"Lil i Put" tom 1: "Jak przelać kota do kieliszka?" - recenzja
Dodane: 28-10-2014 08:31 ()
„Jak przelać kota do kieliszka?” to intrygujący tytuł pierwszego zeszytu z serii „Lil i Put”. Jestem przekonany, że nie ostatniego. Scenarzysta komiksu Maciej „Maiki” Kur napisał bardzo sprawny scenariusz, który kipi od pomysłowości. Zdaje się, że wymyślanie lekkich, rozrywkowych historii przychodzi autorowi bardzo łatwo. Z trzech zaprezentowanych w zeszycie przygód, każda kończy się dobrą, humorystyczna puentą. A spośród wielu żartów w każdej z historyjek, to właśnie najlepszy z nich scenarzysta zachowuje na koniec. Także w warstwie dialogowej jest bardzo dobrze, dialogi są pisane „do przodu”, wyprzedzają wydarzenia, dużo w nich zabawy słowami, budzącej skojarzenia ze współczesnymi serialami animowanymi dla dzieci.
Przedstawiony w komiksie „Lil i Put” świat nawiązuje do motywów fantasy; mamy tu więc krasnoludy, trolle, elfy-czarodziejów, zielonego stwora przypominającego Golluma i dwójkę głównych bohaterów, stylizowanych na hobbity choć w komiksie nazywani są małoludami (ach, te pokraczne, wielkie, owłosione gołe stopy – to one zdradzają inspirację!). Od kostiumu anglosaskiego fantasy wyłamuje się tylko pierwsza zamieszczona w zeszycie historyjka (najlepsza w tomie) pt. „Goście Centauropolis”, w której bohaterowie Lil i Put trafiają do świata centaurów, znanych z mitologii greckiej. Mam nadzieję, że w następnych tomach serii scenarzysta, śmielej sięgnie po antyczne uniwersum postaci.
W komiksie mylący jest nieco opis z okładki mówiący, że Lil i Put to „z profesji nieroby, a z wykształcenia darmozjady”, a ich celem jest „wyżerka”, a warunkiem „byle darmowa”. Nie znajduje to potwierdzenia w komiksie. O darmowej wyżerce to myślał raczej Obeliks czy Kokosz. Jedynie w wypowiedzi Puta (str.13) pojawia się wyjaśnienie, że małoludy w swoich stronach czas spędzają wyłącznie na ucztach i biesiadach, co jest tu tylko niewielkim wytłumaczeniem. Informację z okładki można zatem potraktować tylko w kategoriach humoru, a już mniej opisu tego co znajdziemy w środku.
Komiks ma profesjonalną, przyciągającą wzrok dzieci okładkę. Rysunki wykonane przez Piotra „Bedyka” Bednarczyka są przyzwoite, a kompozycje postaci w kadrach zdradzają artystyczne wykształcenie rysownika. Trzeba jednak powiedzieć, że brakuje tu jeszcze miękkości i pewności kreski, która zapewne pojawi się w następnych tomach wraz z większym rozrysowaniem się artysty. Kolor dobrany jest dobrze, ładnie stylizuje opowieść na komiks dla dzieci. Plansze podzielone są klasycznie, w układzie na cztery rzędy, co ułatwia czytanie, pozwala na skupienie na historii i wprost nawiązuje do klasycznych wzorów takich serii jak „Kajko i Kokosz” czy „Asteriks”.
„Lil i Put” to ciekawa, rozrywkowo-humorystyczna propozycja dla starszych dzieci, oglądających już samodzielnie seriale animowane i takich, które wiedzą kim są hobbici; opowiedziana jednak bardziej scenariuszem. Miejmy nadzieję, że gdyby (odpukać!) w przyszłości zdarzył się scenarzyście słabszy tekst, historię pociągną rysunki. W pierwszym zeszycie nie musiały tego jeszcze robić.
Tytuł: "Lil i Put" tom 1: "Jak przelać kota do kieliszka?"
- Scenariusz: Maciej Kur
- Rysunek: Piotr Bednarczyk
- Wydawnictwo: Egmont
- Wydanie: I
- Data wydania: 04.10.2014 r.
- Liczba stron: 48
- Format: 215x290 mm
- Oprawa: miękka
- Druk: kolor
- Papier: kreda
- Cena: 24,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus