"Achaja" w nowym wydaniu! - recenzja

Autor: Łukasz Daniel Redaktor: Kilm

Dodane: 30-03-2011 05:17 ()


 

 

 

Spiski, chlanie, bijatyka,

Górnych lotów fantastyka.

 

O „Achai” dowiedziałem się młodym chłopcem jeszcze będąc, a dokładniej w którejś z klas licealnych. Wtedy to zasłyszałem jak grupa znajomych dzieliła się pikantnymi, a nawet dość ostrymi szczegółami zaczerpniętymi z tej właśnie powieści. Jako ktoś o delikatnym usposobieniu nie poczułem sympatii do tego dzieła, jednak jakiś czas później osoba o guście godnym zaufania gorąco poleciła mi lekturę „Achai”. Zostałem jednak ostrzeżony, że przez pierwsze sto stron nie powinienem się spodziewać niczego interesującego. Wyszło na to, że zostałem bezczelnie okłamany, ponieważ Ziemiański tworzy gęstą atmosferę już na samym początku książki. Tam, gdzie akcja powinna rozpoczynać swoją wędrówkę w stronę punktu kulminacyjnego, ta zaskakuje i rzuca czytelnika na oparcie fotela. Nasunąć się może myśl, że skoro na początku tyle się dzieje, to potem nie będzie nam dane czytać przyjemne zwroty akcji. Nic bardziej mylnego! Fabuła rozwija się szybko i nieoczekiwanie. Szybko – jednak na tyle, żeby w pełni cieszyć się wartością słowa pisanego bez obawy, że będziemy bombardowani serią chaotycznych wydarzeń. Nieoczekiwanie – ale historia powiązana jest w logiczną całość, a ta wybiega poza nasze najśmielsze oczekiwania tak, że czasami trudno uwierzyć w to, co dzieje się z bohaterami „Achai”.

            Powieść podzielona jest na dwa wątki: opowieść o Achai – księżniczce, która chce odnaleźć swoje prawowite miejsce na ziemi, a także opowieść o przygodach dwójki mało znaczących person, które gorąco pragną odmienić losy całego znanego im świata. To wszystko utrzymane w klimacie brudu, bólu i obrazów tak żywych jak mięso wyglądające spod obdartej skóry. Uniwersum, w którym rozgrywa się powieść jest fantastycznie skonstruowane – mam na myśli przedstawienie stosunków między poszczególnymi królestwami, a także o narysowanie nietuzinkowych problemów wewnętrznych nękających owe królestwa. Ponadto, Andrzej Ziemiański daje pofolgować tu swojej fascynacji militarystyką co sprawia, że powieść nabiera sporo realizmu i skłania do częstego wyszukiwania pojęć na Google. Nie znaczy to, że coś jest niejasne, ale że ciekawość każe zobaczyć jak wygląda, na przykład, pilum. Smaczkiem powieści są świetnie przedstawione sceny batalistyczne, które sprawiają, że czytelnik jakby znajdował się w ferworze walki.

            Jedyne, co zwraca uwagę to, w jaki autor oddaje silne uczucia postaci w dialogach, a mianowicie zdarza mu się przeciągnąć pisownię onomatopei i pisać całe linijki dużymi literami. Mnie to osobiście nie przeszkadza, lecz osoby będące purystami pod względem formy mogą zostać narażone na ryzyko palpitacji serca.

            Co się tyczy najnowszego wydania „Achai”, to prezentuje się ono bardzo zadowalająco. Grafika na okładce została zmieniona i przedstawia teraz dziewczę o wiele milsze dla oka, niż pani z dwóch poprzednich wydań. Ozdoby na tarczy i hełmie owej, przedstawione na grafice nie dość, że świecą się gdy patrzy się na nie pod światło, to jeszcze są wypukłe. To samo tyczy się tytułu, jak i imienia i nazwiska autora. Sama okładka wygląda na zrobioną z trwalszego materiału niż okładki poprzednich wydań. Ilustracje wewnątrz książki zostały poprawione przez co stały się bardziej przejrzyste, nazwy rozdziałów i inicjały na ich początkach są napisane nową, ładniejszą czcionką, a tekst przeredagowano tak, że „Achaję” czyta się jeszcze lepiej (o ile to w ogóle możliwe). Na uwagę szczególnie zasługuje także zdjęcie pana Ziemiańskiego, umieszczone po wewnętrznej stronie okładki, ale to trzeba zobaczyć samemu.

            Podsumowując, „Achaja” napisana jest z wielkim kunsztem jeżeli chodzi o posługiwanie się słowem, i o to w jaki sposób świat i wydarzenia zostały zbudowane. Nie nudzi, wciąga - krótko mówiąc, jest jedną z najlepszych lektur jaki kiedykolwiek dane mi było przeczytać. Jeśli masz wolną chwilę daj szansę „Achai” a zobaczysz, że będziesz gotowy/a sprzedać nerkę (albo i dwie), żeby dostać następne tomy.

 

Tytuł: Achaja, t.1

Autor: Andrzej Ziemiański

Wydawca: Fabryka Słów

Data wydania: 25.03.2011

ISBN-13: 978-83-7510-653-4

Oprawa: miękka

Wymiary:  125 x 195 mm

Cena: 29,99 zł

 

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...