Goscinnego i Uderzo, a jak widać po ostatniej planszy jest również hołdem złożonym zasłużonym dla francuskiej kultury autorom. Każdy, kto uwielbia przygody niezłomnych Galów z pewnością nie zawiedzie się sięgając po najnowszą odsłonę nieśmiertelnego cyklu.  

 

Tytuł: "Asteriks" tom 36: "Papirus Cezara"

  • Scenariusz: Jean-Yves Ferri
  • Rysunek: Didier Conrad
  • Tłumaczenie: Marek Puszczewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data publikacji: 26.10.2015 r.
  • Liczba stron: 48
  • Format: 215x290 mm
  • Oprawa: miękka
  • Papier: offset
  • Druk: kolor
  • Wydanie: I
  • Cena: 19,99 zł

  Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus