"Kung Fu Panda 2" - recenzja druga
Dodane: 03-06-2011 21:42 ()
Najnowsza produkcja wytwórni DreamWorks nie zachwyciła mnie. Niestety, „Kung Fu Panda 2” to tylko jedna z wielu animacji, która bazując na sukcesie pierwszej części okaże się kasowym hitem.
Kolejne przygody sympatycznej Pandy o imieniu Po rozpoczynają się od wątków, które po obejrzeniu jedynki wielu widzom mogły nie dawać spokoju. Mianowicie pojawia się historia jego dzieciństwa i tego, w jaki sposób znalazł się pod opieką gęsi – restauratora pana Pinga. Motyw ten prowadzony jest w sposób inteligentny, a skrywanie go do samego końca utrzymuje widza w nieustannym napięciu, potęgując chęć dalszego oglądania. To zdecydowanie element na plus, moim zdaniem jedyny innowacyjny w tej części. Po pragnie poznać całą prawdę, mierzy się z przelotnymi koszmarami z dzieciństwa, co nie pozwala mu walczyć w pełni swoich możliwości, a dzięki temu widz od początku nie ma pewności jak potoczą się jego przygody.
Panda, którą spotykamy w tej części to już potężny, smoczy wojownik, traktowany wśród miejscowej ludności niczym największy gwiazdor - rodem z Hollywood. Rozdaje autografy, a jego przybrany tata sprzedaje kluseczki jego imienia. Zmarginalizowano znaczenie „Potężnej Piątki”. Jedynie Tygrysica odgrywa rolę drugoplanową, wspierając Po w jego problemie dotyczącym pochodzenia, czy nawet w pewnym momencie biorąc losy kung fu i świata na swoje barki. Niestety Małpa, Modliszka, Żmija i Żuraw są tylko tłem całej historii. Ciekawą postacią reżyserskiego działa Jennifer Yuh jest natomiast wyrazisty czarny charakter – paw Shen. Jest to postać szalenie wielowarstwowa, a twórcy świetnie przedstawiają jej pochodzenie oraz motywy działania. W młodości zostało mu przepowiedziane przez kozę wróżbitkę (która mimo krótkiego czasu przebywania na ekranie naprawdę śmieszy!), że jeżeli nie zmieni swojej drogi życiowej, zostanie zgładzony przez wojownika w bieli i czerni (czyt. Pandę). Shen oczywiście nie mógł sobie na to pozwolić i… dodam tylko, że spowodował wiele przyszłych problemów Po.
Głównym problemem świata po pokonaniu Tai Lunga stał się Shen i jego totalitarne zapędy. Trzeba przyznać, że złowrogie postacie wytwórni DreamWorks wychodzą coraz lepiej. Pałający rządzą zemsty paw, konstruuje broń plującą rozgrzanym metalem, aby przejąć władzę nad Chinami i odbudować swoją potęgę. Nie może na to pozwolić Mistrz Shifu, który wysyła do walki swoich sześciu bohaterów. Dalej jest już standardowo - wzloty, upadki, ponownie wzloty, znów upadki i oczywiście zakończenie. W trakcie filmu pojawiają się nawet początki wątku miłosnego, gdy Tygrysica otwiera się na swoje problemy przed Po (co może być, o zgrozo, pretekstem do powstania trzeciej części!). Do plusów obrazu niewątpliwie można zaliczyć wyjątkowe dopracowanie szczegółów graficznych, piękne pokazanie chińskiej kultury i tradycji, a także dobry polski dubbing, w szczególności głosy Jana Peszka, Krzysztofa Dracza oraz oczywiście Jarosława Boberka.
Zawodzi natomiast to, co powinno być podstawą, czyli humor. Owszem, nie można powiedzieć, że film nie śmieszy, ale też nie dostarczy tyle endorfin, co jego pierwsza część. Obraz adresowany jest głównie do młodszych, ot taka kolorowa opowieść z elementami dobrej walki, świetnej grafiki i humoru niczym w Myszce Miki. To na pewno nie to, czego szukają nieco starsi.
Reasumując, „Kung Fu Panda 2” pewnie przyciągnie do kin jeszcze większą liczbę widzów niż pierwsza odsłona, jednak moim zdaniem przynajmniej część starszej widowni po seansie będzie niezadowolona, bo sequel nie trzyma poziomu. Drugiej części historii o Po nawet nie da się porównać ze „Shrekiem 2”, „Madagaskarem 2” czy kontynuacją „Epoki Lodowcowej”. Raczej jest to film na poziomie sequelu „Sezonu na misia”.
5/10
- Przeczytaj także pierwszą recenzję "Kung Fu Pandy 2"
Tytuł: "Kung Fu Panda 2"
Reżyseria: Jennifer Yuh
Scenariusz: Jonathan Aibel, Glenn Berger
Obsada: (głosy)
- Jack Black
- Dustin Hoffman
- Seth Rogen
- David Cross
- Lucy Liu
- Angelina Jolie
- James Hong
- Jean-Claude Van Damme
- Michelle Yeoh
- Jackie Chan
- Gary Oldman
Muzyka: Hans Zimmer, John Powell
Czas trwania: 90 minut
Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...