"Durango" tom 1: „Psy zdychają zimą” - recenzja

Autor: Jakub Syty Redaktor: Motyl

Dodane: 15-03-2014 10:49 ()


Zielonooki rewolwerowiec, spoglądający z okładki komiksu, nosi imię Durango. Niewiele o nim wiadomo, poza tym, że kiedy trzeba, staje w obronie poszkodowanych i potrafi wówczas strzelić szybciej niż przeciwnik. Na pierwszy rzut oka jest to bohater jakich wielu, ale takich bohaterów potrafią docenić amatorzy klasycznych westernów.

Jak sugeruje tytuł komiksu, „Psy zdychają zimą” to western, którego akcja rozgrywa się w zimowej scenerii, w położonym w środkowo-zachodniej części USA stanie Wyoming, pod koniec XIX wieku. Znakomicie potrafiący posługiwać się bronią przybysz znikąd stawia czoła bandziorom najętym przez bogatego senatora Howletta. Polityk o daleko sięgających aspiracjach stara się wyeliminować jednego po drugim małych hodowców bydła z okolicy, oskarżając ich o złodziejstwo. Okazuje się jednak, że chociaż wokół panuje bezprawie, wieści o jego praktykach dotarły do człowieka, który z zimną krwią zamierza zaprowadzić porządek w imię sprawiedliwości.

Pierwszy album „Durango” inspirowany jest kanonicznym spaghetti westernem w reżyserii Sergia Corbucciego „Człowiek zwany Ciszą”, lecz fabuła komiksu opiera się na eksploatowanym wielokrotnie schemacie, gdzie samotny rewolwerowiec przybywa do małego miasteczka na Dzikim Zachodzie, by rozprawić się z bandytami nękającym niewinnych ludzi. Yves Swolfs prowadzi narrację komiksu trzymając się właściwych wzorców, czego efektem jest sprawnie opowiedziana historia z wysuwającymi się na pierwszy plan dwiema postaciami: opowiadającym się po stronie dobra Durango oraz - funkcjonującym jako łotr łowcą nagród - Angusem Reno.

Bardzo cenię sobie dokonania artystyczne belgijskiego twórcy, lubię jego styl, estetykę jego rysunku, toteż z niemałą chęcią przyjrzałem się komiksowi, który powstał w zasadzie na samym początku jego komiksowej kariery. Widać, że konsekwentnie przez lata doskonalił manierę, która potem zachwyciła mnie w „Księciu nocy” czy „Legendzie”. Niby nic szczególnego, ale w „Durango” podobają mi się zimowe krajobrazy; szczególnie kadr 6 na planszy 13, na którym przez zaśnieżone zbocze kłusuje na swoim koniu opatulony jeździec. Chłodne kolory dobrze oddają panujący wokół klimat. Chociaż Yves Swolfs w realistyczny sposób przedstawia nie tylko przyrodę, bo również miasteczko, wnętrza saloonu, a także sylwetki postaci oraz ich twarze, to jednak miejscami rozmawiające postaci nie wyglądają zbyt dobrze, to znaczy zdarza się, że przyjmują na niektórych kadrach trochę nienaturalnie pozy, tudzież ich mimika wygląda trochę sztucznie.

Sam Durango przypomina poniekąd aktora, który wcielił się w tytułową postać w filmie Sergia Corbucciego. Po chwilowym namyśle i przyjrzeniu się ilustracjom, na których się pojawia, można uznać, że modelem dla tej postaci był właśnie Jean-Louis Trintignant. Natomiast łowca głów Angus Reno jest ewidentnie podobny do Klausa Kinskiego, który w „Człowieku zwanym Ciszą” grał przeciwnika milczącego rewolwerowca.

Oficyna wydawnicza Elemental debiutuje na rynku serią mającą na Zachodzie swoją renomę i tradycję. Yves Swolfs tworzył ją jako scenarzysta i rysownik na przestrzeni osiemnastu lat (w tym czasie powstało trzynaście albumów cyklu), aby po kilkuletniej przerwie powrócić do niej tylko jako scenarzysta. Wraz z Thierrym Giroudem stworzyli dotychczas cztery albumy, a już w drugiej połowie roku nakładem Soleil ukaże się kolejny album „Durango”. Pozostaje mieć nadzieję, że tytuł przyjmie się wśród czytelników w Polsce i wydawca będzie miał okazję zaprezentować wszystkie albumy. Być może „Durango” jest nieco archaicznym komiksem, w końcu pierwszy album serii zadebiutował na rynku frankofońskim już ponad trzydzieści lat temu, ale nie jest to stylizacja, która mogłaby odtrącać; podobnie jak stare westerny wciąż cieszą oko tych, którzy lubią tę stylistykę filmową.

W przeciwieństwie do filmu „Człowiek zwany Ciszą”, komiks „Psy zdychają zimą” nie kończy się niespodziewanym zwrotem fabularnym, a więc dobro odnosi triumf nad złem, co z zasady jest wpisane w ten gatunek. Myślę, że amatorzy westernu powinni docenić ten tytuł.

 

Tytuł: "Durango" tom 1 : "Psy zdychają zimą"

  • Scenariusz: Yves Swolfs
  • Rysunki: Yves Swolfs
  • Tłumaczenie: Wojciech Birek
  • Wydawca: Elemental
  • Data publikacji: 24.02.2014 r. 
  • Druk: kolor, kreda
  • Oprawa: miękka
  • Format: 21x29 cm
  • Stron: 48
  • Cena: 38 zł

Dziękujemy wydawnictwu Elemental za udostępnienie komiksu do recenzji.

 

 


comments powered by Disqus