Marcin Przybyłek "Gamedec": "Obrazki z Imperium" część 1 i 2 - recenzja

Autor: Mariusz „Orzeł” Wojteczek Redaktor: Motyl

Dodane: 23-11-2015 21:44 ()


Nie tak dawno chwaliłem w recenzji „Niebiańskie pastwiska” Pawła Majki, także wydane w serii Horyzonty Zdarzeń, jako przykład świetnej polskiej space opery. A tu trafiła w moje ręce powieść Marcina Przybyłka – „Obrazki z Imperium” - kolejna, po wspomnianej, książka z serii Domu Wydawniczego Rebis. Powieść o potężnych rozmiarach, które wydawca – z konieczności – zdecydował się podzielić na dwa tomy. I tu – pomny na słowa samego Marcina – wspomnę, że nie da się „Obrazków z Imperium” traktować jako dwóch niezależnych od siebie książek, a nawet jako odrębnych części cyklu. To jedna powieść. Opasła książkowa cegła (serio: 552+488 strony) z przyczyn edytorskich podzielona na dwie (nieco) mniejsze książki. Tyle w tym temacie.

Obrazki to powrót do świata Gamedeca. Do serii, która nie tylko zapewniła Przybyłkowi miejsce w panteonie twórców fantastyki, ale wysunęła go na czoło fantastycznej polskiej nowej fali, która rozpoczęła się w latach 90-tych, przejmując pałeczkę od takich tuzów jak Wiktor Żwikiewicz, Marek Oramus czy Edmund Wnuk-Lipiński. To w 2004 roku, w zbiorze „Gamedec. Granica rzeczywistości” Marcin objawił swoją autorską, dopracowaną, a jednocześnie nakreśloną z wielkim rozmachem wizję świata. Którą z powodzeniem rozwija w szóstej już z kolei powieści cyklu. I oby nie był to koniec.

Powieść skierowana jest przede wszystkim do tych, którzy mieli już z Gamedecem do czynienia. Dla tych, którzy chcą wkroczyć w ten świat po raz pierwszy zdecydowanie odradzam – zacznijcie od wcześniejszych książek, bowiem „Obrazki z Imperium” przytłaczają swoją złożonością i rozmachem kreacji oraz wielowątkowością. Im lepsza orientacja czytelnika w świecie Gamedeca jak i w samej serii, tym łatwiej mu będzie odnaleźć się w najnowszej odsłonie.

Przyznaję, że ja – jako że znam cykl Przybyłka dość pobieżnie (nadrobię, obiecuję!) miałem problem by ogarnąć z początku ogrom przedstawionych miejsc, zdarzeń, postaci oraz wszystkich niuansów, które przecież świadczą o doskonałej konstrukcji książkowego Imperium. Nawet próba długiego wstępu, streszczającego pokrótce zdarzenia z poprzednich części nie do końca ułatwi zadanie gamedecowemu laikowi. Jednak autor dobrze panuje nad całością, nie gubi wątków, nie zapomina o nich. W pewnym momencie uświadamiamy sobie, że cała książka to misternie złożona układanka, w której – mimo początkowego chaosu – każdy wątek, każda postać czy scena ma znaczenie dla całości i w odpowiedniej chwili wskakuje na swoje miejsce.

Powieść Przybyłka to świadectwo, że polskie science fiction może śmiało pozbyć się kompleksów względem fantastyki z Zachodu. Autorzy tacy jak Marcin Przybyłek udowadniają, że potrafią pisać i robią to z nie mniejszym rozmachem jak ich zachodni koledzy po piórze.

U Przybyłka znów w warstwie fabularnej przewija się ostra krytyka współczesnego świata – wyścigu za pieniądzem, wszechwładzy korporacyjnej, ogólnego wyzysku i zgubnemu zatracaniu się w ślepej wierze w jakąkolwiek religię. Przybyłek upatruje zła tego świata w samej jego konstrukcji, w modelowym szkielecie społecznym, który opiera się na takiej, a nie innej, zinstytucjonalizowanej hierarchii. Takie przesłanki mieliśmy już wcześniej choćby w antykorporacyjnej powieści CEO Slayer (notabene także wydanej w serii Horyzonty zdarzeń). Nie zmienia to faktu, że „Obrazki...” to nie tylko moralizatorskie (i możemy się z nimi zgadzać lub nie) wywody autora, ale także – a może przede wszystkim - wartka akcja i niezwykły, precyzyjnie skonstruowany świat przedstawiony, który zachwyca bogactwem swoich detali.

Reasumując – Przybyłek pokazał, że Imperium trwa – choć może trochę jako sen idealisty, jako mrzonka, która nie ma prawa nigdy się spełnić. Ale jednak trwa, a autor nie postawił jeszcze w serii ostatniej kropki, nie napisał ostatniego zdania. I kto wie, może za jakiś czas wrócimy do Way Empire? Ja chętnie.

 

Tytuł: "Gamedec": "Obrazki z Imperium" część 1 i 2

  • Autor: Marcin Przybyłek
  • Wydawnictwo: Rebis
  • Seria wydawnicza: Horyzonty zdarzeń
  • Seria: Gamedec
  • Miejsce wydania: Poznań
  • Liczba stron: 552 i 488
  • Format: 130x200 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Wydanie: I
  • Data wydania: 10.2015
  • Cena: 39,90+38,90 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Rebis za przesłanie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus