Dominik Sokołowski. Kroniki arkadyjskie #1 - "Kwiat paproci" - recenzja
Dodane: 22-09-2013 08:35 ()
Myliłby się ten, kto by sądził, że jedynie zachodni pisarze potrafią snuć porywające opowieści fantasy. Nasi rodacy niejeden już raz udowodnili, że dysponują dobrymi piórami i wielką fantazją i aż szkoda, że tak niewielu z nich dostaje szansę od wielkich wydawnictw. Jednym z tych nielicznych szczęśliwców jest Dominik Sokołowski, historyk z wykształcenia. Jego debiutancka powieść nosi tytuł "Kwiat paproci" i zabiera czytelnika w świat na wpół baśniowy, a na wpół realistyczny, pełen religijnych intryg, brutalnych wojowników, okrutnych obyczajów i mitologicznych postaci.
Jest rok 630 po narodzeniu Zbawiciela i nadejściu nowej religii. Arkadia od dawna stanowi jej ostoję. Wpływy organizacji duchownych są ogromne i wciąż rosną, ale samo cesarstwo zaczyna chwiać się w posadach. W leśnych ostępach dorasta Isaakios, syn zmarłego cesarza Arkadii i jedyny prawowity następca tronu. Mało kto wie, że chłopak nie zginął podczas przewrotu pałacowego. Jednym z takich ludzi jest ktoś bogaty i wpływowy, ukrywający się pod imieniem Mentora. Pragnie on zwrócenia tronu w prawowite ręce - ale czy na pewno nie przyświeca mu jakaś inna myśl?
Niezamożny rycerz Illias był szczęśliwy w swym małym dworku aż do czasu, gdy podczas napadu barbarzyńskich Vindlandczyków jego niewielkie dobra zostają splądrowane, a ciężarna żona zabita. Teraz młody mężczyzna żyje jedynie po to, by pomścić ukochaną i nienarodzonego syna. W drodze tropem morderców towarzyszy mu jedynie wierny giermek. Muszą zmierzyć się z niedostatkiem, zdradą i wszelkimi niebezpieczeństwami, ale nie rezygnują.
Michelle spędziła pierwsze lata życia na ulicach Chrysopolis. Przyzwyczajona jest do tego, że sama musi troszczyć się o siebie. Małą złodziejkę przygarnął jeden z kapłanów Inkwizycji, widząc w niej dobry materiał na przyszłą agentkę. Dziecko ulicy nie zawiodło jego oczekiwań. Wyrosło na piękną i inteligentną dziewczynę, zręczną we wszystkich poruczonych jej sprawach i bezwzględnie wierną swemu opiekunowi. Właśnie została jej powierzona delikatna i bardzo trudna misja infiltracji zakazanej sekty.
Zaginiony cesarzewicz, na wpół obłąkany z bólu rycerz i agentka kościelnej organizacji. Wszyscy troje uwikłani w walkę, w której na pozór nie mają żadnych szans. Choć nie wiedzą o sobie nawzajem, istnieje coś, co ich łączy...
Dominik Sokołowski splótł w swej książce wiele wątków - jedne są zdecydowanie baśniowe, inne zostały zainspirowane przekazami historycznymi. Wątki quasichrześcijańskie mieszają się z motywami bajkowymi, wywodzącymi się z podań słowiańskich i skandynawskich, a częściowo i z mitologii greckiej. Cały ten melanż tworzy autorski świat Sokołowskiego, osadzony w głęboki średniowieczu i jego realiach. W tym świecie istnieje nie tylko nowa religia, pokrewna chrześcijaństwu tak bardzo, że już bardziej nie można. Prawdziwa magia współegzystuje z nią, niejako legitymizując działania tamtejszej Inkwizycji, która nie walczy bynajmniej z zabobonami i wymysłami, a z realnym niebezpieczeństwem, zdolnym zniszczyć lub wywrócić na nice ich świat. Opowieść kończy się w takim momencie, że czytelnik zostaje z uczuciem niedosytu. Jest to jej dużą zaletą i uświadamia, że lektura była ciekawa, a występujące w niej postacie wzbudziły żywe emocje.
Bohaterowie książki są nieomal żywi i tak barwnie opisani, że podczas lektury prawie ma się ich przed oczami. Ich przygody są przede wszystkim nieszablonowe, a o to niełatwo we współczesnej literaturze fantasy. Kończąc jeden rozdział trudno przewidzieć, co zdarzy się w następnym. Przez wszystkie czterysta stron książki czytelnik nie nudzi się ani przez chwilę. Ktoś, kto przeczytał pierwszy tom "Kronik arkadyjskich" na pewno sięgnie po drugi.
Tytuł: "Kwiat paproci"
- Autor: Dominik Sokołowski
- Cykl: "Kroniki arkadyjskie"
- Tom: 1
- Gatunek: fantasy
- Okładka: miękka ze skrzydełkami
- Liczba stron: 400
- ISBN: 978-83-7510-884-2
- Wydawnictwo: REBIS
- Cena: 35,90 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Rebis za przesłanie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus