"Blacksad" tom 5: "Amarillo" - recenzja

Autor: Damian Maksymowicz Redaktor: Motyl

Dodane: 08-05-2014 16:04 ()


„Amarillo" – najnowszy tom przygód Blacksada – ma najpiękniejszą z dotychczasowych okładek w serii. Złociste łany zbóż, pusta droga i lśniący cytrynową żółcią tytułowy cadillac, istne cudo. Dalej nie jest już jednak aż tak dobrze. Dochodzi do tego morderstwo.

John Blacksad, dla odmiany od spraw kryminalnych, zgadza się odstawić do domu samochód pewnego bogacza. Pech chce, że auto zostaje skradzione. Po drodze mamy jeszcze morderstwo. Co istotne, to nie kot gra główną rolę w „Amarillo", ale lew - Chad Lowell, niespełniony pisarz. Czuje się, że piąty tom przygód kociego detektywa różni się od pozostałych. Chociaż nie oddala się od estetyki czarnego kryminału, to ciężar historii jest lżejszy i mniej mroczny niż to, do czego przywykliśmy. Nie ma też politycznego wątku. Niezmienne za to, otrzymujemy krótką historię, w której to Blacksad zbiegiem przypadków zostaje wplątany w kolejną aferę.

Nie uważam scenarzysty serii, Juana Diaza Canalesa, za wybitnego pisarza, a jedynie za poprawnego wyrobnika, który, gdyby pisał opowiadania kryminalne, to utonąłby w morzu sobie podobnych. Fakt, wychodzą mu ciekawe dialogi, ale samym fabułom daleko do oryginalności chociażby Briana Azzarello czy Eda Brubakera. Piąty tom to niestety "średniak", najsłabszy ze scenariuszy Canalesa. Znane czytelnikom personalne dramaty bohaterów nie są w stanie zatuszować różnych głupotek tej historii. Mnogość wątków, które są dość nieumiejętnie połączone sprawia, że fabularnie otrzymujemy niespójnego, ale i tak przewidywalnego potworka.

Siłą serii zawsze była oprawa graficzna. A ta, jak zwykle, jest znakomita. Zantropomorfizowane kreską Juanjo Guarnido zwierzęta wyeksponowane na dużym formacie, przykuwają oko na dłużej. Guarnido radzi sobie z mimiką poszczególnych postaci naprawdę po mistrzowsku, a i świat przedstawiony oddaje realia USA lat 50-tych XX wieku z dużą dawką drobiazgowości. Dbałość o detale w jego pracach sprawia, że wyglądają one jak stopklatki z nie tak jeszcze zamierzchłych czasów rysowania animacji. Tim Sale w jednym z wywiadów wymienił Guarnido jako jednego ze swych ulubionych artystów, który umiejętnie łączy styl amerykańskich i europejskich komiksów. Tak naprawdę to właśnie dla jego ilustracji sięgam po kolejne tomy "Blacksada" i w tej materii jeszcze nigdy się nie zawiodłem.

Tytuł: "Blacksad" tom 5: "Amarillo" 

  • Scenariusz: Juan Diaz Canales
  • Rysunki: Juanjo Guarnido
  • Przekład: Joanna Jabłońska
  • Wydawca: Egmont
  • Data publikacji: 05.12.2013 r.
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kreda
  • Stron: 56
  • Format: 235x310 mm
  • Cena: 39,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus