"GadKaszmatka" - recenzja

Autor: Miłosz Koziński Redaktor: Motyl

Dodane: 17-06-2012 10:45 ()


Bywa w życiu tak, że zdarzenia lub rzeczy są dla nas tylko punktem wyjścia do opowiedzenia zupełnie nowej historii. Bardzo często epickie i oszałamiające rozmachem opowieści o „melanżach ostatecznych”, „niezłych schizach” czy też „absolutnych prawdach życiowych” zaczynają się od zwykłej gadki szmatki. Gadka szmatka, znana również jako mowa-trawa, wydaje się wielokrotnie być zarzewiem, niemalże bożą iskrą, która wprawia w ruch relacje towarzyskie i dywagacje natury metafizyczno-moralno-społecznej. A o tychże traktuje komiks „GadKaszmatka” Dominika Szcześniaka, z którym przyszło mi się ostatnio zapoznać.

Na początku z dziełem Szcześniaka jest jak z filmem Davida Lyncha. Nie do końca wiadomo o co chodzi, ale klimat jest niezły. W miarę przewracania kolejnych kart ujawnia się rola trzymanej w rękach lektury. „GadKaszmatka” to bowiem na poły moralitet, na poły traktat filozoficzny badający rozmaite sfery współczesnego życia. Grupa czterech bliskich przyjaciół, przesiadując na swej ulubionej ławce w parku, omawia liczne dotyczące ich egzystencji tematy. Od dorastania, poprzez młodzieńcze aspiracje i marzenia do moralności panów w ortalionowych ubiorach sportowych, problemu przemocy i bólu egzystencjalnego. W miarę dorastania bohaterów, czytelnik obserwuje jak zmienia się ich nastawienie oraz poglądy na wiecznie żywe tematy. Śledzimy socjalną oraz filozoficzną ewolucję protagonistów, a wraz z nią nieodwracalne zmiany jakie w nich zachodzą. Całość stanowi zawoalowany pretekst do poruszenia i zmierzenia się z licznymi nurtującymi współczesnych ludzi pytaniami. Czym jest miłość? Czy warto wierzyć w młodzieńcze marzenia? Gdzie przebiega granica moralności? Czy warto zabierać głos i walczyć o zmiany? Dominik Szcześniak nie udziela na te pytania bezpośrednich odpowiedzi. Przedstawia czytelnikom problem z wielu stron i licząc na inteligencję odbiorcy pozostawia mu możliwość samodzielnego udzielenia odpowiedzi. Autorowi należą się brawa za poruszenie wielu dylematów w sposób pozbawiony dydaktycznego smrodku, tak często charakteryzującego dzieła o podobnej tematyce.

Grupa przyjaciół stanowi raczej pretekst i środek, jakim autor obrazuje i przedstawia czytelnikowi problemy. Każdy z bohaterów ma na poruszane w komiksie sprawy swój własny, unikalny pogląd, co umożliwia spojrzenie na dane zagadnienie pod różnym kątem i z wielu perspektyw. Ponieważ protagoniści są na swój sposób jedynie metaforycznymi nośnikami idei jakie prezentuje autor, nie można oceniać ich charakteryzacji i psychologicznej głębi.

Strona graficzna komiksu ostro kontrastuje z jego treścią. O ile fabularnie komiks stawia na niejasność i niedomówienia, to pod względem szaty graficznej został on całkowicie skonstruowany z przeciwstawnych barw czerni i bieli. Na planszach oraz kadrach nie uświadczymy ani kropli farby, która rozjaśniłaby lub zaakcentowała treść. Choć od strony graficznej wygląda to ciekawie, to wprowadza do wydawnictwa pewną monotonię, która sprawia, że lektura komiksu wydaje się dłużyć. Co do szkiców to autor postawił na kreskówkową umowność. Postaci są zdeformowane i karykaturalne, pod wieloma względami przypominają szkice znane z komiksów o przygodach Jeża Jerzego, choć są od nich zdecydowanie uboższe w detale. Tła stanowią jednolity zimowy krajobraz parku, a w zasadzie jedynie białe sylwetki na tle nocnej czerni. Rozplanowanie i kompozycja kadrów są poprawne i nie przeszkadzają swoją formą w śledzeniu treści komiksu.

„GadKaszmatka” to komiks tyleż ciekawy, co niekoniecznie łatwy i przyjemny w odbiorze. Obfitość tekstu w połączeniu z niewyszukaną i jednorodną szatą graficzną może łatwo zniechęcić do siebie co mniej cierpliwych czytelników. Ci, którzy wykażą się wytrwałością, odkryją wiele ciekawych spostrzeżeń i bogatą treść jaką ma do zaoferowania komiks Dominika Szcześniaka.

 

Tytuł: "GadKaszmatka"

  • Scenariusz: Dominik Szcześniak
  • Rysunek: Dominik Szcześniak
  • Wydawca: Ważka
  • Data publikacji: maj 2012
  • Liczba stron: 184
  • Format: 175x250 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: offsetowy
  • Druk: cz.-b.
  • Cena: 46 zł

Dziękujemy wydawnictwu Ważka za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus