"Powidoki" - recenzja
Dodane: 24-05-2014 05:38 ()
"Powidoki" Marty Magdaleny Lasik, zbiór psychodelicznych opowiadań, to książka nie poddająca się zwykłym ocenom. Ciężko byłoby napisać o niej jakąś tradycyjną recenzję w taki sposób, by brzmiała ona sensownie. To zbiór przełożonych na słowa, migawkowych ujęć ludzi i zdarzeń, nie mających nic ze sobą wspólnego, poza bezsilnością w obliczu losu. Są jak wycięte z papieru sylwetki, przypięte na wybranym przez kogoś wyższego tle. Nie znaczy to wcale, jakoby opisywani przez autorkę ludzie wydawali się "papierowi", bez życia. Przeciwnie, są bardzo dobrze oddani, pełni życia i tym bardziej chwyta za serce ich bezradność wobec przeznaczenia. Przypomina czytelnikowi, że on sam jest tak samo bezbronny wobec okoliczności, na które nie ma żadnego wpływu. Niektóre z opowiadań są realistyczne, można by rzec obyczajowe, inne ocierają się o urban fantasy, a zdarzają się nawet utwory, które można nazwać psychodelicznymi.
Motywem przewodnim jest apokalipsa - nie ta, która już teraz ma miejsce albo jest wspominana przez ocalonych, ale ta nieunikniona. Wizja apokalipsy towarzyszy ludziom od dawna i jest o wiele starsza niż objawienie świętego Jana, skąd podobne wydarzenia wzięły nazwę. Opisy wydarzeń zasługujących na miano apokaliptycznych odnajdujemy w mitach greckich, egipskich, germańskich, a także w indyjskiej Maharabdzie. W czasach nowożytnych nowy wymiar apokalipsie nadało zrzucenie bomb atomowych na Hiroshimę i Nagasaki - od tego dnia prawie wszystkie postapokaliptyczne powieści opierały się na wizji świata po globalnej wojnie jądrowej. Chodziło w nich o to, co działo się PO. Raczej nikt nie zajmował się sprawami, które miały miejsce tuż PRZED i nie miały związku z samą katastrofą. A prawda jest taka, że jeśli nastąpi zagłada, to przed samą godziną Zero będą się działy różne rzeczy, porażające swą nieistotnością w zestawieniu z ogromem nieszczęścia. Miłość, poszukiwanie własnego miejsca na świecie, rodzinne tajemnice, badania naukowe - wszystko może zostać przekreślone, unieważnione w jednym momencie przez coś całkowicie nieprzewidzianego.
Mogło by się wydawać, że wydarzeniem niszczącym znany nam świat musi być coś naprawdę strasznego, ale w wymiarze metafizycznym wcale nie musi tak być. Czasem wystarczy jedno zdanie, jedna odpowiedź uzyskana na dręczące od dawna pytanie. Można podjąć niewłaściwą decyzję, skręcić w niewłaściwą uliczkę i nic już nie ma znaczenia. Koniec świata nastąpił, mały, prywatny, ale dla jednej konkretnej osoby bezwzględny. Opowiadania tworzące zbiór "Powidoki" nie są powiązane ze sobą, jeśli chodzi o jedność miejsca, czasu i bohaterów. Jednak łączy je jedno: w każdym z nich daje się wyczuć nadchodzącą apokalipsę. Czasem jest ona właśnie taka mała, omalże codzienna, a czasem globalna, pochłaniająca ludzkość w jednym strasznym mgnieniu oka, po którym nic się już nie liczy. Jednak tematem przewodnim książki nie jest katastrofa, tylko powszednie ludzkie sprawy. Są to sceny utrwalone niejako w obiektywie jakiegoś milczącego reportera - ludzie zaabsorbowani tym, co wydaje się istotne, a może w mgnieniu oka stracić jakiekolwiek znaczenie. Czy jednak tak bardzo ważne jest to, co ma nastąpić? Każdego dnia dla kogoś następuje jego własny koniec świata, czymkolwiek jest. Któregoś dnia nastąpi dla każdego z nas. I to jest przesłanie "Powidoków".
Niewielka, w gruncie rzeczy niepozorna, ale prezentująca się bardzo ciekawie książka została wydana w skromnej szacie, ale na bardzo dobrej jakości papierze i profesjonalnie oprawiona.
Tytuł: "Powidoki"
- Autor: Marta Magdalena Lasik
- Gatunek: opowiadania
- Okładka: miękka
- Ilość stron: 260
- Rok wydania: 2014
- Wydawnictwo: Craiis
- ISBN: 978-83-937572-3-7
- Cena: 32 zł
comments powered by Disqus