Terry Pratchett "Para w ruch" - recenzja
Dodane: 21-07-2014 20:34 ()
Technologia rozwija się szybciej, niż ktokolwiek pomyśli o jej rozwoju. Nagle, nie wiadomo skąd, pojawiają się kolejne wynalazki i w mgnieniu oka odmieniają nasz sposób myślenia, pracę, życie. A gdy już raz się objawią, okazuje się, że nie możemy bez nich funkcjonować. Mało tego – zastanawiamy się, dlaczego ktoś nie wpadł na ten pomysł wcześniej, przecież to takie oczywiste! Także na Dysku istnieją rewolucje przemysłowe. Terry Pratchett postanowił nas zabrać w opowieść pełną smaru, dymu i – przede wszystkim – pary.
Dick Simnel jest kimś więcej niż wynalazcą. To kolejna latorośl wynalazczego rodu, która – po kilku pokoleniach, które zakończyły żywot dzięki nieskoordynowanym wybuchom i mylnym obliczeniom – dokonuje czegoś NAPRAWDĘ WIELKIEGO. Żelazna Belka, bo tak zwie się wiekopomne dzieło naszego bohatera, to mechanizm ogromny, majestatyczny wręcz. Po pierwszej prezentacji w Ankh-Morpork tłumy już wiedzą, że mogłyby bez końca patrzeć na elegancki taniec maszyny na torach. Jednak ujarzmienie pary przez człowieka to dopiero początek opowieści o zmianach, jakie zajdą na Dysku wraz z pojawieniem się na nim kolei żelaznej…
Pratchett jako obsadę dramatu zatrudnił niemal wszystkich bohaterów znanych z ulic Ankh-Morpork i znaczną część śmietanki towarzyskiej pozostałych części Dysku. W rolach epizodycznych napotkamy nawet przedstawicieli Überwaldu, a wnikliwy czytelnik dostrzeże w przypisach wzmianki o pewnej zaawansowanej wiekowo grupie herosów czy nawiązania do słynnych twierdzeń filozofów z Efebu. Dzięki temu powieść jest niezwykle barwna, stanowi kolaż różnych konwencji wypracowanych przez autora dla każdego z cykli serii. Kolej żelazna zmienia teraz także formę narracji – nagle odległości pomiędzy miejscami maleją, a informacje przekazywane za pomocą sekarowych wież błyskawicznie docierają w najdalsze zakątki wszechświata. Na dłuższą metę owa różnorodność może być jednak męcząca, a niewprawnemu czytelnikowi odebrać przyjemność czytania. Zwłaszcza że w pewnym momencie ma się wrażenie – które na szczęście dość szybko mija – że autor na moment zapomniał, dokąd właściwie zmierza fabuła i prowadzi nas na poboczne drogi narracji. Jednak już za chwilę z podmiejskich stacji szybko przesiadamy się na pośpieszny.
Kolej staje się dla Pratchetta pretekstem do ukazania transformacji Dysku w globalną wioskę. Postęp technologiczny i nowe idee są w powieści nierozerwalnie splecione, determinują się nawzajem. Pluralizm poglądów, mieszające się na kartach dialekty, dyskusje na temat definicji człowieka i krasnoluda – to wszystko pulsowało dotąd na ulicach Ankh – Morpork , a teraz wylewa się rwącą rzeką na resztę świata. Kwestia krasnoludzka – dobrze znana czytelnikom m.in. z Łups! – i goblińska znów zostają przywołane, jednak tym razem są tylko jednymi z wielu nitek, z których utkane będzie nowe społeczeństwo. Pratchett, zgodnie z najlepszymi brytyjskimi tradycjami, przedstawia nam powolne wypracowywanie się modelu społeczeństwa otwartego, tolerancyjnego i rozsądnie liberalnego (na tyle, by respektować tyranię Vetinariego), opartego na umowie społecznej. Nie wszystko jest w nim różowe – to fakt – ale czy macie jakiś inny pomysł, by sprawić, że goblin i człowiek są dobrymi sąsiadami?
Poza ciekawą koncepcją postępu i historii, garścią prawd uniwersalnych i barwnymi bohaterami, czytelnik sięgając po „Para w ruch!” po raz kolejny otrzyma to, z czego najbardziej słynie proza Brytyjczyka – humor. Tym razem w ogólnym wrażeniu nieco bardziej stonowany, ale momentami potrafi ocierać się wręcz o rubaszność. Jak zwykle owacje na stojąco należą się nadwornemu tłumaczowi Pratchetta – Piotrowi W. Cholewie – który znów dokonał niemożliwego i z wielką gracją i prawdziwym talentem do dobierania właściwych słów przełożył słowne gry i gierki autora. Jeśli zatem macie ochotę spotkać genialnych wynalazców, zręcznych polityków i zobaczyć, jak będzie wyglądał Świat Dysku po ich wspólnym występie – zapraszam do lektury.
Tytuł: "Para w ruch"
- Autor: Terry Pratchett
- ISBN: 978-83-7839-751-9
- Stron: 336
- Oprawa: miękka
- Format: 142mm x 202mm
- Cena: 32 zł
- Data wydania: 15 maja 2014
- Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Dziękujemy Wydawnictwu Prószyński i S-ka za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus