Tomasz Duszyński "Droga do Nawi" - recenzja
Dodane: 16-09-2015 08:22 ()
Na początku był Gaiman. Neil Gaiman i jego „Amerykańscy bogowie” to jedna z najważniejszych powieści fantastycznych, której główną koncepcją fabularną jest teza, że bogowie wszelkich religii mogą istnieć, żyć, posiadać moce, jeśli tylko ktoś w nich wierzy. A im więcej wyznawców, tym silniejsza boska moc. Gaiman wykorzystał multikulturowość społeczeństwa, napływającego przez lata na kontynent amerykański, by odmalować wizję świata zamieszkanego przez przedstawicieli panteonów wszelkich religii, którzy spierają się, knują, walczą między sobą by uzyskać większą liczbę wyznawców. „Droga do Nawi” Tomasza Duszyńskiego to książka oparta na niemal identycznym pomyśle, jednak zamykająca się tylko w ramach naszego rodzimego, słowiańskiego panteonu. I dobrze, bo nasi praojcowie stworzyli arcyciekawy panteon.
Oczywiście nie można mówić tu o plagiacie czy jakimś nieudolnym kalkowaniu gaimanowskich motywów. Uniwersalizm pomysłu Brytyjczyka sprawił, że wielu autorów chętnie sięga po pomysł korelacji bogów z ludźmi, jednocześnie kreując własną wizję tej symbiozy. Duszyński też zrobił to po swojemu, jednocześnie odmalowując mroczną, mało przyjazną wizję współczesnej Rosji, skażonej wszechobecnymi wpływami służb specjalnych, często sięgających swymi korzeniami do struktur upadłego systemu.
Wydawać by się mogło, że taka kreacja naszego wschodniego sąsiada może wyjść przerysowana, tendencyjna, zbyt mocno tchnąca amerykańskim kinem szpiegowskim, by być prawdziwą. Jednak – jakkolwiek by nie było, taki obraz Rosji doskonale wpisuje się w koncept fabuły powieści Duszyńskiego, nadając mu smaku i wyrazistości. Odświeżenie słowiańskiej mitologii i wtłoczenie jej w ramy działania Departamentów, odpowiedzialnych za poszczególne rejony Europy pozwoliło autorowi skonstruować interesujący, złożony świat, a jednocześnie opowiedzieć mocną, dynamiczną i kipiącą akcją powieść sensacyjną z doskonałym fantastycznym sztafażem.
Duszyńskiemu udała się trudna sztuka kreowania bohaterów niejednoznacznych. Nie do końca możemy ich określić, jako dobrych i złych, podzielić na dwie, antagonistyczne grupy, by móc z pełnym zaangażowaniem sympatyzować z jedną. Postacie kryją wiele tajemnic, wielu jest kimś innym, niż nam się wydaje, a całość stanowi elementy bardzo skomplikowanej, przygotowywanej przez setki lat układanki, w której główni przeciwnicy niespodziewanie mogą mieć bardzo zbieżne cele...
Powieść Duszyńskiego mocno kojarzy się z cyklem Łukianienki „Patrole” i mało znanej w Polsce powieści „Wojny prowokują nieudacznicy” Wadima Panowa (pierwszy tom cyklu „Tajne miasto”). Podobnie, jak we wspomnianych powieściach, znaczącym elementem fabuły jest miasto. To ono nadaje ton, jego aura, atmosfera, ludzie... Nawet nasze, stereotypowe postrzeganie Rosji jako takiej pomaga autorowi ukierunkować nasze wyobrażenia i stworzyć bardziej czytelny świat.
Bogowie słowiańscy u Duszyńskiego to nie jakieś zatęchłe, zgrzybiałe starcze postaci. To nie echa dawno zapomnianej przeszłości. To bogowie doskonale zaadoptowani do współczesnego świata, prowadzący swe mroczne gry o władzę z zaangażowaniem całych struktur agentów i jednostek specjalnych... Cóż, z tą różnicą, że te jednostki posługują się magią i potrafią przenikać przez ściany.
Jeśli myślicie jednak, że to tylko przerysowana, bardziej sensacyjna wersja „Amerykańskich bogów”, to będziecie zaskoczeni. Bo „Droga do Nawi” to coś znacznie więcej niż kalka gaimanowskiego dzieła. To doskonale wykreowany świat oparty na naszych rodzimych wierzeniach, jednocześnie będący opowieścią o szukaniu sensu i dokonywaniu wyborów. Wielka moc to wielka odpowiedzialność – że zacytuję jedną z najsłynniejszych fraz komiksowych. Ale co jednak w sytuacji, kiedy nie zdajemy sobie sprawy z własnej mocy, a jesteśmy jedynie bezwolną zabawką w rękach bogów, którzy chcą nas wykorzystać do własnych celów?
„Droga do Nawi” mnie zachwyciła. To połączenie magii, sensacji i niebanalnej dawki humoru z epickim rozmachem kreowanego świata. Z pewnością to jedna z oryginalniejszych powieści fantastycznych ostatnich lat, a jednocześnie mocny, polski głos w gatunku urban fantasy. Polecam!
Tytuł: "Droga do Nawi"
- Autor: Tomasz Duszyński
- Wydawnictwo: Czwarta Strona
- Liczba stron: 544
- Data premiery: 26.08.15 r.
- Oprawa: miękka
- ISBN: 9788379763030
- Cena: 36,90 zł
Dziękujemy wydawnictwu Czwarta Strona za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus