Ken Follett "Człowiek z Sankt Petersburga" - recenzja
Dodane: 17-04-2011 15:12 ()
Podwójna gra z zamachowcem
Człowiek z Sankt Petersburga Kena Folletta został wydany po raz pierwszy już w 1982. Czyli 5 lat przed moim urodzeniem. Kiedy trafiło do mnie nowe wydanie tej książki, nie mogłam wprost wyjść z podziwu nad kunsztem pisarza. Wszak 400 stron tej znakomitej powieści wręcz „pochłonęłam” w 4 dni, co może dowodzić, że pióro tego pisarza jest ponadczasowe i wybitne.
Akcja rozpoczyna się w przede dniu I Wojny Światowej w Anglii. Państwo to, jako jeden z głównych graczy na ówczesnej scenie politycznej Europy, stara się utrzymać równomierny rozkład sił wobec zbrojących się i rosnących w siłę Niemiec. Winston Churchill za wszelką cenę pragnie pozyskać jako zwolennika carską Rosję. Jako jej przedstawiciel do Londynu przybywa książę Orłow, który ma uczestniczyć w negocjacjach. Po stronie Anglii zaś staje Lord Walden, zasłużony dla kraju Jej Królewskiej Mości, a ponadto spokrewniony z księciem dyplomata. Jednak w tym samym czasie z Sankt Petersburga przyjeżdża Feliks Krzesiński. Zadeklarowany anarchista, gotowy na wszystko, by tylko uchronić Rosjan przed widmem udziału w Wojnie, rusza ulicami Londynu, by wytropić księcia Orłowa i dokonać zamachu. Jednak po pierwszej nieudanej próbie staje się człowiekiem ściganym numer 1 w Anglii, stawiając wszelkie siły w pełnej gotowości. Zaczyna się wyścig między policją, a Krzesińskim, który chce odnaleźć i zabić księcia Orłowa. Niespodziewanie okazuje się, że nastoletnia córka Waldena, niesiona młodzieńczym buntem i będąca pod ogromnym wpływem rodzącego się wówczas ruchu sufrażystek, nieświadomie staje się narzędziem w rękach Feliksa. Czy dowie się, jakie jest jej prawdziwe miejsce w tej misji? Co ma wspólnego z Feliksem jej matka, Lidia? Czy rzeczywiście pomaga Krzesińskiemu? I w końcu czy uda się dokonać zamachu? Na te i wiele innych rosnących w trakcie czytania wątpliwości, znajdziemy odpowiedzi w tej jakże wciągającej powieści.
Człowiek z Sankt Petersburga to książka, która od momentu przeczytania tytułu pozostawia nas w ciągłym napięciu. Sam pisarz wprowadza czytelnika w grę poprzez wątpliwość, o którego człowieka z Sankt Petersburga chodzi mu w tym przewrotnym tytule. Poza tym jest mistrzem klasycznego thrillera historyczno – szpiegowskiego ze względu na wnikliwą znajomość epoki i doskonałą wręcz umiejętność przekazania jej realiów. Będziemy na wielkim balu u samej Królowej Anglii, na angielskiej wsi, ale także na marszu londyńskich sufrażystek. Osobiście uważam, że Follett jest mistrzem w swoim gatunku, dlatego serdecznie polecam tę książkę każdemu, kto jest skłonny poświęcić każdą chwilę na czytanie, bo nie będzie w stanie oderwać się od niej.
Tytuł: Człowiek z Sankt Petersburga
Tytuł oryginalny: The Man from St. Petersburg
Autor: Ken Follett
Tłumaczenie: Andrzej Szulc
Wydawca: Albatros
Data wydania: 22 października 2010r.
Liczba stron: 400
Format: 14,5x21 cm
ISBN-13: 978-83-7659-111-7
Oprawa: twarda
Cena: 35,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Albatros za przesłanie książki do recenzji.
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...