"Johnny Porno" - recenzja
Dodane: 16-03-2015 19:40 ()
Nowy Jork, rok 1973. John Albano, były robotnik budowlany z alimentami i długami, pracuje jako taksówkarz. Po godzinach dorabia licząc widzów oraz zbierając utarg z nielegalnych projekcji filmu Głębokie gardło. Wszystko idzie dobrze, dopóki na jego drodze nie staje ex żona Nancy i jej były mąż, a John znajduje się na celowniku mafiosów finansujących najsłynniejszy film pornograficzny wszech czasów.
Johnny Porno… mogłoby się wydawać, że ten gangsterski pseudonim jest zapowiedzią mrocznego kryminału, mrożących krew w żyłach zwrotów akcji i śmiałych scen erotycznych. Tymczasem nie jest tak do końca. Emocje są letnie, mafijne porachunki i pościgi raczej nie wywołują dreszczu. Mało jest erotyki, nieco więcej przekleństw, rozlewu krwi prawie wcale. Pikanterii dodaje książce fakt, że fikcja poprzeplatana jest autentycznymi faktami związanymi z produkcją, dystrybucją i dyskursem społecznym na temat „kultowego” filmu xxx.
Główny bohater - John Albano - sprawia pozytywne wrażenie. Jest typem „zwykłego faceta”, któremu życie dało w kość i teraz próbuje wiązać koniec z końcem. Wprawdzie nie zarabia legalnie, ale jednak nie jest złym człowiekiem. Pozostali bohaterowie też wypadają nieźle. Postaci są wyraziste, każda ma inny charakter, dzięki czemu łatwo odróżnić i zapamiętać, kto jest kim i co robi. Natomiast trochę rozczarowują sylwetki mafiosów. Niby są tymi złymi, przed którymi trzeba drżeć, ale jest to trwoga bardzo słaba.
Niestety, akcja książki jest średnio wartka, żeby nie powiedzieć, nudnawa. W powieści dzieje się sporo, mimo to, zanim nastąpi jakiś zwrot akcji to niektóre wątki są zbyt rozwleczone. Wzajemne intrygi Nancy i Louisa są wciągające, tak samo jak podchody zmierzające do obrobienia Johna, jednak można odnieść wrażenie, że temu wszystkiemu nie ma końca. W pewnym momencie to może stać się nużące. Punktem kulminacyjnym jest moment, w którym John wpada w sidła mafii. To w zasadzie jedyne miejsce, w którym akcja przyspiesza i jest nieco bardziej dynamiczna. Trudno powiedzieć, skąd to się bierze. Fabuła sama w sobie jest ciekawa, oryginalna, ale jeśli chodzi o dreszcz emocji typowy dla powieści kryminalnej… nie bardzo.
Johnny Porno dostaje ocenę średnią łamaną przez dobrą. Coś na pograniczu. Jeśli ktoś szuka mrocznego kryminału i ekscytujących gangsterskich zagrywek, to może poczuć niedosyt. Jednak jest to z pewnością świetna propozycja z gatunku tych nieco lżejszych. Nie za mocna, ale też nie miałka, posiadająca fabułę i własny styl, którego na pewno tej książce nie można odmówić.
Tytuł: "Johnny Porno"
- Autor: Charlie Stella
- Wydawca: Zysk i S-ka
- Data premiery:10.2014 r.
- Oprawa: miękka
- Format: 140 x 205 mm
- Papier: offset
- Liczba stron: 530
- Cena: 39,90 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka za przesłanie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus