„Pjongjang” – recenzja

Autor: Michał Chudoliński Redaktor: Motyl

Dodane: 02-04-2013 16:28 ()


Wydając ponownie dziennik podróżny Guy Delisle’a z pobytu w Korei Północnej, Kultura Gniewu trafiła w dziesiątkę. Dosłownie i w przenośni. Literalnie, gdyż wznowiła nietuzinkowy komiks, gwarantujący niezapomniane wrażenia, zachwyty jak i oburzenie. Metaforycznie, bowiem nieoczekiwanie opublikowała go w momencie wzmożonego zainteresowania tą azjatycką dyktaturą na glinianych nogach. Kim Dzong Un, obecny wódz Koreańczyków z północy, postawił swoje wojsko w stan gotowości wojennej, grożąc nie tylko Korei Południowej i USA, ale także Japonii. W obliczu nadchodzącego konfliktu, mogącego przerodzić się w III wojnę światową, nie można było wybrać lepszego momentu na zaprezentowanie osobliwych refleksji turystycznych Delisle’a.

Kilka słów o autorze na początek – Guy Delisle to kanadyjski twórca o francuskich korzeniach. Choć pracował przez wiele lat przy animacjach, obecnie jest znany głównie jako jeden z czołowych twórców travellogue. Są to komiksy będące zapiskami wrażeń z podróży do obcych krajów i cywilizacji, w tym sytuacji (często zabawnych) z jakimi autor musiał się tam zmierzyć. Historie Delisle’a spotykają się nierzadko z głośnym odzewem i są zauważalne na międzynarodowych festiwalach z racji bezpośredniości samego autora, jego celnych spostrzeżeń, sarkazmu oraz przejrzystości rysunku. W Polsce wydano trzy historie jego autorstwa („Phenian”, „Kroniki birmańskie”, „Louis na plaży”), a w zapowiedziach KG znalazło się miejsce na jego „Kroniki jerozolimskie”, które zyskały uznanie na zeszłorocznym Angouleme.

Nowe wydanie „Pjongjang” to poprawiona edycja komiksu sprzed dekady, wolna od błędów translatorskich oraz opatrzona pełnym pasji wstępem profesora Waldemara Dziaka. Za zaproponowanie badaczowi z Państwowej Akademii Nauk napisania przedmowy wydawnictwu należy się duży plus. Wybrali odpowiednią osobę do tego zadania, która w odróżnieniu od wielu rodzimych naukowców nie pisze z pompą ani nie sieje truizmów, a używa barwnego, żywego języka do opisywania swoich przemyśleń.

Komiks sam w sobie nadal jest bardziej wymowny w sprawie Korei Płn. niż niejedna, specjalistyczna książka na ten temat. Owszem, jest to spojrzenie w skali mikro na subtelności mieszkańców Pjongjangu. Prawdą jest również to, że o pewnych sprawach Delisle mówi bardzo ogólnie lub jedynie okazyjnie o nich wspomina, by o paru nie powiedzieć wcale. Najbardziej może jednak przygnębiać fakt, że na kartach komiksu autor nie zastanawia się nad reżimem takim jakim on jest, nad jego zbrodniczym wyzyskiem oraz inwigilacją. Po części wynika to z braku przygotowania autora. Przed służbową podróżą nie zrobił odpowiedniego researchu, przez co nie wiedział o tamtejszych obozach i prześladowaniach (z drugiej strony jest telewizja… traktuje zdawkowo dzienniki telewizyjne?). W dużej mierze wynika to jednak z tego, że Delisle… nie chciał o tym wiedzieć. Nie miał takiej potrzeby. Liczyło się tylko to, że dostał zlecenie. Pal licho, że wspierał tym samym totalitaryzm i jego godne pogardy postępowanie. W tym sensie komiks pozbawiony jest pewnego akcentu etycznego i wielu czytelników może być zniesmaczonych jego lekturą. Podejdą do niego jak do podróży ignoranta, który poleciał się ponabijać z męki ludzi żyjących w dyktaturze.

Jakkolwiek jednak czytanie „Pjongjangu” może wydawać się oburzające, to trzeba przyznać, że ukazuje on ten komunistyczny kraj z perspektywy spostrzegawczego, niepokornego wojażera. W tym sensie subiektywizm i kpiący charakter Delisle’a jest tutaj wartością, gdy doświadcza on absurdów i niedorzeczności rodem z „Misia” Barei, nierzadko podwyższonych do potęgi trzeciej. Poprzez to komiks ten dobitnie udowadnia, że bareizm nie jest atrybutem wyłącznie polskim. To raczej stan ducha, zawierający w sobie pozytywne nastawienie do świata, ale także kompletną bezkompromisowość w wytykaniu głupot, bezmyślności i anomalii. A tych w północnej Korei jest bez liku. Od jedynej na cały kraj autostrady, po powszechne zacofanie, brud, brak oświetlenia nocą, powszechne przeterminowanie żywności oraz nieuzasadnione poczucie dumy z bycia Koreańczykiem.

 

Tytuł: "Pjongjang"

  • Autor: Guy Delisle
  • Tłumaczenie: Katarzyna Szajewska
  • Data publikacji: luty 2013 r.
  • Wydawnictwo: Kultura Gniewu
  • Wydanie: II poprawione
  • Oprawa: miękka szyto-klejona ze skrzydełkami
  • Druk: Czarno-biały
  • Format: 165x245 mm
  • Stron: 188
  • Cena: 49,90 zł

 

Dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus