Taylor Anderson "Krucjata" - recenzja

Autor: Łukasz Daniel Redaktor: Kilm

Dodane: 15-01-2012 10:41 ()


 

Zająć stanowiska bojowe, wilki morskie, i wznosić modły do bogów wojny, bo oto Grikowie znowu nadciągają! I to bynajmniej nie w dwa, czy trzy statki, a całą swoją siłą! Więc jak? Gotowi znowu rzucić się wir walki na wodach świata pełnego dinozaurów, zdominowanego przez upajających się zapachem i smakiem krwi Grików? W takim razie, do dzieła!

Krucjata to drugi już tom cyklu Niszczyciel, opowiadający o zmaganiach kapitana Matta Reddy’ego i jego załogi w nieznanym im uniwersum. Amerykański niszczyciel Walker, którym dowodzi kapitan Reddy, uciekając przed przeważającymi siłami Japońskimi wpada w szkwał, który przenosi go wraz z załogą do alternatywnego świata. W świecie tym, Kapitan Reddy zawiera pokój z humanoidami przypominającymi skrzyżowanie kota i lemura, którzy nazywają siebie Ludem i  zaczyna wspomagać ich w wojnie z rasą Grików – odwiecznymi wrogami Ludu. Teraz okazuje się, że Grikowie rozsierdzeni zwycięstwami Ludu wspomaganego przez USS Walkera – statek Reddy’ego i spółki – ruszają całą swoja flotą na ziemie kotowatych. Mało tego, jest z nimi japoński krążownik Amagi – ten sam, przed którym uciekał USS Walker tuż przed przedostaniem się do alternatywnego świata.

Samuel Taylor, mimo że nie ma doświadczenia w pisaniu książek fabularnych (Krucjata jest jego drugą powieścią) sprostał wyzwaniu: nie nudzi, dba o szczegóły, zręcznie steruje losami bohaterów. Jego wykształcenie historyczne i zainteresowania związane z batalistyką i marynistyką widać tu w całej swojej rozciągłości. Każdy typ występującej w powieści broni palnej jest nazwany i opatrzony kalibrem, każda jednostka pływająca, czy też powietrzna opatrzona jest nazwą, modelem, a czasem również dowiadujemy się jaki typ silnika posiada. Na uwagę zasługuje użycie bogatej terminologii marynistycznej. Nie wiem jak wy, drodzy czytelnicy, ale ja mogę się tylko domyślać jak wygląda przedni topsel, czy istnieje także topsel tylni i jak takowy topsel się refuje, czy też odrefowuje.

U Taylora każda jedna postać godna uwagi ma swoje cechy charakterystyczne związane z wyglądem, charakterem lub zainteresowaniami. Czytając o tych właśnie postaciach można odnieść wrażenie, że są one wyciągnięte z opowieści przykładowego dziadka, który służył we Flocie Azjatyckiej, a teraz opowiada o swoich kumplach wnukowi żądnemu wojennych opowieści. Wspomnianemu wnukowi, w którego miejsce można by wstawić nas – czytelników, dane jest więc usłyszeć opowieści śmieszne i ciepłe, lecz czasem przejmujące i smutne, a w taki właśnie sposób przemawiające do czytelnika dzięki wiarygodnemu i unikalnemu przedstawieniu postaci.

Na wiarygodność powieści wpływa także przedstawienie spraw, które w naszym świecie klasyfikowały by się jako drobnostki, a tam gdzie znajduje się Walker rosną one do poziomu kwestii niezwykle istotnych. Załodze zaczyna doskwierać brak kawy i papierosów, a części zamienne do statku są w dziwnym świecie towarem deficytowym.

W drugim tomie cyklu Niszczyciel zmieniło się podejście do kontaktów załogi Walkera z obcą cywilizacją, co pozwala lepiej przyjrzeć się uniwersum stworzonym przez Andersona. Oczywiście, ludzie ciągle są w sojuszu z lemurami z Baalkpanu, ale wchodzą także w kontakty z mieszkańcami innych miast Ludu. Autor zabiera nas także w podróż na ziemie Grików  i na jednostkę Japończyków przybliżając nam sylwetki wrogów Ludu i Amerykanów. Niestety, całkiem zrezygnowano z tego, czego najbardziej oczekiwałem od powieści. Dinozaurów występujących w tamtym świecie jest bardzo mało, a użyte w powieści są głównie jako wierzchowce lub zwierzęta pociągowe, czyli nie ma co, drodzy czytelnicy, liczyć na ekscytujące starcia marynarzy z tyranozaurami.

A mówiąc o starciach, sceny bitewne są jedną z rzeczy przemawiających na korzyść tej pozycji. Starcia morskie, czy też lądowe przedstawione są w taki sposób, że niemal z żalem odkłada się książkę idąc otworzyć drzwi roznosicielowi ulotek lub gdy przychodzi czas posilenia się smacznym i pożywnym schabowym. Opisy bitew są dynamiczne, chociaż Anderson nie zdaje się zbytnio w szczegóły obrazując działania walczących. Jednakowoż, wszystko przedstawione jest klarownie i skrupulatnie na tyle, że wiadomo co z kim się działo podczas starcia. Jeśli jednak ktoś uzna, że bitwa nie została przedstawiona dosyć wyraźnie, pomocy może szukać w mapce znajdującej się na początku Książki, na której to rozrysowane są starcia sojuszu ludzi i kotowatych z Grikami i Japończykami.

Niestety, autor ma tę nieprzyjemną cechę, że jeśli skupi się na jakimś motywie, będzie czerpał z niego aż do znudzenia. Za przykład może posłużyć wydarzenie świadczące o okrucieństwie Grików, które urosło do skali niemal symbolu. Jest ono, niestety, nadużywane i po jakimś czasie traci swoją siłę poruszania.

Kolejna sprawa jest tym, czego można się obawiać od początku pierwszego tomu cyklu. Chodzi mianowicie o amerykańskie niesienie wolności i demokracji. Tak oto kapitan Reddy w pewnym momencie wygłasza mowę o tym, że reprezentuje amerykańskie wartości, a jedną z nich jest walka o wolność. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że w dalszych tomach cyklu obejdzie się bez podobnych przejawów „amerykańskości”.

Jeśli chodzi o wydanie to tak jak poprzedni tom prezentuje się bardzo fajnie. Książka opatrzona jest efektowaną grafiką, ma załączoną mapkę – super! Cena jak na ponad czterysta stron jest dosyć atrakcyjna, bo wolumin kosztuje trzydzieści trzy złote polskie i dziewięćdziesiąt groszy. Jedyna przywarą formy wydania jest łatwo ścierający się – na przykład kiedy książka noszona jest w plecaku – tytuł wypisany srebrnymi literami.

Cóż, książka w ogólnym rozrachunku wychodzi na plus. I to taki spory plus. Może nie jest to literatura najwyższych lotów, ale czyta się – jak mówił pewien duński gangster – klawo jak cholera. Anderson wykorzystał pomysł bardzo umiejętnie robiąc z ciekawego tematu świetną historię, która z biegiem coraz bardziej się rozkręca.

Korekta: Kilm

Autor: Taylor Anderson

Tytuł: Krucjata

Tytuł oryginalny: Crusade

Tłumaczenie: Radosław Kot

Seria: Niszczyciel

Tom: 2

Wydawnictwo: Rebis

Stron: 423

Oprawa: miękka

Format: 12,8x19,7 cm

ISBN: 978-83-7510-719-7

Cena: 33,90 zł

 

Powiązane artykuły:

Taylor Anderson "W oku cyklonu" - premiera

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...