„Człowiek Paroovka" tom 3: „Gorące głowy" - recenzja

Autor: Marcin Łuczak Redaktor: Motyl

Dodane: 02-03-2013 12:14 ()


Pięć lat. Tyle fani Człowieka Parówki musieli czekać na kolejny komiks z serii. W międzyczasie pojawił się co prawda album z paskami komiksowymi z udziałem Gangu Wąsaczy, jednak to nie do końca było to, czego fani oczekiwali (chociaż ja bawiłem się przy nim świetnie). Na szczęście Marek Lachowicz i Tomasz „TJFK” Kuczma nie kazali dłużej czekać i przygotowali komiks „Człowiek Paroovka - Gorące głowy”.

Główny bohater komiksu robi to, co potrafi najlepiej - pomaga ludziom w potrzebie, jeśli nawet oznacza to konieczność zrobienia nowej posadzki w szkole. Los chciał, że podczas tej pracy przypadkowo krzyżuje plany niejakiemu Magistrowi Szczutowi, który poprzysięga zemstę na nieświadomym tego bohaterze i który w swej vendetcie posunie się nawet do stworzenia Parówce zupełnie nowego przeciwnika.

Chociaż tytuł komiksu sugeruje występ tylko głównego bohatera, to zgodnie z tradycją serii pojawiają się w niej najważniejsze postacie z tego uniwersum – Grand Banda, Gang Wąsaczy czy nawet Czopek Piotrek, sprawujący zaszczytną funkcję konferansjera. Każdy z bohaterów dostaje swoje pięć minut, a wszystkie te występy spaja obecność naszego mięsnego bohatera. Humor nie różni się od tego zaserwowanego w poprzednich albumach – trochę slapsticku, trochę gry słów i skojarzeń. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim może on trafić do gustu, ale w moim odczuciu Lachowicz całkiem sprawnie sobie poradził i fani jego komiksów na pewno się nie zawiodą.

Nie tylko bohaterowie łączą recenzowany komiks z jego poprzednią częścią. Jeśli czytaliście wcześniejszy album z serii („Człowiek Paroovka - Dorysuj mu wąsy”), to na pewno pamiętacie nieśmiałe zabawy z formą i burzeniem czwartej ściany. W przypadku recenzowanego komiksu, autor poczyna sobie z tymi elementami znacznie śmielej i to w całkiem przyjemny sposób. Nie sposób odmówić Markowi Lachowiczowi świetnego zrozumienia medium. Nie chcę tutaj zdradzać szczegółów tych elementów, więc zaznaczę tylko, że możecie się spodziewać aktywnego ich udziału w fabule komiksu. Warto też dodać, że autor wraz z wydawcą przygotował w środku małą, ale jakże pocieszną niespodziankę dla czytelnika, której próżno szukać w innych komiksach. Mnie rozbawiła setnie.

Jeżeli mowa o komiksach z przygodami Człowieka Parówki i spółki, to można być w zasadzie pewnym, że warstwa graficzna nie zawiedzie. I tak też jest w tym przypadku. Czysta, cartoonowa kreska Lachowicza pasuje idealnie do historii. Całość dopełnia kolor nałożony przez Tomka Kuczmę, etatowego kolorystę komiksów Marka Lachowicza. Widać, że TJFK doskonale czuje wizję rysownika i świetnie ją uzupełnia. Było to zresztą dobrze widoczne na spotkaniu z autorami podczas zeszłorocznej edycji MFKiG, gdzie można było zobaczyć poszczególne etapy prac nad niektórymi planszami i posłuchać, co mają oni na ten temat do powiedzenia.

Jeśli tylko masz poczucie humoru i lubisz ten jego rodzaj, komiks na pewno przypadnie Ci do gustu. Człowiek Parówka to już obecnie sprawdzona, solidna marka. Na naszym rynku komiksowym nie ma wielu rodzimych komiksów humorystycznych, więc tym bardziej warto się z tym tytułem zapoznać. Teraz tylko trzeba trzymać kciuki, by kolejny komiks tego duetu trafił do czytelników znacznie szybciej niż niniejszy.

 

Tytuł: „Człowiek Paroovka" tom 3 Gorące głowy" 

 

  • Scenariusz: Marek Lachowicz
  • Rysunek: Marek Lachowicz
  • Kolory: Tomasz Kuczma
  • Okładka: Marek Lachowicz
  • Wydawca: Kultura Gniewu
  • Data publikacji: 12/2012
  • Liczba stron: 52
  • Format: 165x235 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolorowy
  • Cena: 29,90 zł

 


comments powered by Disqus