Sarah Prineas "Złodziej magii" - recenzja
Dodane: 22-09-2011 14:34 ()
Książki fantasy czytają ludzie w różnym wieku – od osób dopiero wkraczających w świat literatury, kroczących dopiero przez meandry szkoły podstawowej, kończąc na tzw. starych koniach, którzy pół życia spędzili na lekturze. Niemało wśród miłośników gatunku młodzieży mającej już nieco wyrobiony gust, sięgającej nierzadko po tytuły dla bardziej dojrzałych, jednocześnie lubującej się w opowieściach przeznaczonych specjalnie dla niej. W Polsce, chyba od czasu triumfalnego marszu pierwszych „Potterów”, zaczęło pojawiać się sporo fantastyki dla młodszego odbiorcy. Jednym z tytułów, na które warto zwrócić uwagę w tym nurcie jest książki Sary Prineas zatytułowana Złodziej magii.
Autorka przenosi czytelnika do miasta Wellmet, którym włada księżna Willa Forestal przy pomocy rady magów. Dzieje się w nim coś złego – otóż magia, stanowiąca ogromną siłę, będąca gwarantem dobrobytu mieszkańców znika – jej poziom maleje. Rada nie potrafi znaleźć przyczyny mimo usilnych starań. Tu na scenę wkracza wielki czarodziej – Nevery Flinglas, dotąd banita wyrzucony przed dwudziestu laty z Wellmet, teraz mający szanse powrócenia w chwale. On jednak również ma kłopoty, by rozwikłać problem. Na szczęście znajduje się osoba, która ma szansę się dowiedzieć. Jest nią Connwaer, dla przyjaciół Conn, sierota i złodziejaszek, który przypadkiem dostaje się do terminu u Flinglasa. To właśnie ten chłopak staje się głównym bohaterem powieści.
Okazuje się, że posiada on duży zasób talentów, które, w trakcie terminu u mistrza, poznaje i rozwija. Nie może jednak odnaleźć swojego locusa magicalusa, czyli kamienia magicznego, bez którego nie można czynić magii. Fabuła zatem opiera się na tych dwu watkach, miejscami się przeplatających.
Akcja powieści rozwija się wolno, ale lektura nie jest nudna. Autorka wprowadza czytelnika w wykreowany przez nią świat, umiejętnie zachęcając go do dalszego czytania. Lektura okazuje się szybka, łatwa i przyjemna, co bez wątpienia należy uznać za zaletę. Fabuła wciąga, trzymając czytelnika do końca w napięciu. Tym, czego nieco brakuje, to prezentacja świata przedstawionego. Autorka nie zadała sobie wiele trudu, by go przybliżyć czytelnikowi – właściwie poza niezbędnym minimum nie dowiemy się niczego więcej. Miejmy nadzieję, ze w następnych tomie (zapowiedzianym przez wydawcę) poznamy lepiej uniwersum Prineas.
Złodziej magii to dobra lektura do poduszki. Powinna zadowolić zarówno młodego czytelnika, do którego przede wszystkim jest skierowana, jak i czytelnika w innym wieku, który chciałby przeczytać coś lekkiego do poduszki. Brakuje jej jednak rozmachu właściwego np. prozie J.K. Rowling, ale mimo to dostarcza niezłej porcji rozrywki.
Korekta: Kilm
Tytuł: Złodziej magii
Tytuł oryginału: The Magic Thief
Tom: 1
Autor: Sarah Prineas
Tłumaczenie: Ewa Bobocińska
Wydawca: Jaguar
Data wydania: 22 września 2010
Liczba stron: 400
ISBN-13: 978-83-76-86-022-0
Oprawa: miękka
Dziękujemy Wydawnictwu Jaguar za przesłanie egzemplarza do recenzji.
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...