"Silas Corey" tom 2: "Siatka Aquili 2/2" - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 24-08-2014 21:13 ()


Przekleństwo bogactwa spowodowało, że na rynku frankofońskim zapanowała moda na dyptyki. Planowo historia ma zamykać się w dwóch albumach, a jak przypadkiem okaże się sukcesem, to wtedy autorzy otrzymają zielone światło na kontynuację. Rozwiązanie bezpieczne, z myślą o czytelnikach, bo przecież nikt nie lubi przerwanych serii. Co jednak, jeżeli fabuła jest na tyle gęsta, że dwa tomy serii nie wystarczą na swobodne poprowadzenie historii?

Dobrym przykładem fabuły zamkniętej na siłę w ramach dyptyku wydaje się być „Silas Corey”, gdzie pierwszy tom posiadał określoną dynamikę wprowadzania czytelnika w arkany polityczno-szpiegowskiej afery, bez silenia się na mega szybkie tempo akcji. Fabien Nury z wyczuciem wtajemniczał nas w grubszą intrygę, prezentując stanowiska zainteresowanych stron, a machinacje politycznych oponentów przypominały rozstawienie figur na planszy szachowej przed decydującą partią. Drugi tom miał zatem przynieść ekscytującą rozgrywkę między oponentami. 

Rozwiązanie „afery znaczkowej” pada dość szybko, a budowana pieczołowicie w pierwszym tomie atmosfera tajemnicy zostaje wyparta przez czystą, elektryzującą akcję. Nie ma już zakulisowych rozmów, głowienia się, kto pociąga za sznurki, bowiem główny przeciwnik ujawnia się sam, a Silas Corey ze sprytnego i opanowanego gracza zmienia się we francuskiego Jamesa Bonda, który najpierw strzela, a potem zadaje pytania. Nie przeszkadza mi taki, nieco uproszczony, wizerunek bohatera, który wynajmuje swoje nadzwyczajne umiejętności temu, kto lepiej zapłaci. Niemniej, tak szybkiego przejścia do sedna sprawy nie spodziewałem się, toteż z chęcią widziałbym rozbicie fabuły na więcej niż dwa albumy. Nury na potrzeby historii powołał do życia kilka ciekawych postaci, które w perspektywie tak szybkiego jej zakończenia nie zostały w pełni wykorzystane.

Z uwagi na intensywniejsze tempo akcji rysunki Pierre’a Alary’ego są jeszcze bardziej dynamiczne, obfitują w liczne sceny konfrontacyjne. Szczególnie udanie wypada brawurowy i trzymający w napięciu pościg dwupłatowcami. Ilustracje Alary’ego dodają opowieści żywiołowości, a w palecie barw grafika nadal dominują brązy, które wzbogaca o gamę różnych odcieni zieleni, a także coraz częściej sięga po mocną czerwień. Patrząc na epokę, w której rozgrywa się akcja komiksu, trochę szkoda, że na wielu planszach pozostawia puste tła, które można było z powodzeniem wypełnić architekturą początku dwudziestego stulecia.

Oceniając „Silasa Coreya” jako całość muszę przyznać, że stanowi on kawał porządnej rozrywki, która przede wszystkim powinna zadowolić miłośników historii utrzymanych w szpiegowskim klimacie z wojną w tle. Dla mnie dyptyk wydany przez Taurus Media pozostawia pewne uczucie niedosytu, ale może dzieje się tak dlatego, że bycza oficyna rozpieszcza nas rozmaitymi, godnymi uwagi tytułami znad Sekwany, na ogół trafiając głównie w dobre historie.

Tytuł: "Silas Corey" tom 2 : "Siatka Aquili"

  • Scenariusz: Fabien Nury
  • Rysunki: Pierre Alary
  • Tłumaczenie: Jakub Syty
  • Wydawca: Taurus Media
  • Data publikacji: 29.06.2014 r. 
  • Druk: kolor, kreda
  • Oprawa: miękka
  • Format: 21x29 cm
  • Stron: 62
  • Cena: 38 zł

Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie komiksu do recenzji.

 


comments powered by Disqus