"Saga" tom 1 - recenzja

Autor: Marcin Waincetel Redaktor: Motyl

Dodane: 28-09-2014 22:44 ()


Wojna. Wojna ponoć nigdy się nie zmienia. Wydaje się, że między innymi z takiego założenia wychodzi Brian K. Vaughan, twórca komiksowej serii Saga, w której galaktyczny konflikt jest uniwersalnym tłem dla ukazania miłości dwojga przedstawicieli walczących ze sobą ras. Wariacja na temat historii Romea i Julii jest interesująca, tym bardziej, że łączy w sobie konwencję space opery i elementy z klasycznego fantasy.

Ponoć pierwotna koncepcja Sagi powstała w dzieciństwie Vaughana, gdy jako młody chłopak zafascynowany Star Warsami, Flashem Gordonem i Silver Surferem zaczął wymyślać gwiezdną opowieść o uczuciach, wojnie, wreszcie przygodach w niedostępnych krainach. Amerykanin powrócił do swojego pomysłu wiele lat później doprawiając go sowitym humorem, brutalnością, a także subtelną erotyką, będąc już wówczas ojcem i twórcą takich tytułów jak Wolverine: Logan czy serii Vertigo Y: Ostatni z mężczyzn.

Krew, ból i łzy nie są jedynie oznakami umierania. To także zwiastuny narodzin, aktu, za sprawą którego rozpoczyna się pierwszy tom Sagi, narysowanej przez utalentowaną Fionę Staples. Już na pierwszych kadrach dowiadujemy się, że rodzicami dziecka są Marko i Alana – żołnierz Księżycowych, magicznych istot o wyglądzie faunów oraz skrzydlata przedstawicielka wojsk z rozwiniętej technologicznie planety Brzeg. Zakazana miłość ściągnęła na nich wyrok śmierci wydany przez zwaśnione strony konfliktu, a jedyną szansą na jego odroczenie jest ucieczka w nieznane.

Główną narratorką kosmicznej odysei jest Hazel, owoc związku Marko i Alany. Ta linia fabularna prowadzona jest w formie retrospekcji, od czasu do czasu dowiadujemy się bowiem, że dziewczyna zna już przyszły bieg wydarzeń, którego nie chce nam jednak do końca ujawnić, drocząc się tym samym z czytelnikiem. W ten sposób opowieść staje się bardzo intrygująca. Obserwując nowo narodzone niemowlę mamy częściową świadomość jego późniejszej historii, jak i dziejów rodziny rozpisanych w kolejnych albumach mających ukazać się dzięki wydawnictwu Mucha Comics.

Formuła space opery pozwala na dużą swobodę w prezentowaniu miejsc diametralnie skontrastowanych, zmieniających się dynamicznie za sprawą gwiezdnego napędu statków. Dlatego też zupełnie nie powinna dziwić sceneria baśniowego lasu zamieszkałego przez duchy, pałacowych wnętrz, kantyn, więzień, jak i planety Sekstylion, będącej jednym, wielkim kosmicznym burdelem. Wizualna różnorodność jest zasługą estetycznej kreski Fiony Staples. Rysowniczka doskonale radzi sobie z przedstawieniem postaci, zobrazowaniem ich emocji, charakterów. Szkoda, że stosunkowo mało uwagi poświęca tłom, które podobnie jak i sama geneza wojny, bywają niedookreślone.

Mając do dyspozycji galaktyczne uniwersum Vaughan zadbał o zręczne wplecenie do całości jeszcze dwóch różnych perspektyw. Z jednej strony jest to postać Upartego, łowcy nagród, który w zdegenerowanym świecie przyszłości posiada swój własny kodeks moralny, z drugiej zaś osoba Księcia Robota IV, będącego nie do końca jasnym połączeniem maszyny i człowieka, zobrazowanego jako humanoidalna postać z... ekranem komputera zamiast głowy. Z pozoru różne wątki zostają spojone za sprawą uciekającej rodziny ściganej zarówno przez Upartego, jak i Księcia.

Komiksowa Saga jest skierowana zdecydowanie do dojrzałego odbiorcy. Twórcy są bezkompromisowi zarówno na poziomie obrazu, jak choćby w ukazywaniu makabrycznych scen walk czy odważnych (chociaż niezbyt częstych) scen erotycznych, a także w warstwie słowa, z dosyć wulgarnym, bezpardonowym językiem. Nie znaczy to jednak, że historia ma wymiar wyłącznie skandalizujący. Jest to przede wszystkim romantyczna opowieść kosmicznej pary, dla której nadrzędną sprawą jest ochrona własnego dziecka.

Zdaje się, że właśnie w tym należy upatrywać zasadniczą wartość komiksowej historii – ponad rozrywkowy charakter opowieści wybijają się również tak znaczące aspekty jak rodzina, wychowanie oraz troska o najbliższych. Duet Vaughan i Staples nie pozwala jednak sobie na nieznośny patos, umiejętnie korzystając ze zbawiennego dowcipu zauważalnego także podczas wojny, która, choć ponoć nigdy się nie zmienia, to nie zawsze stanowi tak udane wprowadzenie do kosmicznej wersji Romeo i Julii.

 

Tytuł: „Saga” tom 1

  • Scenariusz: Brian K. Vaughan
  • Rysunek: Fiona Staples
  • Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
  • Wydawca: Mucha Comics
  • Data premiery: 28.08.2014 r.
  • Oprawa: twarda
  • Format: 17 x 26 cm
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Liczba stron: 168
  • Cena: 59 zł

 

Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 


comments powered by Disqus