"Gone: Zniknęli. Faza pierwsza: Niepokój" - recenzja
Dodane: 23-04-2010 09:20 ()
Puff! Puff! I nie ma nikogo, kto ukończył 15 lat. Starszych uczniów, którzy dawali się młodszym we znaki, nauczycieli, lekarzy, rodziców. Wszyscy znikają w mgnieniu oka i nikt nie może wyjaśnić tajemnicy ich zaginięcia. Spełnia się marzenie dzieciaków z Perdido Beach – świat bez dorosłych. Nieograniczona swoboda, żadnych zakazów, nakazów i narzekań. Ale wymarzony obraz prawie zawsze mija się z rzeczywistością.
Michael Grant w powieści Gone: Zniknęli. Faza pierwsza: Niepokój, rozpoczynającej sześciotomowy cykl, przedstawia wizję Apokalipsy oraz losy nastolatków, którzy muszą odnaleźć się w nowej, przerażającej sytuacji. Nagle trzeba wziąć odpowiedzialność nie tylko za siebie, najbliższych przyjaciół, ale i za resztę dzieci, które pozostały bez opieki. Z takimi wyzwaniami musi zmierzyć się grupa przyjaciół pod przywództwem Sama, głównego bohatera powieści, posiadającego niezwykłe zdolności.
Niecodzienna sytuacja, grupka nastolatków i elementy magii? Czy nie wiedzieliśmy już tego wcześniej? Powyższe stwierdzenia mogą nasunąć się czytelnikowi podczas czytania pierwszych kilku rozdziałów powieści - fabuła wydaje się błaha, przewidywalna i niezbyt oryginalna, jednak to wrażenie bardzo szybko mija.
Perdido Beach i jego mieszkańcy
Z pozoru Perdido Beach jest zwykłym, niczym nie wyróżniającym się amerykańskim miasteczkiem. Jednak jak zwykle bywa w tego typu przypadkach, tajemnice są głęboko skrywane, a gdy wyjdą na jaw, nic nie jest już takie, jakim się wydawało. Jedną z największych zalet powieści jest umiejętne poprowadzenie przez autora intrygi oraz stopniowanie napięcia. Michael Grant nie odkrywa wszystkich swoich kart na początku gry. Czytelnik poznaje ogólny zarys sytuacji, jednak wraz z rozwojem akcji pojawiają się nowe pytania. Co doprowadziło do zniknięcia wszystkich osób powyżej 15 roku życia? Jaką rolę w zaistniałych wydarzeniach odgrywa autystyczny chłopak? Czy niezwykłe zdolności posiada tylko główny bohater czy ktoś jeszcze? Odpowiedzi na te pytania znajdziemy na kartach Niepokoju, jednak tajemnice nie zostają do końca rozwiązane, dziwne zjawiska nie całkiem wyjaśnione, a apetyt na poznanie dalszych części wzrasta wraz z każdą kolejną stroną.
Kolejnym atutem książki są dobrze wykreowane, żywe postaci. Każdy z bohaterów powieści posiada unikalne cechy: wady i zalety; historię i zobowiązania, podejmuje wybory oraz ponosi konsekwencje własnych, nie zawsze przemyślanych czynów. Stanowi to doskonały materiał do przedstawienia obrazu współczesnego nastolatka. Obraz ten jest jednak trochę podkoloryzowany, nie do końca realny. Młodzi bohaterowie często są zbyt poważni, zbyt dojrzali jak na swoje 14 lat. Także kilku przeciwników Sama i jego przyjaciół wydaje się być zbyt demonicznymi, bez odrobiny ludzkich uczuć, a także miejscami trochę nierozgarniętymi. W konsekwencji otrzymujemy gimnazjalno-licealny przekrój odrobinę zanadto stereotypowy. Mimo tych paru uchybień czytelnik bez większego trudu może utożsamić się z bohaterami, zrozumieć ich problemy i z wypiekami na twarzy śledzić dalsze ich losy i odkrywać kolejne tajemnice.
Przyjaźń, romans, problemy rodzinne
Powieści kolorytu dodają rozmaite wątki poboczne. Jest romans pomiędzy Samem i Astrid, konflikty pomiędzy przyjaciółmi, test przyjaźni oraz lojalności w sytuacji kryzysowej oraz problemy i sekrety rodzinne, które zmieniają życie głównego bohatera w sposób, jakiego nigdy by sobie nie wyobraził. Do tego dochodzi jeszcze wątek relacji między rodzeństwem. Astrid jako starsza siostra Pete’a, chłopczyka cierpiącego na autyzm, musi stawić czoła nie tylko własnym lękom, przerażającej rzeczywistości czy bezsilności, która czasem ogarnia wszystkich bohaterów, ale także zagrożeniom, jakie czyhają na jej brata. Postawa dziewczyny w trakcie powieści zmienia się. Astrid nie jest grzeczną dziewczynką, która w milczeniu znosi wszelkie trudy opieki nad bratem. Okazuje słabość, gotowa jest zdradzić brata, aby w końcu odzyskać kontrolę nad swoim życiem i pozbyć się ciężaru, spoczywającego na jej ramionach.
Minusy?
Minusem powieści dla niektórych czytelników może być opisywana w książce brutalność. Niektóre z opisów są bardzo realistyczne, autor nie owija w bawełnę i z najdrobniejszym szczegółem opisuje każdy element walki, ataku, wypadku. Ta drastyczność często jest niepotrzebna – wydaje się, że autor epatuje nią tylko i wyłącznie po to, aby zszokować czytelnika.
Więc…
Gone: Zniknęli. Faza pierwsza: Niepokój jest pozycją ciekawą. Na tle literatury skierowanej do nastolatków wyróżnia się sposobem prowadzenia fabuły oraz bohaterów, a także klimatem. Rekomendowana przez Stephena Kinga książka jest przykładem dobrze zrealizowanego, młodzieżowego thrillera. Jeżeli ktoś z czytelników zamierza sięgnąć po tę pozycję, to powinien spędzić przy niej kilka miłych wieczorów. I niekoniecznie musi mieć 14 lat…
Tytuł: Gone: Zniknęli. Faza pierwsza: Niepokój
Tytuł oryginalny: Gone
Autor: Michael Grant
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawca: Jaguar
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 23 września 2009 r.
Liczba stron: 528
ISBN-13: 978-83-60010-96-9
Cena: 34,90 zł
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...