Marek Kędzierski "Oto krew moja" - recenzja
Dodane: 16-03-2013 09:27 ()
W oczekiwaniu na nowy film o tajemniczym agencie, Marek Kędzierski przygotował dla nas dzieło, które pokaże, że „Polak potrafi". Nie musimy oglądać się za agentami z innych krajów, by poczuć ten sam dreszczyk emocji, ponieważ „Bóg i diabeł znów grają w kości".
Marek Kędzierski to dosyć kontrowersyjny pisarz. W większości zajmuje się opracowaniami językowymi, co jest związane z jego zawodem - jest lektorem na Uniwersytecie Wrocławskim. No ale kto nie ma podwójnego życia jak James Bond? Tak naprawdę autor zasłynął ze swoich sensacyjnych powieści. Popełnił parę zbrodni takich jak Cena Honoru czy Ostatnia rozgrywka. Teraz mamy jego kolejną opowieść, Oto krew moja.
Książka opowiada o najemniku Szajderze. Jest on wolnym strzelcem o międzynarodowej sławie. Pewnego razu jednak dostaje nietypowe zlecenie od... Kościoła Katolickiego. Nic w tym dziwnego by nie było, gdyby nie fakt, iż kościół wyposażył naszego bohatera w cały arsenał, jaki posiada agent jej królewskiej mości. A jedynie, co ma zrobić, to przewieźć pewną kobietę do Watykanu. Jednak nie wszystko jest takie proste...
Mamy tutaj typowy przykład dzieła sensacyjnego. Wypełnionego po brzegi akcją, efektami specjalnymi rodem z filmów Hollywood, a czasem bardzo poważnych dyskusji na temat wiary. Pojawia się również mnóstwo pościgów, strzelanin czy walki wręcz. Problem jednak polega na tym, że gdzieś te wszystkie motywy widziało się w filmach. Z drugiej strony są one jednak bardzo realne. Nie ma nic, co by wykraczało poza ogólnie przyjęty „realizm". No, może poza aspektami cudów, które pojawiają się od czasu do czasu. Bohaterowie są bardzo dobrze nakreśleni - wszystkie typy osobowości mieszają się w tej książce, przez co rozmowy między pościgami są bardzo wciągające. Dysputy na temat wiary, pomiędzy byłym pracownikiem mafii a naszym najemnikiem, podnoszą dodatkowo poprzeczkę w poziomie tej książki. Jeśli chodzi o sam świat, jaki przedstawił nam autor, to nic tak naprawdę innego jak wnętrze super wypasionego auta. Większość akcji dzieje się właśnie za pośrednictwem auta naszych bohaterów. W żaden sposób jednak to nie sprawia, że czujemy klaustrofobie.
Książka została wydana, jak to bywa w Fabryce Słów, na wysokim poziomie. Papier zachwyca, jednak ma się wrażenie, że duża czcionka została specjalnie umieszczona, by sztucznie dodać kilkanaście stron. Marek Kędzierski użył prostego języka w przekazie. Nie potrzeba mieć wiedzy ani militarnej ani na temat wiary katolickiej. Nie jest to jednak książka dla najmłodszych. Znajdziemy w niej kilka przekleństw i gorszych wulgaryzmów. Komu można polecić tą książkę? Praktycznie każdemu, kto choć trochę lubi oderwać się od poważnych powieści czy romansideł.
Korekta: Kilm
Tytuł: Oto krew moja
Autor: Marek Kędzierski
Wydawca: Fabryka Słów
Data wydania: 11 maja 2012
Oprawa: miękka
Stron: 316
Format: 125x195 mm
ISBN: 978-83-7574-780-5
Cena: 34,90 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za przesłanie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus