"Yans - wydanie zbiorcze" tom 1 - recenzja

Autor: Jakub Syty Redaktor: Motyl

Dodane: 24-09-2014 08:01 ()


Po niemal dwudziestu pięciu latach od debiutu w magazynie „Tintin”, opowieść o miłości niemożliwej podróżującego w czasie agenta specjalnego Yansa i wyjętej spod prawa Orchidei doczekała się wydania zbiorczego, w twardej oprawie i z dodatkami, w których poznamy kulisy powstawania jednej z klasycznych serii frankofońskich z gatunku sci-fi, rysowanej przez Grzegorza Rosińskiego do scenariusza André-Paula Duchâteau. Gratka dla fanów? A jakże.

Trudno nie zgodzić się z bohaterem, twierdzącym, że „ludzkie życie składa się z tych nielicznych «chwil wytchnienia» , które czasami nazywamy szczęściem...”, choć niestety jest to raczej pesymistyczna postawa wobec rzeczywistości. Ale właśnie taką filozofią przesycony był od samego początku „Yans”. Już pierwszy epizod serii, zatytułowany „Ostatnia wyspa” dał dowód temu, że ówczesny redaktor naczelny „Tintina” chciał zanurzyć się w nieprzyjaznym dla ludzi świecie, łamiąc przy tym pewnego rodzaju stereotyp – brak happy endu.

W pierwszych czterech odcinkach serii odwiedzamy antyutopijne Miasto i położoną poza nim zimną Strefę, poznając przy tym tożsamość przychodzącego nie wiadomo skąd Yansa, a następnie dwie pobliskie Ziemi planety: Ardelię oraz Xanaję, gdzie nasz bohater walczy z nieustającymi przeciwnościami losu. Poznajemy też Valsary'ego, człowieka stojącego za nieszczęściem głównego bohatera, nieustannie knującemu przeciw agentowi oznaczonemu numerem 333. I kiedy Yans wypowiada jakże znamienne słowa: „jesteśmy tylko aktorami w sztuce, którą napisał ktoś inny”, trudno nie dostrzec dramatu, którego wbrew swej woli stał się częścią.

W tym względzie „Yans” nie zestarzał się aż tak bardzo, ponieważ odnosi się do uniwersalnych wartości. Trzeba jednak przyznać, że niezwykle płodny jako scenarzysta, André-Paula Duchâteau miał pomysł tylko na kilka pierwszych odcinków komiksu wymyślonego specjalnie dla polskiego rysownika. Chociaż sposób opowiadania bywa miejscami nieco archaiczny, dostrzec można progres w konstruowaniu kolejnych epizodów serii, która swoje apogeum osiągnęła – zdaniem wielu – w piątym, zatytułowanym „Prawo Ardelii”. Zdecydowany progres można również zaobserwować w kresce Grzegorza Rosińskiego, dla którego tworzenie niezwykłych miejsc i ożywianie niesamowitych postaci było prawdziwą zabawą. Wydaje mi się, że dużej mierze to jego zasługą jest to, że „Yans” do dziś cieszy się tak dużą popularnością wśród miłośników historii obrazkowych – zarówno na Zachodzie, jak też w Polsce.

 Za treści zamieszczone w dodatkach do zbiorczego wydania komiksu odpowiada Patrick Gaumer, autor monografii Grzegorza Rosińskiego, której fragmenty można odnaleźć w przygotowanym tutaj dossier, okraszonym licznymi grafikami: zdjęciami, skanami listów, szkicami czy projektami okładek. Wśród dodatków pojawia się między innymi pochodząca z „Super Tintina” dziesięcioplanszowa historia „Wieża rozpaczy”, która we wczesnych latach 90. została również wydana w polskim magazynie „Super Boom!” i od tamtego czasu była w zasadzie niedostępna na rynku.

Wnikliwy czytelnik zauważy też, że w odcinku „Więzień wieczności” pojawia się plansza 30bis, która została opublikowana w „Tintinie”, gdy ukazywał się w nim „Yans”, lecz nie weszła do wydania albumowego. W zasadzie nie wnosi ona nic do fabuły, natomiast przez lata była dla francuskojęzycznych fanów serii trudno dostępnym rarytasem. Z kolei polscy fani w zdecydowanej większości nie zdawali sobie nawet sprawy z jej istnienia. No, ale po co wydawnictwo decyduje się na integralne wznowienia kultowych tytułów, jeśli nie po to właśnie, aby zamieszczać w nich różnego rodzaju bonusy dla czytelników.

Pierwszy tom przygotowanego przez wydawnictwo Le Lombard wydania zbiorczego klasycznej serii sci-fi ukazuje się w Polsce prawie w tym samym momencie, co na rynku frankofońskim. Podobnie ma być z kolejnymi, zaplanowanymi na najbliższe miesiące. Myślę, że fani serii powinni czuć się ukontentowani.

 

Tytuł:  "Yans - wydanie zbiorcze" tom 1  

  • Scenariusz: André-Paul Duchâteau
  • Rysunki: Grzegorz Rosiński
  • Kolory: Jérémy Petiqueux
  • Tłumaczenie: Wojciech Birek
  • Wydawca: Egmont Polska
  • Data premiery: 8 września 2014 r.
  • Oprawa: twarda
  • Format: 21 x 29 cm
  • Papier: offset
  • Druk: kolor  
  • Liczba stron: 224
  • Cena: 99,99 zł

 Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

 


comments powered by Disqus