Maska Slaanesha

Autor: Oskar Walczewski Redaktor: Krzyś-Miś

Dodane: 14-12-2006 09:11 ()


 

Jest to przygoda przeznaczona raczej dla starszych wiekowo graczy (no dzieciom tego nie czytajcie raczej), jednak moim zdaniem pasuje do klimatu Warhammera - świata przesyconego zepsuciem i Chaosem.

Liczba graczy jest dowolna, aczkolwiek ich bohaterowie powinni być już doświadczonymi poszukiwaczami przygód. W historii tej największym wrogiem BG nie jest siła ich przeciwników, a słabość ich woli.

 

BG trafiają do sporego imperialnego miasta. Jeden z nich otrzymał list od dawnego znajomego, być może byłego pracodawcy, który poznał się na BG i ma do niego zaufanie. Znajomym tym jest Darlmund Burgide, szlachcic o niezbyt wielkim majątku. Gdy BG trafiają do jego domu na obrzeżach jednej z lepszych dzielnic, wydaje się on im o 10 lat starszy niż powinien wyglądać w swym wieku (54 lata). Nosi żałobny strój, a nieliczna służba chodzi po domu najciszej jak może schodząc panu z drogi.

Darlmund przeżył osobistą tragedię. Jego córka, Joanna, została zamordowana w swym własnym pokoju. Ciało zostało tak zmasakrowane, że gdyby nie ubranie i pierścień nikt by jej nie rozpoznał. Nikt nie widział żadnego obcego ani nic nie słyszał. Darlmund obiecuje zrobić wszystko, czego zażyczą sobie BG jeśli tylko odnajdą sprawcę tego mordu. Straż miejska zaprzestała poszukiwań z powodu braku podejrzanych.

Darlmund pokaże BG portret, na którym uwieczniona jest Joanna. Przedstawia on wyjątkowo piękną niewiastę w jasnej sukni, ze srebrnym medalikiem na szyi...

 

BG prawdopodobnie będą wypytywać Darlmunda i służbę o Joannę. Oto czego mogą się dowiedzieć:

  • Joanna była wyjątkowo urodziwą panną. Wielu młodzieńców i szlachetnie urodzonych zabiegało o jej rękę.

  • Tej samej nocy, gdy zamordowano Joannę znikła jedna ze służących. Była to młoda dziewczyna. Pracowała tu dopiero od dwóch tygodni.

  • Joanna od jakiegoś czasu okazywała znaczną niechęć do maga Aboldara. Była wobec niego wręcz niegrzeczna i łamała zasady dobrego wychowania, którego wszak była nauczona.

 

Jedna z młodych służących będzie nieśmiało i z ukrycia przyglądała się BG. Zapytana może w tajemnicy powiedzieć, że widziała kiedyś panienkę jak sama wychodziła z domu. Na ulicy czekała wtedy czarna kareta. Służąca nie widziała jednak na niej żadnych symboli ani herbów.

 

BG mogą chodzić po mieście odwiedzając różne miejsca i domy. W posiadłościach szlachciców zostaną zazwyczaj odprawieni. Jeżeli podadzą przyczynę najścia zostanie im poświęcone trochę uwagi, jednak nikt nie będzie wiedział nic konkretnego. W jednym z domów natomiast młody szlachcic powie BG, że Joanna nie była zupełnie niewinną niewiastą. Była szczególnie piękna, co często wykorzystywała do kokietowania mężczyzn. Wielu też ulegało jej zalotom. Nawet on sam miał kiedyś szczęście znaleźć się z Joanną w jednej alkowie.

Jeżeli BG udadzą się do Aboldara, mag będzie miał niewiele do powiedzenia na temat Joanny. Nie wie czym spowodowana była jej niechęć do jego osoby, jednak bohaterowie szczególnie spostrzegawczy mogą zauważyć, że mag wydaje się być podenerwowany.

 

Pewnego dnia odnalezione zostaje ciało jednego z młodych szlachciców. Znajduje się ono w pokoju na piętrze jednej z karczm. Młodzian został zamordowany, prawdopodobnie w intymnej sytuacji. Jeśli BG popytają w karczmie mogą dowiedzieć się od Heinoca, jej stałego bywalca, który za kilka piw opowie każdą historię, że szlachcic ten często tu pijał i wszczynał awantury. Ostatniej nocy podeszła do niego jakaś postać. Okryta szczelnie płaszczem. Pod kapturem natomiast widoczny był fragment maski zasłaniającej twarz (ale tego akurat nie jest pewien bo był już po kilku kuflach...). Rozmawiali przez chwilę a potem poszli na górę. Z miny szlachcica dało się wywnioskować, że jest dosyć podniecony i zadowolony jakby wchodził do pokoju z kurtyzaną... Na czole zmarłego wycięta jest liczba "I".

 

BG mogą już dojść do wniosku, że w mieście grasuje morderca, który ukrywa swą twarz pod maską.

 

Pewnego wieczora BG mogą dostrzec w jednej z uliczek stojąca i obserwującą ich postać. Ciemny płaszcz i kaptur skrywają jej oblicze i zlewają z ciemnością. Widoczna jest jednak wyraźnie ceramiczna maska w kolorze kości słoniowej z wyrysowanymi na niej fioletowym barwnikiem znakami. Jeżeli BG ruszą za nią i zaczną ścigać, postać odwróci się i zacznie uciekać. Jest wyjątkowo szybka i zręczna. Po krótkim pościgu zgubi BG. Gdy będą stali zdezorientowani na jednej z uliczek pod ich nogi spadnie mały, błyszczący przedmiot. Zdobiony naszyjnik. Taki właśnie ma Joanna na portrecie, który BG widzieli u jej ojca. W tym momencie usłyszą stukot kół i jedną z bocznych ulic przejedzie czarna kareta. Po chwili zniknie wśród ciemnych ulic miasta.

 

Następnego dnia dokonano następnego makabrycznego odkrycia. W jednym ze szlacheckich domów odnaleziono dwa ciała. Dwóch młodych szlachciców, nagich, w jednej komnacie. Obaj mają poderżnięte gardła. BG raczej nie będą mieli dostępu do tego miejsca. Straż miejska i służba nie wpuści ich do domu. Jednak gdy będą stali wraz ze sporą gromadą gapiów przed domostwem przed bramę wyjdzie Aboldar. Jeśli BG rozmawiali z nim wcześniej podejdzie do nich i poprosi by poszli razem z nim.

Mag zaprowadzi ich do swego domu gdzie z grobową miną oznajmi, że wie kim będzie następna ofiara. Jego zdaniem będzie to pewien młody szlachcic - Lolard Termard. Prosi BG by powstrzymali zabójcę. Dzisiejszą tragedię próbowano zatuszować, gdy znaleziono dwóch martwych szlachciców w jednym łożu aby uniknąć skandalu. Aboldar jednak wypytał służbę i wie, że młodzieńcy przyjechali do domu jednego z nich z gościem. Postać była okryta płaszczem i kapturem, a młodzieńcy zachowywali się dosyć dziwnie. Na ciałach znaleziono liczby "II" i "III"... Aboldar nie będzie chciał powiedzieć skąd wie kto będzie następny...

 

Z racji dzisiejszego święta (MG wymyśl coś... święto religijne, urodziny baronowej itp.) organizowany jest dla szlachty bal maskowy. Termard z pewnością na nim się pojawi i będzie w niebezpieczeństwie. Aboldar wprowadzi na bal BG jednak zaraz po tym każe im sobie radzić samym i odejdzie. Oczywiście BG powinni przed balem zdobyć jakieś kostiumy i zadbać o to jak się zachowują. Inaczej zostaną bardzo szybko wyrzuceni. W wielkiej sali bawi się ok. 60 par. Wszyscy oczywiście noszą kostiumy i maski. BG będą mieli spory problem, ponieważ zabójcą może być każdym. MG powinien poprowadzić tę scenę tak, by BG poczuli się zagubieni. Tańczące i bawiące się postacie w maskach, kobiety zasłaniające się wachlarzami i mężczyźni okryci eleganckimi pelerynami... BG będą pewnie szukać Lolarda, jednak nie będzie to łatwe. Zwykłe wypytywanie może zostać źle odebrane. BG będą musieli posługiwać się etykietą w miarę swoich możliwości.

W pewnym momencie jeden z zapytanych wskaże na szczyt zakręcanych schodów. Na ich końcu przez chwilę widać mężczyznę z maską ptaka zdobioną kolorowymi piórami, w purpurowej pelerynie oraz damę w pięknej i wyzywającej fioletowej sukni, włosy i wachlarz są licznie zdobione piórami jednak można zauważyć jasną maskę z fioletowymi zdobieniami...

 

Gdy BG popędzą na górę, zgubią parę. Szukając i pytając służby dotrą do korytarza pełnego pokoi dla gości. Podążając nim zobaczą drzwi, przy których leży piękne, kolorowo barwione pióro. Gdy wtargną do środka zobaczą parę na wielkim łożu... kobieta w masce i rozpiętym gorsecie siedzi na mężczyźnie kołysząc się lubieżnie... z jego podciętego gardła spływa krew barwiąc szkarłatem pościel. Gdy kobieta zauważy pojawienie się BG odwróci się w ich stronę ze sztyletem w ręku... nie zaatakuje, jednak zza maski dobiegnie ich ciche śpiewanie. W tej chwili każdy BG musi przejść trudny test SW (kobiety i mężczyźni, każdej rasy). Jeśli się nie powiedzie, bohater nie może przestać wpatrywać się w postać, jest absolutnie obojętny na to co dzieje się wokół i nie będzie w stanie wykonać żadnego agresywnego czynu wobec niej. Stoi w całkowitym zachwycie. Ci, którym test się powiedzie mogę zachowywać się normalnie. Jeżeli zaatakują postać, ta nie będzie długo walczyć (chociaż jest w tym dobra). Wybije okno stołkiem lub świecznikiem i wyskoczy przez nie w samym gorsecie i masce. Jeśli któryś z BG wyjrzy przez nie, ujrzy błyskawicznie schodzącą po bluszczu postać, która następnie przeskoczy na niższy budynek i po dachach ucieknie w noc. Jeżeli ktoś będzie strzelał to spraw, MG, żeby nie trafił, a jeśli nawet trafi to jedynie draśnie zabójczynię.

 

Do pokoju po chwili wpadnie kilka osób. Gdy zobaczą ciało wybuchnie panika na całym balu. Oczywiście BG zostaną zatrzymani, ale zanim to nastąpi mogą rozejrzeć się po pokoju lub obejrzeć ciało... Na ciele wycięta jest cyfra "IV". Szlachcic ma poderżnięte gardło i wiele ran ciętych na ciele. Na podłodze leżą rzeczy zarówno szlachcica jak i morderczyni. W rzeczach kobiety można znaleźć oprócz stroju i wachlarza mały wisiorek przedstawiający symbol Slaanesha oraz pierścień z symbolem dwóch falujących linii krzyżujących się w miejscu, gdzie osadzony jest mały kamień szlachetny...

 

BG po tym wydarzeniu będą mieli trochę kłopotów ze strażą, ale wyciągnie ich z tego Aboldar. BG mają teraz jakieś ślady. Wiedzą, że wplątany jest w to kult Slaanesha oraz mają pierścień. Chodzenie i rozpytywanie się po mieście nic nie da. Jeśli będą to robić pewnej nocy zostaną napadnięci przez grupę zamaskowanych bandziorów. Jeśli zginie połowa z nich reszta ucieknie. Jeśli BG schwytają jednego z nich, niewiele się dowiedzą. Bandziory noszą znamiona Chaosu i wszyscy mają odcięte języki. Są tez niepiśmienni, więc nie są w stanie udzielić żadnych informacji.

 

Nie minie dzień, gdy BG dowiedzą się, że Aboldar zniknął. Może sami to odkryją przychodząc do niego. Dom maga jest w dosyć kiepskim stanie. Porozrzucane papiery i przybory, połamane meble, dziwne smoliste ślady na ścianach wskazują na walkę i to również przy użyciu magii. Tylne drzwi są w drzazgach, za nimi znajduje się niewielki ogródek z ziołami otoczony murkiem. Obchodząc domostwo BG znajdą na jego tyłach nie do końca zasunięty właz do kanałów. Gdy wejdą do środka uderzy ich smród rzeki płynącej środkiem kanału. Po jej bokach są jednak wąskie przejścia. W szlamie pokrywającym kamienie widać ślad ciągnięcia jakiegoś ciężkiego obiektu (Aboldar jest dosyć otyły). Idąc tym tropem BG dojdą do suchej części kanałów. Trop się tutaj urywa, ale droga jest tylko jedna.

 

Wejścia do siedziby kultu pilnuje dwóch strażników podobnych do bandziorów, którzy ich wcześniej zaatakowali. Jednak jeden z nich ma dosyć zaawansowane mutacje. Zamiast prawej ręki ma wielkie szczypce kraba. Jeżeli BG pokażą pierścień strażnicy przepuszczą ich cały czas kołysząc się dziwnie w przód i tył. Jeśli BG nie pokażą pierścienia lub zaatakują, strażnicy rzuca się do walki wydając z siebie okrzyki rozkoszy z każda odniesioną raną. Powinno to trochę speszyć BG. Do ich nozdrzy dobiega nowy zapach. Przez smród kanału przebija się słodka woń jakiś ziół i kadzideł. BG trafiają do olbrzymiej sali. Wszędzie znajdują się zaimprowizowane posłania lub rozrzucone brudne poduszki i koce. Na nich leży około 30 osób oddając się wszelkim perwersjom. Po drugiej stronie sali na podwyższeniu znajduje się spory tron. Na nim zasiada dziwna zmutowana istota. Przypomina wielkiego otyłego mężczyznę z jedną obwisłą piersią należąca do kobiety. Długi język spływa aż do klatki piersiowej. Wokół postaci wije się gromadka ludzi pieszcząc ją i siebie nawzajem.

 

Woń kadzideł coraz bardziej zniewala BG. Każdy musi przejść co jakiś czas test SW. Pierwszy nieudany sprawia, że postać się odpręża i zajmie jej dodatkowa turę zanim w ogóle zareaguje na cokolwiek... Kolejny nieudany test sprawi, że postać popada w błogostan. Musi przejść test SW zanim wykona jakąkolwiek akcję. Trzeci nieudany test sprawi, że bohater poczuje silną chęć przyłączenia się do znajdujących się tu wyznawców Chaosu w ich orgii. Kolejny nieudany oznacza, że postać robi to zapominając po co tu przyszła.

 

Przywódca kultu (Rastess) wita BG. Jego głos ciężko jest utożsamić z głosem mężczyzny czy kobiety. Jego wysokość jest bardzo płynna i notorycznie się zmienia. Zaprasza ich by przyłączyli się do reszty. Jeśli BG będą próbować atakować, zza tronu wyjdzie postać w masce trzymając przed sobą Abodara. Mag ma wykute oczy i związane ręce... Jeżeli BG upomną się o niego i pozostałych martwych szlachciców oraz Joannę, Rastess powie, że tylko wymierzali sprawiedliwość.

Postać w masce zdejmie ją i oczom BG ukarze się Joanna. Wygląda prawie tak jak na obrazie, jednak na jej czole widoczny jest symbol Slaanesha a jej oczy mają lekko złotą barwę.

 

Rastess opowie BG jak przed rokiem owi, już martwi, szlachcice zgwałcili w alkoholowym upojeniu Joannę. Świadkiem tego był Aboldar, ale.. Mag był na usługach ojca jednego z młodzianów, więc przemilczał całą sprawę.

...Udawał ślepca. Teraz nim został..."

Sama Joanna nie mogła nic zrobić, ponieważ pochodzili oni z zamożnych i wpływowych rodów, a jej ojciec jest tylko ubogim szlachcicem. Po krótkim czasie dziewczyna wstąpiła do kultu Slaanesha i bardzo szybko została wybranką Pana Rozkoszy, który obdarował ją swymi darami. Aby uniknąć odkrycia musiała opuścić dom. Zamordowała więc nową służąca i sprawiła by nie dało jej się rozpoznać podstawiając ciało w swoje miejsce.

Została zabójczynią a jej maska jest magicznym darem od samego Slaanesha.

 

Z każdą chwilą, w której przemawia Rastess opowiadając historię Joanny, kadzidła silniej działają na BG... Poza tym czy rzeczywiście mają powód by ratować Aboldara i mścić pozostałych? Kultystów jest sporo a na dodatek pojawiło się jeszcze 3 osiłków, którzy wydają się nie reagować tak silnie na działanie kadzideł... Głos Rastessa jest dziwnie i nienaturalnie uwodzicielski mimo jego odrzucającej fizjonomii... Co zrobią BG?

 

Jeżeli jednak oprą się mocy kadzideł i zaatakują, będzie to ciężka walka. Na początku zareagują tylko Rastess, Joanna i trzech osiłków, jednak później, co jakiś czas do walki włączy się któryś z kultystów. Są oni odporni na ból, sprawia im on wręcz ogromną przyjemność. Rastess jest dosyć silnym magiem zdolnym nawet przyzywać demoniczne istoty. Joanna natomiast jest całkiem sprawna w walce. Dodatkowo cały czas będzie starała się uwieść BG mocą swego daru.

 

Oczywiście istnieje możliwość, że BG postanowią odejść. Jednak Rastess wie, że nie może na to pozwolić. Gdy tylko zaczną wychodzić, zacznie rzucać odpowiednie zaklęcia i razem z Joanną spróbują zatrzymać ich i opętać mocami swego pana.

 

Jeżeli BG pokonają kultystów, będą musieli zdecydować co zrobić z Joanną i co powiedzieć jej ojcu. Stary szlachcic, jeśli dowie się prawdy, zamknie się w swych pokojach nie dopuszczając do siebie nikogo. Każe bohaterom zabrać co chcą i odejść, ale dopiero po złożeniu przysięgi milczenia.

Jeżeli w jakiś sposób pochwycą Joannę i oddadzą władzom, zostanie ona spalona następnego dnia na stosie, a BG otrzymają dodatkowo nagrodę jak za schwytanie czarownicy i mordercy.

BG mogę też wpaść w posiadanie maski Slaanesha. Jeżeli jeden z nich zabierze ją ze sobą z podziemi, cały czas będzie czuł nieodpartą chęć założenia jej. Gdy to zrobi, w pierwszej chwili dozna niesamowitego napadu bólu i rozkoszy, a jego umysł i ciało zostaną naznaczone piętnem Chaosu. Moc maski jest tak silna, że BG momentalnie stanie się wyznawcą Slaanesha chyba, że w ciągu pierwszej doby przeprowadzi się na nim odpowiednie egzorcyzmy.

 

Korekta: Nenedhel

 

 

 

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...