"Serce Kaeleer" - recenzja

Autor: Andrzej Baribal Redaktor: Krzyś-Miś

Dodane: 09-06-2010 11:00 ()


 

„Serce Kaeleer” Anne Bishop to czwarta część cyklu „Czarne Kamienie”, będąca zbiorem opowiadań, których fabuła osadzona została w świecie Krwawych. Lektura książki pozwala uzupełnić wiedzę czytelnika na temat losów głównych bohaterów znanych z poprzednich tomów sagi. Chronologicznie rzecz biorąc, nie jest to prosta kontynuacja poprzedniej części, lecz zbiór historii relacjonujących wydarzenia poprzedzające „Córkę Krwawych”, jak również następujące po „Dziedziczce Cieni” czy „Królowej Ciemności”. Zbiór, warto zaznaczyć, powstały pod wpływem ogromnej popularności cyklu i próśb wielu fanów prozy Bishop o ciąg dalszy.

W kolejnej książce autorka wciąż trzyma dobrą formę. Zabiera nas do fantastycznej krainy buzującej magią, starciami elit i czarodziejskimi istotami. Nie brak tu również demonów, władców otchłani i namiętności, które burzą spokój każdego, kto uwikła się, choćby nieumyślnie, w istniejące konflikty.

Książka składa się z czterech opowiadań. Każde z nich pełne jest pasji, która udziela się czytelnikowi. To sprawia, że poszczególne teksty czyta się błyskawicznie, z zapamiętaniem przewracając kolejne stronice, by jak najszybciej poznać rozwiązanie danej historii. Mimo że „Serce Kaeleer” ma niemal czterysta stron, to się tego nie czuje; tempo jest zawrotne.

Narracja prowadzona jest sprawnie, bardzo szybko wciągając czytelnika w fabułę. Ciekawie zarysowani bohaterowi i przykuwające uwagę relacje pomiędzy poszczególnymi postaciami to niewątpliwe zalety prozy pisarki, obecne również w „Sercu Kaeleer”. Nieco mniejszy nacisk położono w tym tomie na sieć intryg i knowań, jakie roztaczają się wokół bohaterów, co jednak rekompensuje fakt wyeksponowania silnych emocji, nimi targających. Przejawiają się one w różnych sytuacjach: zarówno w alkowie, jak również podczas scen walki czy wątpliwości targających głównymi aktorami. Bishop przemyca na karty książki sporo czarnego humoru, co sprzyja czerpaniu przyjemności z lektury, szczególnie osobom lubiącym tego typu dowcip. Akcja toczy się żywiołowo, nieraz zaskakując czytelnika niespodziewanymi zwrotami. Trzeba przyznać, że Bishop otrzymała od bogów nie lada dar w postaci wspaniałej wyobraźni, która pozwala jej na tworzenia tak emocjonujących historii.

Książka przeznaczona jest raczej do osób, które mają już za sobą lekturę trylogii „Czarne Kamienie”. Co prawda, pozostali też będą się bardzo dobrze bawić, jednak nie dostrzegą pewnych smaczków, pewnych nawiązań do trzech pierwszych części cyklu. Ponadto dowiedzą się pewnych rzeczy, które w przyszłości odbiorą im nieco przyjemności, jeśli zdecydują się, sięgnąć po trylogię.

„Serce Kaeleer” to lektura niezwykle emocjonująca. Pochłania się ją błyskawicznie i chce więcej. Tym bardziej więc cieszy fakt, iż również piąty i szósty tom „Czarnych Kamieni” zostanie wydany w Polsce nakładem wydawnictwa Initium. Będą one odpowiednio nosić tytuły: „Splątane Sieci” i „Niewidzialny Pierścień”. Mam nadzieję, że będą one nie mniej udane jak czwarta część cyklu – pełne emocji, zaskakujących zwrotów akcji, trzymające w napięciu od początku do samego końca.

 

 

Tytuł: Serce Kaeleer

Tytuł oryginału: Dreams made flesh

Cykl: Czarne Kamienie, tom 4

Autor: Anne Bishop

Tłumaczenie: Monika Wyrwas-Wiśniewska

Wydawca:  INITIUM

Data wydania: 21.04.2010 r.

Liczba stron: 448

ISBN-13: 978-83-927322-5-9

Oprawa: miękka

Wymiary: 150 x 215 mm

Cena: 42,90 zł


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...