A gdyby Myszka Miki mogła istnieć naprawdę? - recenzja komiksu "Trzy palce"
Dodane: 04-10-2011 20:54 ()
Jest rok 1930. W zatęchłej spelunie w jednym z zaułków ubogiej dzielnicy animków koncerty daje Szczurek Rickey. Przypadkowo trafia na niego początkujący producent filmowy - Reginald Desmond „Zawrotek” Walters. Oczarowany talentem i charyzmą animowanego gryzonia, natychmiast proponuje mu współpracę. Dwaj znajomi, ryzykując kompletną klapę finansową, odnoszą zdumiewający sukces. Kolejne przedsięwzięcia przynoszą krociowe zyski, a Szczurek Rickey staje się jedną z ikon popkultury.
Jednak „Trzy palce” to nie tylko opowieść o oszałamiającej karierze filmowej. To również historia bazująca na mrocznych mitach dotyczących fabryki snów. Publikacja, narysowana jako swoisty dokument z kolejnymi, głównie animowanymi gwiazdami przynosi pytanie o cenę sławy i jej źródło. Co sprawia, że publiczność kocha jednych, a drugich, nawet bardziej utalentowanych, spycha na margines? Czy istnieje jakiś sposób, aby pozyskać sobie jej zainteresowanie? A jeśli istnieje, to co jesteśmy w stanie dla niego poświęcić?
Album dotyka również niezwykle delikatnego problemu, jakim jest funkcjonowanie przesądów i zwyczajów w kulturze. W świecie „Trzech palców” istnieje potężna wiara w działanie pewnego rytuału. Pojawia się zatem pytanie - czy to społeczne przekonanie uczyniło ową praktykę skuteczną, czy też jej efekty są niezależne od nas, czerpiąc swą siłę z zewnątrz? Czy magia istnieje niezależnie, czy też nasze przekonania doprowadzają do jej powstania?
Autor umiejętnie bawi się z czytelnikiem, co rusz rzucając aluzjami do znanych kreskówek ze studia Disneya i Warner Brothers. Innym atutem opowieści jest kreacja świata przedstawionego, w którym rasa animków, choć egzystuje obok ludzi, zmaga się z uprzedzeniami analogicznymi do tych, które dotykały czarnoskórą ludność Stanów Zjednoczonych. Alternatywna rzeczywistość stworzona przez Richa Koslowskiego garściami czerpie z historii świata rzeczywistego, nie bojąc się efektownych mariaży ze sławnymi postaciami i wydarzeniami.
Grafika komiksu z jednej strony nawiązuje do najbardziej klasycznych dzieł animacji, z drugiej zaś wciąż łączy go z realistycznym obrazem świata. „Trzy palce” czerpią również z konwencji telewizyjnego dokumentu. Kolejne osoby udzielające „wywiadu” ukazane są w konwencji „gadających głów”. Ich wypowiedzi przerywane są poprzez kadry wzorowane na starych zdjęciach i kronikach filmowych. Choć całość komiksu jest dość statyczna, a fabuła obraca się wokół kilku niezmiennych punktów, album czyta się z przyjemnością, oczekując na rozwiązanie tajemnicy.
Tytuł: "Trzy palce"
- Scenariusz: Rich Koslowski
- Rysunek: Rich Koslowski
- Tłumaczenie: Bartosz Sztybor
- Wydawca: Timof i cisi wspólnicy
- Data publikacji: 06.2011 r.
- Liczba stron: 144
- Format: 190x215 mm
- Oprawa: miękka
- Papier: offsetowy
- Druk: czarno-biały
- Cena: 49 zł
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...