Brandon Mull „Łupieżcy Niebios. Pięć królestw” - recenzja

Autor: Ewelina Flis Redaktor: Motyl

Dodane: 22-01-2015 22:26 ()


Zwykły chłopiec, zwykłe miasteczko, zwykłe, jak co roku, święto Halloween… przynajmniej przez kilka pierwszych stron nowej powieści Brandona Mulla, autora niezwykle popularnych serii dla młodzieży, takich jak „Baśniobór” i „Pozaświatowcy”. „Łupieżcy niebios” stanowią pierwszy tom (z planowanych pięciu) w ramach cyklu „Pięć królestw” mającego miejsce w równoległym świecie pełnym magii.

Cole, szóstoklasista pragnący zaimponować koleżance, zabiera grupkę znajomych do tajemniczego nawiedzonego domu, określanego jako największa atrakcja tegorocznego święta duchów. Nastolatkowie początkowo czują się zawiedzeni, kiedy wewnątrz nie widzą nic niezwykłego, jednak ich rozczarowanie zmienia się w niepokój po zamknięciu w ciemnej piwnicy, a następnie w niedowierzanie i przerażenie, gdy okazuje się, iż poprzebierani ludzie nie są zwykłymi mieszkańcami domu i aktorami zatrudnionymi specjalnie z okazji Halloween, ale łowcami niewolników więżących już kilkudziesięcioro innych dzieci. Cole, jako jedyny z grupki uczniów, umyka złoczyńcom, jednak nie zostawia przyjaciół w potrzebie i z własnej woli przechodzi przez magiczne przejście w podłodze. Nie wie jeszcze, iż przeniesie się do całkiem innego świata, w którym panują zupełnie odmienne prawa niż znane mu dotychczas. Tutaj rozpoczyna się niezwykła podróż chłopca, w kraju zwanym Obrzeżem. Kraju, z którego powrót do rodzinnego miasta wydaje się być niemal niemożliwy.

Cole przeżywa wiele przygód, w większości groźnych i niegwarantujących szczęśliwego zakończenia. Spotyka na swej drodze wielu wrogów, zostaje uznany za niewolnika oraz zatrudniony na najbardziej niebezpiecznym stanowisku: zwiadowcy na latającym statku Łupieżców Niebios, jednak poznaje również smak prawdziwej przyjaźni, spotyka się z serdecznością i wsparciem od wielu niemal obcych osób, a także wplątuje w tajemniczy polityczny wątek mający na celu zdetronizowanie obecnego władcy.

Świat Obrzeża poznajemy wraz z głównym bohaterem. Czytelnik powoli przyswaja sobie kolejne fakty i zasady rządzące nieznanym krajem, które przedstawione są w konkretny, niebudzący wątpliwości sposób. Biorąc pod uwagę, iż książka przeznaczona jest dla dzieci i młodzieży, świat przedstawiony jest wystarczająco złożony, chociaż dla starszych czytelników może się wydawać nieco uproszczony i za mało skomplikowany. Ponadto, z wad należy wymienić pobieżne potraktowanie niektórych sytuacji, na przykład kilka ważnych scen walki zostało opisanych jedynie w dwóch, trzech zdaniach pozostawiając lekki niedosyt.

Cała książka przepełniona jest magią: nadzwyczajnymi zdolnościami bohaterów, niezwykłymi przedmiotami oraz samymi postaciami. Na pochwałę zasługuje szczególnie przemyślane, zgodne z zasadami praw fizyki, działanie magicznych obiektów, takich jak miecz skakania pozwalający na przenoszenie się w powietrzu nawet o kilkadziesiąt metrów, samowiążąca się lina czy też peleryna wymuszająca posłuszeństwo.  Ogromną zaletą jest wprowadzenie wielu nowych elementów fantastycznych, z którymi nie miałam przyjemności się wcześniej spotkać. Świat przedstawiony jest bardzo oryginalny, szczególnie latające zamki, których pochodzenie wciąż nie zostało wyjaśnione (miejmy nadzieję, że autor nie porzuci tego wątku i przedstawi konkretny powód ich istnienia w kolejnych tomach) oraz znajdujące na nich istoty zwane pozorami, które istnieją tylko przez jedną dobę i tylko w konkretnym celu, jakim zwykle jest obrona zamku przed Łupieżcami Niebios. Moim ulubionym elementem jest kraina słodyczy, w której bohaterowie spotykają takie niezwykłości, jak mleczny staw z ciasteczkami, babeczki wielkości wzgórz czy też ogród żelków, a to jedynie jeden z wielu ciekawych fragmentów całej powieści. Brandon Mull jest jednym z tych autorów, których wyobraźnia nie zna granic.

Opowieść zawiera nie tylko niezwykle ciekawe przygody głównego bohatera w nieznanym świecie pełnym magii, ale przekazuje również tradycyjne wartości, takie jak miłość, przyjaźń, wierność czy też honor. Ponadto, mimo iż książka jest skierowana głównie do młodzieży, autor traktuje czytelnika jak osobę dorosłą nie omijając trudnych kwestii życiowych.

„Łupieżców Niebios” można z czystym sercem polecić dzieciom i nastolatkom, ale również starszym czytelnikom, którzy chcą zapoznać się z nieco lżejszą od typowej fantastyki lekturą, szczególnie, iż książka napisana jest bardzo lekkim językiem, przez co jej czytanie jest bardzo przyjemne i upływa w szybkim tempie. Pierwszy tom cyklu „Pięć królestw” rozbudza ciekawość, miejmy więc nadzieję, iż kolejne części szybko pojawią na polskim rynku i będą utrzymywały równie wysoki poziom.

 

Tytuł: „Łupieżcy Niebios. Pięć królestw”

  • Autor: Brandon Mull
  • Wydawca: Egmont
  • Data wydania: 11.2014
  • Liczba stron: 424
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Wymiary: 120 x 208
  • Cena: 36,99

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus